Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Nieustraszeni

Od kiedy tylko ja i Niall popatrzyliśmy sobie prosto w oczy podczas jednej z kolacji u jego rodziców, od razu wiedzieliśmy, że to będzie prawdziwa przyjaźń, nie taka jak te bezwartościowe gówno jakie pokazują teraz w telewizji czy internecie, o nie, to jest prawdziwa przyjaźń. Poszłabym za nim w ogień a on za mną, o ile tylko akurat nie leciał by w radiu jego ulubiony kawałek bądź dostawca akurat nie przyszedł z pizzą. Niall jest synem wujka Matt'a i cioci Hany, w sumie jest moim kuzynem, chociaż nie wiem czy mamy jakiekolwiek pokrewieństwo. Kumplujemy się odkąd pamiętam, trochę później do naszej załogi dołączyli Stella, Mark i Josh. I tak oto powstali Nieustraszeni, podobno taka jest tradycja w naszej szkole, co kilka lat ich wybierają, nie wiadomo skąd wziął się ten zwyczaj, tak po prostu jest i tyle, a nam podobała się reputacja ,,tych złych,, . To może od początku?

Jestem Hope i wraz z paczką Nieustraszonych żyjemy tak, jakby jutra miało nie być, jakby świat był tylko nasz.

- Holi znowu zamyślona- zaśmiała się Stel

- Zaspana, a nie zamyślona, i pewnie dzieciaczek ma dziś kaca co? - zawtórował jej Niall

- nienawidzę was- warknęłam

- daj spokój a kto wczoraj wrzeszczał, że jest królem świata pijąc chyba z trzydziestego drina?- teraz już śmialiśmy się wszyscy przypominając sobie wczorajszą dość nie udaną imprezę, na którą to wkroczyli moi starsi, jak zwykle wszystko psując. Całkiem tego nie rozumiem, skąd oni w ogóle wiedzieli, że Niall robi imprezę pod nieobecność rodziców?

Pewnie nadal bym się nad tym zastanawiała jednak zadzwonił dzwonek więc wszyscy udaliśmy się na lekcję.

- widzimy się po szkole tam gdzie zawsze, mamy misję - wyszeptał Mark i rozeszliśmy się do klas.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro