#18
Zwiadowcy, Księga 8, Królowie Clonmelu, miękka okładka, str. 397-398
"- Czyli sprawa załatwiona - stwierdził Halt, po czym zwrócił się do swojego brata, wciąż zgarbionego na niskim stołku: - Ferrisie, spójrz na mnie. Posłuchaj, chcę, żebyś coś zrozumiał.
(...) - Otrzymujesz jedyną szansę, by utrzymać się na tronie. Informowalem już, że ja osobiście żadnych pretensji do korony nie mam; powtarzam to i podtrzymuję. Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, nic ci nie grozi. Jeżeli jednak wolisz rzucać nam kłody pod nogi, jeśli nas zdradzisz, jeśli zechcesz porozumieć się z Tennysonem i dokonać z nim jakichś uzgodnień poza naszymi plecami - dopadnę cię. Dopadnę cię, kiedy najmniej się tego będziesz spodziewał. Wtedy zaś w ostatniej przedśmiertnej chwili zorientujesz się, że moja strzała utkwiła w twoim sercu. Czy to jasne?"
Will: Wzruszająca chwila, tylko że uzgodnień z Tennysonem nawet za naszą wiedzą nie powinno się robić.
Horace: No, pomijając już to, że wcześniej w książce było napisane, że takich uzgodnień się już nie da zaprowadzić.
Halt: Nie czepiajcie się, on był taki głupi, że byłby gotów spróbować rozmawiać z Tennysonem.
Will: *kręcąc głową* Tak mówi brat, o bracie...
Tak ogólnie to, wstawiłam pierwszą część "Scen ze Zwiadu", czyli tego,
o czym mówiłam w poprzednim rozdziale.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro