XXIII
Wobraźcie sobie tę sytuację:
Zwiadowca: *skrada się 5 metrów od strażnika, musi zostać niezauważonym*
Strażnik: *nie widzi niczego podejrzanego*
Zwiadowca: *nagle przeskakuje mu nodze* ...
Jeszcze na nadepnięcie na rękę jest sposób. Ale na strzykanie?!
~~~~~
Koniec maratonu, jestem z siebie dumna! Ogarnęłam go!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro