Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

20

Dzisiaj jest trening, na który przychodzi Julka. Nie mogę się doczekać aż przedstawię ją Tenmie i Shinsuke. Biegiem ruszyłam do bramy szkoły, żeby poczekać na Julke. Cieszę się, że kapitan zgodził się, żeby dziewczyna przyszła na trening. Długo nie musiałam czekać, po już po chwili zobaczyłam różowowłosą biegnąca w moją stronę. Gdy tylko była koło mnie przytuliła mnie na przywitanie.

— Chodź, bo spotkanie drużyny najpewniej już się zaczęło — powiedziałam i złapałam ja za rękę ciągnąc w stronę klubu. Przed wejściem spotkałam Shinsuke i Tenme.

—  Chłopaki chciałabym wam przedstawić Julie Bleze siostrę Axela — powiedziała z szerokim uśmiechem. Julka przywitała się z nimi kiwnięciem.

—  Ale super! Jesteś siostra Axela? Ale super znam siostrę płomiennego napastnika —  powiedział Tenma uśmiechając się szeroko. Julka zarumieniła się lekko i kiwnęła lekko głową w podzięce.

— Dobra chodźmy już na spotkanie — powiedziałam i otworzyłam drzwi, a do moich uszów doszedł głos naszego napastnika.

—  Przestań narzucać nam swoje ideę piłki! — powiedział zły patrząc na niego.

— Ale te ideę są dobre — powiedziałam, przez co zwróciłam jego uwagę na siebie.

— A ty lepiej się nie odzywaj! Ze twój brat jest naszym trenerem to nie oznacza, że możesz się rządzić. I czemu ty tu jakieś swoje koleżanki przyprowadzasz. Bez żadnego pozwolenia! — powiedział patrząc na Julke. Czemu on się dziwnie zachowuje?

— Ja jej pozwoliłem przyprowadzić tu Julke — powiedział kapitan, przez co znowu napastnik na niego znowu zwrócił całą uwagę — Ten mecz był najfajniejszy, jaki grałem.

— Wiem, ale myślisz, że piąty sektor nic nie zrobi, z tym że nie podporządkujemy się ich rozkazom ? — zapytał patrząc na Shindou pociagnełam Julke i usiadłam z nią koło kapitana. —  Na serio jest wam to obojętnie, że zespół zostanie rozwiązanie? —  zapytał przyglądając się wszystkim.

— Nie, jednak co to za zespół, jeśli nie może grać w swoją piłkę nożną? —  zapytałam przyglądając się chłopakowi. On najbardziej nie chciał się buntować.

— Było mnóstwo zespołów, które zostały rozwiązanie za nie przestrzeganie zasad — wtrącił się Kirino.

Odruchowo spojrzałam na Julke widać, że była spięta. Wiedziała, że to była wina jej brata. Źle zrobiłam ściągając ja tu... Musi tego wszystkiego słuchać. Chłopaki przez chwilę mówili o rozwiązaniu zespołu, a ja widziałam, jak Julka coraz bardziej to przeżywa.

Po kilku minutach dyskusji wszyscy ruszyli na boisko, wreszcie zaczął się trening. Julka już nie musiała słuchać o piątym sektorze. Jednak na treningu większość zawodników odeszła... Nie zamierzali ćwiczyć.

—  Kapitanie nie zamierzasz ich zatrzymać? — zapytał Tenma patrząc za odchodzacymi zawodnikami.

Shindou odwrócił się i na chwilę odszedł. Ja sama usiadłam razem z Julka na murawie, przyglodajac co się dzieje.

— Oni tęsknią za normalną piłką — powiedziała cicho Julka koło mnie. Cicho przytaknełam, patrząc na Tenme rozwijającym z bramkarzem.

— Jak każdy, chociaż rozumiem ich... Dzięki temu, że słuchali zasad mogli czasami zagrać normalnie... Jednak tak nie powinna wyglądać piłka nożna — powiedziałam, a Julka kiwnęła głową i wstała z ziemi. Szybko wzięła piłkę i spojrzała na mnie.

— Wstawaj, a nie leniuchujesz — powiedziała z szerokim uśmiechem, a ja kiwnęłam głową i wstałam. Dziewczyna szybko podała do mnie piłkę i zaczęła biec w stronę bramki. Dosyć szybko się z nią zrównałam, podając do siebie piłkę dobiegłyśmy do bramki.

—  Boski Wir — krzyknęłam i wykonałam swój strzał. Piłka wpadła do bramki i chwilę się kręciła.

Chłopakom nie przeszkadzało, że ćwiczę razem z Julią. Po chwili do naszej dwójki dołączył się Tenma i Shinsuke.

—  Czyli wy znacie się od małego? —  zapytał Tenma podając piłkę do Shinsuke.

— Tak, nasi bracia byli razem w drużynie więc przez to się poznałyśmy, a potem moja kuzynka zaczęła chodzić z jej bratem. Więc od wtedy naprawdę miałyśmy duży kontakt — powiedziałam, a Julka potwierdziła ruchem głowy to co powiedziałam.

Podniosłam wzrok i zobaczyłam Tsurugiego. Podszedł do Marka był jakiś niezwykle zdeterminowany... A może bardziej zły? Szybko spojrzałam na Julke i podbiegłyśmy do mojego brata.

— Użyj mnie w następnej grze — powiedział Tsurugi, a ja spojrzałam na niego zdziwiona.... Czyżbym miała rację i chłopak stanie jednak po naszej stronie?

—  Ciebie? — zapytał mój brat, a chłopak potwierdził ruchem głowy. - Dobra będziesz grać — powiedział mój brat. Miałam wielką nadzieję, że chłopak jednak będzie chciał zagrać w prawdziwą piłkę.

—  Nie wiem co masz na myśli, ale zagram jak chce. — powiedział Tsurugi, a ja westchnęła zrezygnowana. Czemu Tsurugi... Przecież ty jesteś zbyt dobry, żeby Nie lubić piłki.

— Chwileczka trenerze on jest nasieniem. Wiadomo, że coś zrobi, żeby nas zatrzymać — powiedział Shindou stając na przeciwko mojego brata.

Spojrzałam na Tsurugiego wierzę, że on jednak postąpi słusznie, a nie jak rozkazał sektor. Kapitan chwilę porozmawiał z moim bratem, jednak do moich uszu doszło tylko.

— Raimon ma przegrać 1:0.

Spojrzałam na Julke i westchnęłam cicho. Nie przegramy tego meczu. Nawet jeśli Tsurugi będzie przeciwko nam.

— Nie powinno być się karnym za granie w prawdziwą piłkę nożną —  powiedział Tenma zaciskając lekko pieści.

—  Z tego, co mi się wydaje to była twoja wina. Jak byś nie dołączył do klubu, nic takiego by się nie stało.

— Nie, ale bylibyście uznawani za najgorszą drużynę w Japonii — powiedziała Julka i szybko się oddaliła.

—  Wszyscy wiedzieliśmy, jaki jest system. Ale pojawiliście się wy i zaczęliście kraść naszą piłkę. Przez was już nie będziemy mogli w nią grać — powiedział niebiesko włosy do mnie i Tenmy przez chwilę stałam zdziwiona patrząc na niego. Jednak otrząsnęłam się, gdy Minamisawa podszedł do trenera.

— Odchodzę — powiedziała, a ja spojrzałam na niego zdziwiona. Następny tchórz, który ucieka, gdy jest potrzebny. Po chwili wyszedł z boiska.

— Tym, który niszczy Raimon nie jest ani Tsurugi, ani piąty sektor ty nim jesteś — powiedział do Tenmy. A ja ścisnęłam, że złości pieści.

— On jest nim? Co jest złego w tym, że ktoś chce grać w prawdziwą piłkę? Że dzięki temu komuś, dwa mecze niektórzy zagrali normalnie? Co jest złego w tym, że ktoś kocha ten sport. Rozumiem rozwiązanie Raimona, ale nie powinniście obwiniać ludzi, którzy chcieli dobrze. A po drugie piąty sektor w każdej chwili mógł to zrobić. Tsurugi tu przyszedł, żeby zniszczyć te drużynę, ale dzięki temu i mnie mieliście szansę z nim wygrać. To nie Tenma niszczy ten klub. To Piąty Sektor nieważne ile wy będziecie mówili, że to ktoś inny. Prawda jest tylko jedna to piąty sektor niszczy Raimona i inne kluby. Jednak wy już tego nie widzicie. Po prostu pogodziliście się z przeznaczeniem — powiedziała zła i też wyszłam z boiska.

Musiałam chwilę ochłonąć, a przy nich na pewno by mi to nie wyszło. Ruszyłam biegiem na wzgórze, na którym była wieża. Usiadłam na ławce i spojrzałam na zachodzące słońca. A w moich oczach pojawiły się łzy. Co jest złego w tym, że ktoś chce grać w prawdziwą piłkę. Z moich oczu płynęły łzy. Dałam im swobodnie wypłynąć wiedziałam, że chce zagrać w prawdziwą piłkę... Dzięki temu możemy zniszczyć piąty sektor. Wstałam i podeszłam do opony nie zamierzam się poddać. Popchnęłam oponę i kopnęłam ja z całą złością, smutkiem i wszystkimi emocjami. Nie dość, że udało mi się ją zatrzymać to jeszcze od kopnąć. Nie mogę się poddać, Axel... Nie zamknie drużyny Raimona... Przecież to kiedyś była jego drużyna....

Następnego dnia z nie pewnością poszłam na trening. Ja zdecydowałam co do piłki, jednak nie wiedziałam co inni wybrali. Wszyscy zebrali się przed Markiem.

— Zamierzam zniszczyć piąty sektor, ale nie będę was zmuszał do dołączenia do mnie. Nie mam nic przeciwko decyzji, która wybierzcie będę czekał jutro na boisku.

Gdy wszyscy się rozeszli, ja zostałam na boisku. Ja już wybrałam, a teraz zostało mi tylko trenować. Aoi została, że mną, żeby dotrzymać mi towarzystwa.

— Nie wiem jak inni wybiorą, jednak ja chcę zniszczyć piąty sektor... Nie chcę, żeby ktoś władał piłką to jest nie fair... Piłka ma dawać szczęście, a przez nich nie daje — powiedziała do niej podając jej piłkę.

—  Erin zrozum oni też kochają piłkę, dlatego boją się, że ją skracą — powiedziała Aoi kopiąc do mnie lekko piłkę.

— No wiem, ale jest dla mnie to ciężkie do zrozumienia — mruknełam smutna, resztę treningu przesiedziałyśmy w ciszy. Trenowalam, aż zaczęło zachodzić słońce. Trzeba się wyspać na jutro.

(Następny rozdział najpewniej pojawi się dopiero w następny weekend. Mam nadzieję, że rozdział się podobał ❤️❤️❤️)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro