Część 2 - 1
W Ottawie zabawiłam już prawie miesiąc i nie chciałam opuszczać Kanady, bo na prawdę polubiłam ten kraj, pomimo dość chłodnego klimatu, jednak mój bilet do Paryża aż palił mnie w dłoniach. Westchnęłam i mocno przytuliłam Kena, masakryczne imię nie? ale był nie zły, pokazał mi nocne życie tego miasta,a ono podobało mi się najbardziej.
- pisz czasem- powiedział choć wiedział że tego nie zrobię bo przez te tygodnie nie wymieniliśmy się nawet numerami, nie chciałam się do nikogo przywiązywać, chodziło tylkoo zabawe i nie koniecznie mam tu na myśli seks. Dalej nie mogę się przełamać po tym co zrobił Alan, dlatego Ken, jako super kumpel gej był idealny na mój zwariowany pobyt w Ottawie i zajebiście go urozmaicał.
Od trzech miesięcy miałam ze Stellą niezłą zabawę, ja wysyłam jej jakąś fotografię z miejsca w którym się znajdowałam a ona próbowała odgadnąć gdzie jestem. Całkiem nieźle jej to wychodziło, tylko z nią miałam kontakt, w zasadzie, to nie można tego było nazwać kontaktem, dziewczyna po prostu pisała mi co u nich a ja w odpowiedzi wysyłałam jej tylko zdjęcie.
Nieustraszeni nie przetrwali próby czasu, Stella i Mark uczyli się na miejscowym uniwerku a Josh wraz z Alanem wyjechali, nie mówiąc nikomu dokąd.
"jaki jest następny cel? bardzo żałuje że nie ma nas tam z tobą, uważaj na siebie, Zaczęły się nam studia, masa nauki, tona egzaminów, szczęściara z ciebie, tęsknimy za tobą każdego dnia Holi' mniej więcej tak wyglądał każdy sms od dziewczyny. A ja.w odpowiedzi wysłałam zdjęcie.
Moi rodzice dzwonili raz na jakiś czas ale nie miałam im nic ważnego do powiedzenia.
MARK
- gdzie jest? - patrzyłem na kumpli na monitorze ekranu i czułem się jak szpieg, wyoytywałem Stelle o to co pisze Hope, i przekazywałem dalej. Stella nie wiedziała że mam z nimi kontakt bo była cholernie zła że wyjechali, miała też Issaca i to on zaprzątał jej większość czasu.
- ona wysyła tylko zdjęcia Josh- przypomniałem
- Stella nie wie gdzie to jest?- spytał Niall a ja się poddałem
- podobno Kanada- przyznałem a on lekko się uśmiechnął, zmienili się, wyczuwałem to nawet na odległość,zaspani w kapturach, sińce pod ich oczami wskazywali na ostre imprezowanie i nadmiar różnych używek.
- Dzięki Mark, opiekuj się Stellą- i tyle za każdym razem nasze rozmowy wyglądały właśnie tak
***
- właściwie to nie do końca rozumiem co mi proponujecie- powiedziałam siedząc w hotelowym barze razem z dwójką niesamowicie pięknych włochów którzy przyjechali do paryża w poszukiwaniu przygód
- chcemy żebyś nas nagrywała- powiedział
- seks taśma?- zaśmiałam się
- nie, jesteśmy kaskaderami, potrzebujemy kogoś kto będzie nagrywał nasze numery- powiedział brunet
- mam tylko trzy tygodnie- powiedziałam
- zatem jestem Maks a to Philip, możesz mówić Phil- dodał i rany jacy oni byli słodcy
I faktycznie nie kłamali, jeszcze dziś musiałam wdrapać się z nimi na dość wysoki budynek i nagrywać ich wyczyny, to było niesamowite, oni byli niesamowici, a ja już wiedziałam co będę robić we Francji .
Nie nudziłam się ani jednego dnia, codziennie wieczorem po skończonych filmach szliśmy do klubu i tańczyliśmy w nim do rana .
***
Nawet nie wiem kiedy minęło pół roku odkąd wyjechałam, zdałam sobie z tego sprawę siedząc na plaży w mieście którego nazwy nawet nie potrafię wymienić, gdzieś w Hiszpanii. Nie chciałam zaprzepaścić kolejnego roku więc powysyłałam formularze, nawet na uczulenie w Londynie na której miałam się uczuć z Nieustraszonymi. Tak spodobała mi się ta niewielka wysepka że kolejne pół roku spędziłam na niej, rozkoszując się ciszą, medytując i surfując.
Podjęłam decyzję, wiem, że Stella i Mark liczyli na to że będę studiować na ich uczuleni, ale tylko ta w Londynie oferuje mi wymarzony kierunek. Dopiero w samolocie lecącym do domu zaczęłam się bać, bać odpowiedzialności za ucieczkę.
( na razie krótki ale będzie lepiej pierwszy z drugiej części, nie miałam ochoty zaczynać kolejnej części więc będę ją kontynuowała tutaj, buziaki )
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro