♦Knife to meet you(TogaxOC)♦
ZAMÓWIENIE: Toga_my_wifu
▶YURI+13◀OC o imieniu=Sakura Hajitsu xToga Himiko
Więc tak jakby pierwszy raz piszę coś girl x girl, nie bijcie lmao, ja jestem zadowolona z tego jak to wyszło:D
Wskazówki do one-shoota:
Pochyła czcionka- myśli Sakury
Gruba czcionka- info (np. Time skip+ () notki autorki)
Podkreślona czcionka- sen (itp)
_________
PER. AUTORKA (bo, gdyż, dlatego, że...tak xd)
ROZDZIAŁ PIERWSZY-SPOTKANIE
Sakura, bo o niej mowa w tej krótkiej opowieści, była aktualnie na babskim wieczorze z koleżankami z 1A. Nie całkiem aktualnie, ponieważ, co tu dużo kryć? Imprezka zakończyła się niezłym finałem.. Tak to jest mieć dwie kumpele o innej orientacji seksualnej, w zasadzie Hajitsu także nie była hetero, ale niestety dziewczyna jeszcze nie znalazła swojej połówki w przeciwieństwie do koleżanek, no takie życie.
Szła właśnie chodnikiem, lekko..niElEkkO, mocno podpita. Nieźle zabalowała, kolejne atuty babskiego wieczoru pfft. Umysł miała trzeźwy, dlatego, gdy tylko usłyszała dziwny chichot za budynkiem, odwróciła głowę w tamtą stronę.
Ciemno jak w dupie, to na pewno widać..., znaczy nie widać, bo ciemno, ale wyczuwała czyjąś obecność. Postanowiła zignorować ten jakże osobliwy dźwięk. Spięła dupę i ruszyła przed siebie, na chwilę odgłos ucichł, ale potem tak jakby pojawił się przed Sakurą. Nagle usłyszała nienormalną melorecytację:
- Dokąd nocą tuptasz? Może ze mną zagrasz? Raz, dwa, trzy.. Szukam! Hihi
Stanęła w obawie o swoje życie, rozejrzała się dookoła. Wciąż nikogo.. Tylko scena jak z horrorów, migotająca lampa uliczna, a pod nią cień. Nagle zgasła, szkarada zniknęła. Dziewczyna postanowiła, że najlepiej będzie, jeśli bardzo szybko ruszy przed siebie, tak też zrobiła, nagle na kogoś wpadła. Podniosła lekko głowę, jej jasne oczy napotkały żółte tęczówki, niemal złote.
- Znalazłam cię!- uśmiechnęła się druga dziewczyna, ukazując swoje ostre kły. Gdyby Sakura była głupia, to pomyślałaby, że to najprawdziwczy wampir. Nic z tych rzeczy.. To złoczyńca w samej osobie. Szybko się odsunęła.
- N-nie podchodź!- szepnęła, chciała wyjść groźniej, ale coś jej nie pozwoliło. Pewnie gula w gardle... Blondynce zrzedł uśmiech.
- Oh buu.. Jeszcze nawet nie zdążyłyśmy się dobrze poznać..- teatralnie zmimikowała łzę spadającą z oka, ale zaraz po chwili znowu pokazała kły szczerząc się.-O! O! Wiem! Tyy powiesz mi swoje imię, a ja..cię NIE zabiję! Hihi!
- co- Sakura stała jak sparaliżowana. Nie podobało jej się to, ani trochę. Nawet ten zasrany układ był jakiś podejrzany.
- Ooh, nie możesz się zdecydować?- przyłożyła palec do swojej brody- Pomogę ci! Liczę do trzech.. Raz..
Różowo włosa odbywała właśnie wojnę światów w swoim mózgu, kłóciła się se sobą. A co jeśli to pułapka? Nie, nie możliwe.. Wszystko jest możliwe! Nie widzisz, że to złoczyńca?!
-Dwa..- parsknęła dziewczyna i zrobiła krok do przodu, Sakura nawet się nie poruszyła, jakby jej życie od tego zależało... Bo zależało. Musiała szybko podjąć decyzję i tu już.
- Jede--
- Okej!-krzyknęła, wciąż niepewnie, ale to było jedyne wyjście, a przynajmniej jedyne w jej obecnym stanie. Czyli stanie poalkoholowym.
- Ahh jak miło, że współpracujesz ze mną!- blondynka doskoczyła do przerażonej dziewczyny, uśmiech panował na jej twarzy.- Jak ci na imię??
- S-Sakura..
- Ssakura? Ciekawe- parsknęła śmiechem.- Miło mi cię poznać Sakuro, JA jestem Toga^^
- Miło m-mi?- sama nie wiedziała czy było jej miło z tego powodu czy nie.
- Jak ja się cieszę, że mam w końcu koleżankę! Yuhu- uśmiechnęła się, nagle jej mimika się zmieniła, gdy popatrzyła na biust drugiej dziewczyny- Hm, widzę, że natura hojnie cię obdarzyła, nie to co mnie..
- W-wiesz- jasnooka nieśmiało zaczęła. Toga zwróciła całą swoją uwagę na Sakurę- nie wszyscy chłopaki lubią k-krągłości--
- Jacy chłopaki? Pfft, czy ja coś mówiłam o tych brzydalach? Nie- mruknęła, wywracając oczami.
- Czyli nie interesują cię-
- Chłopaki?-Toga przymrużyła niebezpiecznie oczy i przybliżyła się do twarzy różowo włosej- Nie.
- Ooh, mhm- wymamrotała Sakura, lekko się zarumieniła na tą bliskość, od razu skarciła się za to w myślach.- To znaczy, że-
-Lubię dziewczyny?- spojrzenie, które rzuciła Sakurze było w tym momencie podejrzanie tajemnicze- Może, a może nie.. Chcesz mi pomóc się przekonać?
- N-ni-
- Oh co ja słyszę?- przerwała jej- Czy to dźwięk brzdękającej stali o pokrowiec? Czy może już ogłuchłam?
-P-pomogę ci-Sakura nie na żarty się przestraszyła. To było tak zwane.. ostrzeżenie i chyba nie chciała wiedzieć, jaki jest ich limit.
- Pysznie!- uradowała się Toga, klasnęła w dłonie.- Hmm, od czego by tu zacząć..?
Blondynka chwilę mierzyła wzrokiem Sakurę, jakby szukając odpowiedzi, którą znalazła. Jedyne co jasnooka zrobiła w tym momencie, to się zawstydziła. No nie codziennie ktoś ją tak przewierca wzrokiem, a w szczególności nie złoczyńca.
- Oh wiem!- zawołała szczęśliwie Toga i wręcz błyskawicznie znalazła się przy twojej twarzy. Sakura drgnęła, gdy poczuła ciepły oddech na swojej szyi. Kolejne ciarki przechodziły ją pod dotykiem zimnych palców na jej karku, lekko się zarumieniła- Cudnie pachniesz..~
-...-Hajitsu nie była w stanie nic odpowiedzieć, tak bardzo była zaskoczona wypowiedzią Togi.
Wtedy właśnie na swojej szyi poczuła coś mokrego, jak się potem okazało.. Blondynka polizała zagłębienie szyi pudrowo włosej. Szybko z delikatnego różu, twarz Sakury przeobraziła się w mocny róż, zmusiła swoją rękę do współpracy. Położyła swoją drgającą dłoń na ramieniu Togi.
- P-przestań- szepnęła słabo.
- Oh? Jednak potrafisz mówić- zachichotała Himiko.-Ciekawe jakie jeszcze inne dźwięki potrafisz wydawać..
- N-nie -próbowała jeszcze zatrzymać Togę. Bezskutecznie.
Blondynka w sekundę znalazła się twarzą w twarz z Hajitsu i zanim ta w jakikolwiek sposób zdążyła zareagować, Toga cmoknęła lekko jej usta. Obie zarumienione przez chwilę stały w bezruchu.
- Ahh! Cudowne uczucie!- zakręciła się w miejscu Himiko- Jak myślisz Sakura-chan??
-e..eh?- jej myśli w tym momencie były sprzeczne, ale ciało się zgadzało. ( My mind's tellin' me NO! But my body, mY BODYYY, tellin' me YES!)
- Mogłabyś wykrzesać z siebie trochę więcej entuzjazmu..- blondynka przewróciła oczami z uśmiechem.- Jakoś nie czuję się jeszcze aż tak przekonana do dziewczyn..hmhm
Spojrzała centralnie na usta Sakury, przeskanowała je wzrokiem, potem z uśmiechem zerknęła na policzki dziewczyny. Czerwone jak dorodny pomidor, następnie w jasne oczy Hajitsu. Zagryzła wargę i ponownie powróciła na usta dziewczyny.
- Masz takie śliczne usta..aż szkoda by było je zmasakrować..- Himiko mruczała do siebie. Sakura delikatnie dotknęła dłoni Togi, sama nie wiedziała co nią kierowało, nie zastanawiała się nad tym. Blondynka spojrzała w dół i splotła ich palce jednych rąk, za to palcem drugiej dłoni musnęła policzek Sakury.- Oh jaka urocza..
Na początku wyłącznie musnęła wargi twoich ust swoimi, a potem, gdy się trochę wczuła, zaczęła namiętnie całować. Sakura była tak zaskoczona tą akcją, że zapomniała jak się oddycha i sama z siebie oddała pocałunek. Z każdym dotykiem ich ust, ich ciała się do siebie zbliżały. Dominację przejęła Toga, gdy tylko wygrała walkę ich tańczących języków. W tym właśnie momencie Sakura cicho jęknęła, zawstydzona swoją przegraną. Dzieliły ślinę jeszcze przez krótką chwilę, po czym oderwały się od siebie, praktycznie czerwone. Dyszały, próbując uzupełnić niedobór powietrza. Zrobiło się gorąco czy tylko mi się wydaje?
- I to się nazywa, zabawa-uradowała się Himiko. Sakura spojrzała na nią z ukosa, zakrywając swoją pomidorową twarz.
- Co t-to było?!- wydyszała zmieszana jasnooka. Blondynka uśmiechnęła się, tym razem normalnie.
- Pocałunek, głuptasie- Toga zrobiła małe ,,boop" na nosie Hajitsu.- Nigdy się nie całowałaś? Bo raczej jakieś doświadczenie masz, sądząc po naszym małym całusie..;>
- N-nie, że się nie c-całowałam, ale-
- No widzisz! Ah jesteś taka urocza, że aż do schrupania- zagryzła wargę- I to dosłownie..
Nagle Sakura poczuła buzowanie jej telefonu. Dyskretnie spojrzała w stronę swojej kieszeni. Szlag, Momo dzwoni.. Toga zauważyła twoje nagłe skupienie i wręcz lekko się zdenerwowała, ale się opanowała. Nie mogła dopuścić, by Hajitsu ją wydała..
- Ale shh nikomu ani słowa o naszym malutkim spotkanku- przyłożyła palec do ust Sakury- Zachowasz tą tajemnicę dla siebie, dobrze kochana?
- T-tak- zaczerwieniona odpowiedziała.
- Cudownie, że się rozumiemy!- zaśmiała się Toga i na wychodne szybko złożyła ostatni pocałunek na ustach Sakury- Pa pa, Sakuro-chan! Do kiedyś!
Blondynka radośnie pohopsała w stronę ciemnej uliczki, a zdezorientowana Sakura stała jak ten słup, rozkminiając.. co się właśnie tu wydarzyło?! Stwierdziła, że chyba za dużo wypiła tej nocy, kac będzie mocny nazajutrz hahah. Idąc w stronę swojego domu lekko przyłożyła opuszki palców do swoich ust, wspominając dotyk ust Togi. W pewnym sensie..nie mogła się już doczekać tego ,,kiedyś tam".
N/A: No nie powiem.. Mocne sceny, mocne słowa, idę puścić pawia:D żart Idę spać xd mam jutro lekcje online, so branoc. pierwszy dzień pisania 19.05
ROZDZIAŁ DRUGI-TO SEN?
Sakura dostała ważną misję, zdobyć pieczywo! I pójść na zakupy! Mission accepted. Wyszła z domu około 14:30, było niebywale ciemno jak na tą porę dnia.. Aż przerażająco się zrobiło. Znowu mrygająca latarnia, a pod nią co chwila znikająca i pojawiająca się postać, i ten szeroki uśmiech. Stanęła.
- Sakura- chan! Tu jestem!- śmiała się blondynka pod latarnią. Jasnooka odwróciła się na pięcie z przerażeniem zaczęła uciekać przed siebie, nie wiedziała gdzie. Byle jak najdalej.- Sakura-chaan! Sakura-chan!! Sa..
-..kura! Ziemia do Sakury, budź łeb!- Jirou uderzyła wyżej wymienioną w głowę, a wtedy wszystko stało się jasne jak słońce, które za mocno jebie po oczach. To był tylko koszmar! Taki wręcz zbyt prawdziwy!
Jasnooka podniosła swoją ociężałą głowę na kacu z ławki i spojrzała na siedzącą przed nią Jirou z Yaomomo.
- Co jest..? To niebo..? Umarłam?- spytała śpiąco dwie dziewczyny. Obie się zaśmiały.
- To ile ty w końcu wypiłaś w nocy?- parsknęła śmiechem fioletowo włosa. Momo stworzyła chusteczkę ze swojego ciała.
- Czekaj kochana, zaraz coś poradzimy..- podbiegła szybko do Todorokiego, który właśnie rozmawiał z Deku. Momo o coś poprosiła, wyglądało, że aby Shoto lekko ozimnił chustkę. Po tym dała mu szybkiego całusa i powróciła do wręcz umierającej na ławce Sakury. Ułożyła wilgotny materiał na czole dziewczyny.-Proszę
-Dzięki bardzo..-szepnęła Sakura. Dziewczyny dały jej współczujące spojrzenie.
-Stara, żadnych imprez do końca tygodnia-parsknęła Jirou.
-Hah zapamiętam-podniosła się jasno oka, rozciągając palce u rąk. Dalej myślała czy aby na pewno spotkanie z Togą nie było jakimś chorym koszmarem i do tego sny, które ją ostatnio nawiedzały brr. Postanowiła skupić się na czymś innym, a mianowicie na Kaminarim, który podbił do Jirou. Zaśmiała się na widok tych dzikich podrywów.
TIME SKIP/PO SZKOLE
-Uważaj na siebie, kero-powiedziała Tsuyu na pożegnanie do Sakury i złapała za rękę Ochako.
-Pa pa!-uśmiechnęła się Hajitsu, machała jeszcze chwilę za dziewczynami, po czym udała się w swoją stronę. Założyła słuchawki na uszy, żeby przytłumić swoje myśli i puściła swoją ulubioną piosenkę. Szła do domu, znaczy chciała iść do domu, ale jakoś nogi pokierowały ją na najbliższy most z pięknymi widoczkami. Oparła się o gzyms, ściągnęła słuchawki, wpatrując się w taflę wody.
-Też tu przychodzisz, gdy myślisz..?
-EEK!-przestraszyła się Sakura na dźwięk czyjegoś głosu. Spojrzała w swoją lewą stronę, o ten sam gzyms opierała się Toga, blondynka uśmiechnęła się radośnie.-M-mniej więcej..
-Rozumiem-parsknęła Himiko-Miło mi cię znowu spotkać.
-mhm-lekko przytaknęła Sakura, sama nie wiedząc czy się cieszyć, czy płakać. Przez chwilę między dziewczynami panowała cisza. W końcu jasno oka postanowiła ją przerwać- Toga..?
-oh pamiętasz moje imię!-zaśmiała się blondynka, przybliżyła się lekko do pudrowo włosej-Hmm?
-Tamten p-pocałunek-zaczęła Hajitsu. W tym momencie Toga skupiła się na Sakurze niczym kot na swojej ofierze.- Coś dla ciebie znaczył?
Sama się zarumieniła na własne słowa.
-Niech pomyślę-szeroko uśmiechnęła się blondynka.-Pytanie, czy chciałabyś, żeby dla MNIE coś znaczył?
-Sama nie wiem..-wymamrotała Sakura i lekko parsknęła śmiechem.-Wiesz.. Nie wiele jest osób w mojej szkole o tej samej o-orientacji co ja..i w zasadzie wszystkie mają swoje pary..
-Czy ty aktualnie proponujesz mi ,,chodzenie"?-Toga popatrzyła na drugą dziewczynę kamiennym spojrzeniem. Hajitsu dość przestraszona zamknęła się. Nagle twarz Himiko stała się radosna-Oczywiście! Mam dość chłopaków w życiu, którzy są debilami hihi! No, bo spójrz, dzisiaj idę na dół, a Dabi mi gada, że ,,uh stara baba bez pary, skończysz jak samotna beznadzieja z kotami" A ja mu na to (...)
Gdy Toga toczyła swój monolog, o tym jaki zajebisty dzień miała, Sakura zastanawiała się, co właśnie się wydarzyło. Ma się cieszyć, bo zdobyła dziewczynę? Ale, że to złoczyńca, czy co kurde?? I jaki Dabi?! Jakie koty?! Co ona gada? Aha, Toga mnie pocałowała właśnie............TOGA MNIE POCAŁOWAŁA-!!?
-!!!-Sakura szybko zakryła usta jedną dłonią, była cała czerwona- N-nie rób tak z nienacka!
-Oh buu.. Bo co?- śmiała się blondynka- Teraz jesteś moją dziewczyną, więc mogę:pp A tak właściwie.. Może pokażesz mi swój dom!
- E..eto- Hajitsu pierwszy raz od dawna czuła się taka zmieszana. Toga zauważyła jej niepewność.
- Nie martw się Sakura-chaaan! Przecież nie zabiję twojej rodzinki hihi!- to zdanie poprowadziło jeszcze więcej wątpliwości do głowy jasno okiej- Hmm..a może
- nie..!- szepnęła Sakura. Himiko podeszła bliżej niej, przykładając swój kciuk do brody pudrowo włosej.
- Podoba mi się jak się stawiasz..-wymruczała blondynka, delikatnie huhając ciepłym powietrzem na kark Sakury. Jasno oka zadrżała, jej policzki stały się różowe.- Hmm, jeśli ty nie chcesz mi pokazać swojej chaty, tooooo O! To ja pokażę ci moją!!
- że c-co?- Sakura była dość zaskoczona tym nagłym obrotem akcji. Toga szybko złapała ją za rękę, co bardzo zawstydziło Hajitsu.
- No chodź! Spodoba ci się!- Himiko posłała drugiej dziewczynie buziaka w powietrzu, którego Sakura dyskretnie ,,złapała,,. Toga ucieszyła się, gdy to zobaczyła.- Pokażę ci moją rodzinkę!
- o-okej'^^
ROZDZIAŁ TRZECI- LIGA ZŁOLI I GORĄCE AKCJE
JEBUT!
Drzwi niczym MorZe cZeRwonE przed Mojżeszem, rozstąpiły się! A w nich oczywiście stała Toga ze swoją parą, Sakurą. Zadymiarz stojący za blatem baru, gdy zobaczył w jakim stanie były jego polerowane, akacjowe wrota, dostał zawału. Do tego przy barze siedziała jakaś para kolesi, którzy może nie, może tak, wyglądali na PARĘ, wow! Ten zmarszczkowaty wstał i się wzburzył jak morskie fale:
- Toga ty cwelu! Czemu znowu przyprowadziłaś do baru swoją ofiarę?!
- ofiarę?- spytała delikatnie urażona Sakura Togę. Himiko od razu zapanowała nad sytuacją.
- To nie tak, słonko- poklepała Sakurę po głowie.
- Słonko?-parsknął drugi koleś, bliznowaty. Toga naburmuszona poszła mu wygarnąć, za to Sakura jako pomocne serce szybko podbiegła do omdlałego Kurogiriego.
- A co? Księżyc lepszy??-Toga warknęła na czarno włosego. Między nimi toczyła się bitwa na docinki, za to typ, który wyglądał jak trup usiadł przy barze, patrząc na Sakurę pomagającą zadymiarzowi.
- Ty wiesz, że długo nie pożyjesz?- mruknął Shigaraki popijając jakiś trunek.
- Naprawdę?- spytała jasno oka i niemal upuściła Kurogiriego na ziemię.- A c-co takiego Toga może mi zrobić?
- Nie Toga..-zmierzyli się wzrokiem, w tym momencie atmosfera stężała, a czerwone tęczówki skorupiaka rozbłysły groźnie- Bo wiesz.. Lubię, gdy wszystko jest easy peasy, ale gdy pojawia się nieproszony gość.. taki jak T Y, to wszystko idzie się jebać, dlatego jeśli w ciągu sekund nikt cię nie zabije, będę pierwszym, który to zrobi.
Ostatnie słowa wysyczał, Sakura w przerażeniu patrzyła na Tomurę, na szczęście Kurogiri się obudził w porę, a Toga przybiegła, by ponownie uratować sytuację.
- Czy ty grozisz mojej dziewczynie, Shigi?- warknęła, przytulając Sakurę mocno do siebie.
- Skąd- ciężka atmosfera nagle ustąpiła. Shigaraki kłamał, ale jakoś specjalnie tego nie ukrywał. Dosiadł się do niego Dabi.
- Przedstawisz swoją znajomą?- spytał.
- ah Tak tak!- Himiko na chwilę się zawiesiła- To jest Sakura-chan! I jest moją dziewczyną..od dzisiaj! Bądźcie dla niej mili, bo jeśli zobaczę, że któryś z was robi jej krzywdę, to oczy wydłubię wam w nocy i poćwiartuję, a potem wrzucę do ognia, by płonęły w agonii^^
- Załatwione- rzucił Dabi pstrykając palcami. W końcu Kuro wstał, ale Himiko chyba stwierdziła, że dość tych pogaduszek.
- Sakuraaa-chan!- zawyła, na co Hajitsu spojrzała na nią- Idziemy do mnie?
Pudrowo włosa ostrożnie rozejrzała się dookoła siebie, gdy oceniła, że jest W MIARĘ (W miarę, jak na bazę zŁocZyŃcóW) bezpiecznie.
- Mhm-wymamrotała nieśmiało.- C-czemu nie?
- AHH! Cudownie!- ucieszyła się blondynka i klasnęła w dłonie- Chodź chodź! Nie ma czasu do stracenia!
Sakura niemal się przyzwyczaiła do okrążającego ją niebezpieczeństwa, do czego nie mogła się przyzwyczaić, to pewnie jej wybuchowa dziewczyna, która nie wiadomo co jeszcze w sobie skrywała. Jedno było pewne, była bardzo nieprzewidywalna. Pobiegły razem do pokoju Togi, jeszcze przez chwilę chłopaki za nimi patrzyli.
- Ah, moje dzieci tak szybko dorastają..- otarł niewidzialny wyciek dymu z oka Kurogiri. Wzruszył się typo.
MEANWHILE
- Rozgość się- uśmiechnęła się Toga do Sakury.
- O-okej- wciąż sztywno, aż zabawnie, jasno oka usiadła na krańcu łóżka. Himiko zerknęła na nią z nieudawanym śmiechem.- Co?
- Jesteś tak spięta, że to aż śmieszne- parsknęła blondynka, Sakura zawstydziła się na te słowa. Toga chwilę patrzyła na krztałtną sylwetkę dziewczyny lekko się rumieniąc. W końcu coś wymyśliła!- Czekaj, pomogę ci się rozluźnić~
- Zaraz n-ni--Hajitsu nawet nie zdążyła zareagować, gdy Toga znalazła się za jej plecami z dłońmi ułożonymi na ramionach Sakury.
- Shh, wiem co robię- jaso oka zadrżała na szept swojej dziewczyny.- Nie zjem cię, przecież..spokojnie hihi..
- Ni-nie zjesz?- spytała cicho Hajitsu. Himiko na chwilę się zamyśliła, po czym szeroko się uśmiechnęła.
- Zależy w jakim znaczeniu ,,zjem"~- wymruczała. Twarz Sakury przypominała teraz bardziej pomidora niż twarz. Ależ łatwo było wywołać u niej rumieńce.- No! To zaczynam!
- N-nie prosz--ngh!
Ciche jęknięcie wyrwało się z ust Hajitsu, gdy tylko Himiko rozpoczęła masaż rozluźniający. Dziewczyna szybko zakryła swoje usta, jej policzki pokrywała głęboka czerwień. Blondynka wydawała się lekko zaskoczona, ale zaraz jej przeszło.
- Aww, nie masz się czego wstydzić, kochana- powiedziała radośnie Toga i kontynuowała masaż dziewczyny, który wyoływał u Sakury coraz to kolejne jęknięcia- Lustereczko powiedz przecie, jakie jeszcze dźwięki potrafisz wydawać~?
- aah tu, tutaj- wyjęczała Sakura, gdy Toga dotknęła najbardziej spiętego miejsca na jej obręczy barkowej.
- Mhmm!-Himiko wydawała się bardzo ucieszona takim obrotem spraw, powoli rozluźniła spięty mięsień, na koniec Sakura westchnęła czując ulgę. Toga wychyliła się zza dziewczyny, by spotkać się z nią twarzą w twarz.- Co powiesz na maraton filmowy??
-em- Sakura chwilę się zastanawiała. Maraton filmowy? Równa się, zostanie na noc, zostanie na noc równa się nie wrócenie do domu tej nocy, co jest równe, nie pójściu do szkoły, czyli NIE!- N-nie, muszę wrócić do domu na n-noc..
- oof ranisz moje czarne serduszko- teatralnie zapłakała Toga- Nie musisz wracać, jestem wszystkim czego potrzebujesz.. Masz tu łóżko, jedzenie, dach nad głową..
- Nie o to c-chodzi- zarumieniła się Sakura- Po prostu będą się o mnie martwić..
- Oh!- Himiko coś zajarzyła- Masz telefon, prawda? Powiedz, że masz.. Wiem, że masz.
- Nie m-mam..- skłamała.
- Kłamiesz mi w żywe oczy- parsknęła blondynka- Zostajesz na noc i koniec!
- Nie chc-
-Patrz! Mam netflixa!- wskazała niczym Will Smith na telewizor stojący na komodzie. Hajitsu dostała laga mózgu. Może jedna noc to nic takiego?
- no d-dobra, ale tylko jedna noc!- Sakura założyła rękę na rękę dla wiarygotności. Nie wyszło jej iks de.
- Urocza jesteś- zachichotała Toga, na co jasno oka się zarumieniła.
- T-t-ty też- zająkała się. Himiko wyraźnie się ucieszyła i to tak mocno, że w końcu Sakura powiedziała jej jakiś komplement.
ROZDZIAŁ CZWARTY- NETFLIX N CHILL
Jedno łóżko, dwa koce, jeden telewizor, smakołyki i netflix. Czemu to się równa? Cudnej nocy:D Tylo, że był jeden problem.. Sakura nie miała piżamy na przebranie.. Himiko musiała jej coś pożyczyć, potem poszła się przebrać, dlatego Toga tymczasem wbiła się w swoje ciuchy i załączyła jakiś serial romantyczny. Po chwili Sakura wyszła z łazienki, miała na sobie bluzkę i spodenki od Togi, tylko, że była większa od blondynki, dlatego ubrania okazały się ciut przymałe. Idealnie opinały kształty dziewczyny, można nawet powiedzieć, że materiał uwydatnił jej ciało.
Himiko stała w zachwycie i patrzyła raz to na Sakurę, raz to na siebie. W przeciwieństwie do pudrowo włosej, koszulka Togi wisiała na jej prawowitej właścicielce. Blondynka lekko się naburmuszyła.
- To takie nie fair.. Czemu ja nie mam takich kształtów?- wymamrotała, obwiniając Bogu winne powietrze. Sakura podeszła do niej.
- Ja tam uważam, że ł-ładnie wyglądasz..- szepnęła. Natychmiastowo dostała buziaka od Togi, na co się zarumieniła.
- aww dziękuję<3- zachichotała Himiko i poszła na łóżko- Chodź, seans przygotowany:D
-Już już- pierwszy raz od paru godzin Sakura się zaśmiała. Podążyła za swoją dziewczyną do łóżka, wbiła się pod koc. Zaskoczył ją moment, gdy Toga przytuliła ją do siebie, w momencie, którym serial się zaczął.
- Mam doritos!- uśmiechnęła się blondynka i przytrzymała jeden trójkącik przy ustach pudrowo włosej na znak, żeby ta otworzyła usta, co posłusznie zrobiła.
- Mmm- Hajitsu ucieszyła się na smak Doritosów, Himiko zaśmiała się na jej reakcję.
Połowę seansu przemilczały czasami się śmiejąc i wtedy nadszedł moment, w którym główni bohaterowie się całowali. Dziewczyny tak się wczuły, że normalnie się wzruszyły, Sakura nawet uroniła łzę. Toga cicho zaklaskała, a przy napisach końcowy, gdy leciała romantyczna piosenka, razem się zaśmiały.
Popatrzyły sobie w oczy, co dla innych mogło wydawać się dosłownie chwilą, dla nich było wiecznością. Toga spojrzała na usta Sakury przygryzając swoją wargę, jasno oka zarumieniła się na ten gest. Dookoła zrobiło się bardzo ciepło, dziewczyny same nie wiedziały czy to przez rosnące pożądanie czy ktoś grzejniki włączył na maksa.
-Wiesz, że chyba faktycznie cię kocham..?- szepnęła ciężko Himiko, obserwując każdy pojedynczy ruch Sakury, tamta spojrzała jej głęboko w oczy.
- Ty wiesz, że ja chyba ciebie też..?- odparła tak samo ciężko.
Przez dosłownie chwilę dzieliły się oddechami, a w końcu Toga złączyła ich usta w namiętnym pocałunku. Jedną dłonią objęła policzek jasno okiej, za to druga jej ręka powędrowała na talię dziewczyny, wywołując u niej ciche jęknięcie. Ich języki tańczyły w zakochanym rytmie, dopóki Himiko nie przejęła dominacji, a wtedy to, sprawy potoczyły się w dość gorącym kierunku;)
ROZDZIAŁ BONUSOWY!\MEANWHILE
Dabi i Shigaraki siedzą razem na kanapie, grają gry, kiedy nagle do uszu Dabiego dochodzi cichy jęk.
- Ej brzydalu, słyszałeś to?- spytał nieboszczyka siedzącego obok niego. Tomura popatrzył na niego niezrozumiale, po czym niespodziewanie wyjął zatyczkę z ucha.
- Niby co?- mruknął.
- Miałeś zatyczki do uszu?-zaskoczyło to bliznowatego.
- No ta, zakładam, gdy mnie ludzie wku*rwiają- wymamrotał- Co chciałeś?
-em-kolejne jęki dochodziły do ucha Dabiego.- Nic takiego..- wziął sobie drugą parę zatyczek i teraz w spokoju grali sobie w gierkę. Kurogiri zabezpieczył się tajną techniką, a mianowicie! Wyszedł z baru.. Ta super tajna technika.
KUNIEC:DD
Wow...
Po prostu wow *clap clap* dla tego one-shoota xD Dziękuję za zamówienie, mam nadzieję, że spełniłam oczekiwania, do widzenia, dobranoc, smacznego xD
Also: Jeśli są jakieś niepoprawione błędy, to dlatego, że pisałam na tablecie, a to katorga;-;
-3553 słowa-
Pa!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro