Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 2

Następnego dnia obudziłam się o 5:00 bo jak mówiła kobieta miałam się zjawić o 6:00. Szybko wstałam z łóżka, wzięłam ubrania i powędrowałam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic ubrałam się i zeszłam na dół aby coś zjeść. Zrobiłam sobie kanapki po czym prędko je zjadłam. Wzięłam torbę i wyszłam z domu.

*********************************

Stałam właśnie przed bramą do stajni. Szybko wyjełam klucz i otworzyłam drzwi. Po chwili znalazłam się przed budynkiem który też trzeba było otworzyć. Weszłam, odłożył torbę po czym zrobiłam sobie kawę i usiadłam na kanapie czekając na nowego konia.

Po około 15 min usłyszałam dźwięk samochodu przez co szybko zerwałam się z wygodnej kanapy i wybiegłam z budynku w stronę stajni. Spojrzałam na bramę a za nią stał wielki koniowóz. Podeszłam do kierowcy.

- Dzień dobry

- Witam...pani Moon?

- Nie jestem Sam Costberg...stajenna. Miałam pomóc panu w wprowadzeniu konia do boksu.

- Jestem Mark Dalith...a właśnie apropos konia...

- Coś się stało?

- No jak by to powiedzieć...mamy na zbytku trochę koni...może przyda się wam ich więcej niż jeden?

- Oj...niewiem proszę pana...musiałabym ob gadać to z właścicielką.

- Dobrze ja poczekam...tylko niech pani ją przekona...

- Postaram się...zaraz wrócę.

Poszłam do budynku. Wyjełam z mojej torby telefon i zadzwoniłam do właścicielki.

- Przepraszam że przeszkadzam, ale jest taka sprawa i muszę się pani o coś zapytać...

- Słucham.

- No bo przyjechał ten pan z koniem ale ma ich więcej niż jednego...i chce żebyśmy je wzięli.

- No właściwie przydadzą nam się, ale ile ich ma?

- Nie pytałam o to...

- Dobra...to najwięcej możesz wziąć 10 ale zależy ile ma...

- Dobrze...dziękuję. Dowiedzenia.

Rozłączyłam się i wróciłam do Marka.

- Ile ich masz?

- Teraz, ze sobą?

- No tak...

- 7 albo 8

- Dobra wezmę...

- Wszystkie?

- Tak...

Ten już się nie odezwał tylko poszedł do koniowozu. Wszedł i zaczął wychodzić z końmi.

************&********&**********

Wiem była długaaa przerwa i bardzo przepraszam...teraz postaram się pisać częściej.
Jak ktoś ma pytania do mnie to proszę zadawać je w kom pod rozdziałami. Na Pytanka będę odpowiadać w książce do tego przeznaczonej.

Pozdrawiam Kreweta <3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro