Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

jedna kreska

- mówiłam ci że nie jestem w ciąży- powiedziałam pokazując matce wynik testu. Widać było jak zeszło z niej całe napięcie.
-nie powiemy o tym ojcu, byłaby tylko nie potrzebna awantura ale chciałabym żebyś przedstawiła mi tego chłopca. Może już czas na wizytę u ginekologa? Przepisałby ci jakieś tabletki-
- nie ma żadnego chłopca- odburknęłam tylko i w tym momencie do domu wszedł ojciec w towarzystwie Niall'a.
- co on tu robi?- spytałam
- stał pod naszymi drzwiami to go wpuściłem- powiedział ojciec odwieszając swoją kurtkę do szafy.
- chce pogadać- zaczął
- nie chce z tobą gadać -
- znowu się pokłóciliście?- spytała matka a ja po prostu ich wyminęłam i poszłam do swojego pokoju. Wiedziałam że chłopak pójdzie za mną i chwilę potem wszedł.
-masz i spadaj- wcisnęłam mu w dłonie test.
- co to?-
- po to tu przylazłeś nie? Nie jestem w ciąży a teraz spieprzaj- powiedziałam
- Hope... musiałem tak powiedzieć bo nie dali by nam spokoju- zaczął ale przerwałam mu od razu
- nie obchodzi mnie to Niall- powiedziałam nadwyraz spokojnie, poważnie aż sama się zdziwiłam, w szkole omal nie wybuchnęłam płaczem słysząc słowa chłopaka, wiedziałam że nie darzy mnie jakimś uczuciem ale myślałam że skoro sypiamy to chociaż trochę mu się podobam.
- zabolały cię moje słowa. Hope może ty na prawdę mnie kochasz? - spytał a ja stałam i patrzyłam na niego nawet nie mrugając.
- Hope? -
- jedyna osoba jaką kochałam nie żyje- skłamałam. Nie muszą wiedzieć że to nie był Alan.
- nie kochałaś go -
- a ty co jesteś znawca moich uczuć czy jak? O co ci chodzi Niall? Powiedziałeś jasno co o mnie myślisz i ja to szanuje więc ty uszanuj to, co ja myślę o tobie- powiedziałam
- a co o mnie myślisz? - spytał.
- że jesteś najgorszym przyjacielem w historii, który zamiast pomagać tylko miesza- powiedziałam
- kochasz mnie- powiedział nagle, a mi zabrakło powietrza. Poważnie, zapomniałam jak się oddycha.
- przyznaj- powiedział przejeżdżając ręką po moim policzku- jest tak jak mówi Josh prawda? Zrobisz wszystko byle tylko być koło mnie, byle tylko być blisko- nadal milczałam. Co miałam niby powiedzieć?
- jaka z ciebie przyjaciółka skoro kochasz przyjaciela? Ile to już trwa? Miesiąc? Rok? Czy od zawsze się we mnie bujałaś i udawałaś przyjaciółkę? - z moich oczu polały się łzy i wtedy zrozumiałam że to koniec.
-Wynoś się! - krzyknęłam
- Boże..- wyszeptał- ty tak na poważnie? - był zdziwiony
- tak! Kocham cie idioto! A teraz rusz dupe i wypierdalaj z mojego życia. Odkocham się równie szybko co sie zakochałam- warknęłam. Już wcale nad sobą nie panowałam.
- Holi....- wyszeptał a do pokoju wpadli moi rodzice
- co to za awantury!?- spytał ojciec mierząc Niall'a
- wyjaśnisz kuzynko?- spytał kpiąco Niall a ja zacisnęłam zęby. Zemsta jest słodka kuzynie.
- myślałam, że jestem w ciąży. Niall przyszedł sprawdzić wynik testu- powiedziałam zgodnie z prawdą.
- to żart tak?- wybuchł ojciec a Niall popatrzył na mnie zszokowany.
- co Niall ma do wyniku testu? - spytała matka a ojciec spojrzał na nią
- wiedziałaś? Ona ma siedemnaście lat do licha! Jaka ciąża- ojciec ledwo co nad sobą panował
- myślałeś że zawsze będę dziewicą?- spytałam choć w środku cały czas sie gotowałam
- co Niall ma do wyniku testu?- spytała ponownie matka
- nie lubi Issaca- wypaliłam.
Niall spojrzał na mnie zaskoczony. Tak właśnie tak sypiam z Issaciem!
- ojcem jest ten blondas?!- ojciec znowu wybuchł
- jakim ojcem? Nie ma żadnego dziecka!- krzyknęłam
- nie ma dziecka a ty masz szlaban! - warknął ojciec
- za co? Za seks?!- warknęłam
- jeszcze słowo a posiedzisz w tym pokoju do śmierci! - warknął ojciec a matka z Niallem tylko przyglądali się tej scenie z boku
- co najwyżej dwa tygodnie, potem przeprowadze się do chłopaka! - krzyknęłam a ojciec znowu zbladł.
- po moim trupie. Niall zbieraj się odwioze cię do domu- powiedział ojciec i wyszedł z pokoju
- przejdzie mu- zaczęła matka ale jej przerwałam
- za dwa tygodnie mnie tu już nie bedzie- powtórzyłam
- słonko tata jest po prostu w szoku że jego mała córeczka jest już prawie dorosła- powiedziała i wyszła
- co ty narobiłaś!?- spytał Niall
- kim jesteś? Czy my się znamy?- spytamy
- nie wygłupiaj się -
- to nie wygłupy dla mnie już nie istniejesz-
- spałaś z nim?-
- głuchy jesteś? Wynoś się! - warknęłam a on wreszcie wyszedł. Usiadłam na podłogę zanosząc sie płaczem, jak mała dziewczynka.

"Issac"
"Co się dzieję? "
"Porwij mnie"
" teraz?"
" w nocy"
" da się zrobić. Może tym razem Nevada?"
" z tobą wszędzie"
" mam tam odebrać nowe twarde dyski do komputerów. Możemy zostać kilka dni"
" super. Druga?"
"Czekam przed bramą o drugiej w nocy mała"

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro