Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

SCEN- Teksty twojego chłopaka (urocze/na podryw/śmieszne)

N/A: ten rozdział to taki cringe, że jprdl. Taki warning, jakby co xDD

Izuku Midoriya

Masz gulasz. Gulasz warzywny. Gulasz warzywno-mięsny. Gulasz warzywno-mięsny z ziołami. Jadłaś go z apetytem, Izuku akurat siedział na przeciw ciebie i dziwnie się na ciebie patrzył. Miałaś przez chwilę rozkminę życiową, od której zależało zapadnięcie się czasoprzestrzeni: Zapytać, co mu odjebało, czy jeść dalej mój gulasz?

Exactly, potem uznałaś, że to w mordę niezręczne, więc w końcu zapytałaś:

-Co?

-Wiesz, że jesteś dla mnie jak słońce?-powiedział rozmarzony. Omal nie wyplułaś swojego gulaszu. Popatrzyłaś na niego krzywo. ,,Serio? Tekst na podryw? Teraz?"

-Bo co? Bo wypalam ci oczy?-spytałaś sarkastycznie, próbując się nie śmiać.

-Nie...-tym cię zaskoczył- Bo nie mogę oderwać od ciebie wzroku..

Wypuściłaś łyżkę z dłoni, z brzdękiem wpadła do miski. Jaka fala cringe'u cię oblała, to nawet aniołowie nie opiszą.

-Okej, straciłam apetyt...-uśmiechnęłaś się krzywo, po czym wstałaś. Deku nagle stał się jakiś taki speszony, także wstał. Zaśmiałaś się i przytuliłaś Deku- Nie no, to było ,,niezłe", tylko wiesz.. bez przesady, nie oślepnij od.. mojego BLASKU!

-..taaa

To robiło się zbyt dziwne, więc puściliście to w zapomnienie i razem poszliście obejrzeć film. 


Bakugo Katsuki

 Siedzisz jak ten wół i zajadasz się kfc, bo dieta, nie? Dieta BOGATA w tłuszcz, w końcu postanowiłaś się poruszać, bo cię twoja rodzicielka na zewnątrz miotłą wywaliła. Także założyłaś krótkie spodenki, luźną bluzkę i heja.

Już na samym progu, zanim przekroczyłaś go stopą, spotkałaś Bakugo, który opierał się o ścianę...O ŚWIEŻO pomalowaną ścianę! Postanowiłaś śmiać się z niego potem, ale bardziej interesowało cię co on tu robił.

-No hej, czemu tak stoisz?-spytałaś. Zmierzył cię wzrokiem. 

-Wow, jesteś tak gorąca jak chodniki w Izraelu-parsknął śmiechem.

-Co? Pfft-zaśmiałaś się cała, ale nie udało ci się ukryć rumieńca, który wkradł się na twoją twarz. Bakugo odłączył się od ściany, o mało nie skisłaś ze śmiechu, gdy zobaczyłaś jego plecy w kolorze twojej ściany.

-Nie martw się, żartuję-puścił ci oczko-Jesteś gorąca jak woda na Antarktydzie lol

-UH ty!-zaśmiałaś się i dałaś mu kuksańca w bark-Ty lepiej popatrz na swoje tyły!

-że co--


Shoto Todoroki

Leżeliście właśnie z Shoto razem na łóżku, grając w jakieś gierki. Znaczy ty cieszyłaś się swoim wolnym czasem, bo chłopak spał. Shoto aktualnie zasnął obok ciebie, dlatego, żeby go nie obudzić, lekko potarłaś kciukiem jego policzek, uśmiechnęłaś się do siebie i patrzyłaś chwilę na spokojną twarz chłopaka.

Nagle Todoroki otworzył oczy z uśmiechem, już miałaś mu powiedzieć ,,Ale z ciebie skurczyb--", ale zanim zdążyłaś, Shoto przyłożył swój palec do twojego podbródka.

-Wystarczy, że się uśmiechniesz i moje serce topnieje-powiedział. Byłaś zbyt zajęta patrzeniem mu w oczy, żeby zauważyć ten kiczowy tekst.

-Ja..uhh, dziękuję?-zachichotałaś. Potem szybko cmoknęłaś chłopaka w usta i wstałaś z miejsca.-Idę po coś do picia!


Denki Kaminari

Kojarzycie to uczucie bycia obserwowanym? Przez anonimową osobę? Dokładnie, tylko z tą różnicą, że anonimowym fagasem siedzącym przed tobą był Denki. Już nie mogłaś normalnie zjeść swojego hamburgera, oj nie tym razem.

- Przestaań-jęknęłaś- To w *uj niezręczne

- Oh!-wrócił na Ziemię- Sorki, tylko zamyśliłem się hehe- zarumienił się, nie chciałaś słyszeć o czym myślał, bo jak to uznałaś? Samo to, że MYŚLAŁ było niebezpieczne, dlatego postanowiłaś nie pytać co mu chodzi po głowie.

- Nad czym rozmyślałeś?- ta i ,,nie pytanie" diabli wzięli. Denkiemu nagle iskra w oku zapłonęła i to tak dziwnie, że zaczęłaś rozmyślać nad angielskim wyjściem.

-Oh nic takiego..- uśmiechnął się flirciarsko- Tylko, co tak seksowna kobieta robi w tak brudnym umyśle jak mój?

- Zgubiła się i szuka drzwi z napisem ,,exit,,- przymknęłaś oczy uśmiechając się sztucznie.

-Oof zabolało-zaśmiał się chłopak, dałaś mu kuksańca w bark.

- Dopiero zaboli jak jeszcze raz mi dowalisz czymś takim- zachichotałaś i zajęłaś się dokładaniem swojego hamburgera, nagle szepnęłaś do Denkiego- Może twój umysł byłby czystszy, gdybyś tam czasem sprzątał~

-co..-


Tomura Shigaraki

To, że Tomura rozjebał ci kubek raz to jeszcze w porządku (wcale nie lol), ale drugi i trzeci?! To już była lekka...nielekka, MOCNA przesada, także postanowiłaś go po ignorować, gdy ten pragnął twojej atencji.

-[T/IIII] zagramy razem?-wyciągnął dwa kontrolery. Nie odpowiedziałaś mu- Haloo, ziemia do [T/I]!-musiałaś przyznać, że bardzo szybko tracił cierpliwość. -Dostałaś laga czy co??-podrapał się po głowie zdenerwowany-Hmph, no weź przestań!

Jako odpowiedź odwróciłaś się do niego plecami, wydał odgłos zawodu. Nagle ucichł, ale wtedy poczułaś na sobie jego wzrok wysuszonych oczu.

-Jesteś zła?-nagle spytał. Zaskoczył cię swoją SpoStrzEgAWczoŚciĄ.

-A jaka mam być?-warknęłaś. Objął cię swoimi ramionami, na co się wzdrygnęłaś.

-Moja..-szepnął. Dostałaś laga.

-Pfft hahah-zaczęłaś chichotać, chłopak zaskoczony twoją reakcją, zarumienił się i odwrócił głowę zawstydzony, złapałaś go delikatnie za policzek.-Przecież już jestem twoja~

-No wiem-burknął i cię przytulił. To było dziwne, że Tomura wyszukał na gugylu jakieś teksty na podryw, a może nie? Może to był jego tekst? Kto wie!


Shinso Hitoshi

Razem z Shinso przygotowywaliście projekt na jedną z lekcji, siedzieliście u ciebie na łóżku. Znaczy ty siedziałaś, a on się wylegiwał. W końcu przebrała się miarka, bo typo za *uja nic nie robił tylko się na ciebie lampił, jak ćma na świetlówkę.

-No pomyśl! Nasz projekt od tego zależy!-krzyknęłaś, już się zdenerwowałaś jego zachowaniem.

-Nie mogę!-parsknął śmiechem.

-A to dlaczemu?-zapytałaś sama będąc w kropce, nie spodziewałaś się, że Shinso przybliży swoją twarz do twojej.

-Bo zajęłaś całą przestrzeń mojego umysłu...-szepnął, a na koniec wystawił język z uśmiechem. Zarumieniłaś się  ode pchałaś go dłonią.

-P-Przestań-zachichotałaś, ale Shinso zamiast przestać pocałował cię w policzek, więc pstryknęłaś mu boleśnie w czoło-Zajmij się projektem, a nie! Głupku!

-heheh okeej-wymruczał zadowolony z siebie.


Dabi

Musiało kiedyś do tego dojść, ale nie sądziłaś, że akurat w dniu kiedy twoje nerwy nie były w dobrym stanie, a umówmy się, Dabi ma wiele talentów, jego najlepszym jest..granie innym na nerwach. Także chłopak leżał obok ciebie niczym model i śmiał się do siebie, wpatrując się tobie w oczy, w końcu żyłka ci pękła.

-Co?-zapytałaś nawet na niego nie patrząc, złapał cię za brodę i przyciągnął do siebie.

-Spójrz Maleńka na me oblicze, jak chcesz to Cię zaraz rozdziewicze~-zamruczał i o mało nie parsknął śmiechem. 

Dostałaś szoku termicznego, odczepiłaś jego dłoń od twojej twarzy i sama się do niego przybliżyłaś, po czym rzekłaś pociągająco:

-Spójrz maleńki na me oblicze, jak chcesz to ci zaraz wpierniczę~

-o *uj-Dabi jak to usłyszał to normalnie pobladł, od razu się wyprostował.-Nie ma takiej potrzeby eheh he-zaśmiał się nerwowo.

-Tak? A mi się wydaje, że jest-powiedziałaś trzymając patelnię w dłoni-Przygotuj się na wpierdo!.

KUNIEC:>

Tak ja to hurtowo piszę xD, kolejny scenariusz: Liga/klasa dowiaduje się o was.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro