Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

maraton, część 1

Chciałam tylko dodać, że najpierw będzie część ,,Zboczone reakcje", kocham was 💗😘 i to nie będą Zodiaki

1. Co powie\zrobi jeśli wpadnie ci do łazienki?

Shu:
- Widziałaś moje słuchawki?- usłyszałaś nagle głos blondyna, przy wannie, w której odpoczywałaś.
- Wyjdź stąd!!!- krzyknęłaś, lecz nie zrobiło to na nim wrażenia, a nawet usiadł na krześle i żadne twoje błagania, żeby wyszedł w tym nie pomogły... Jesteś na niego skazana.

Azusa:
Kąpałaś się spokojnie w łazience, gdy nagle drzwi otworzyły się na oścież, a w nich stanął Azusa ze sztyletem.
- (t.i.)..pomożesz..Aaa!- wrzasnął, gdy zobaczył cie na nago i szybko wyszedł z łazienki, uprzednio potykając się o bandaż.
- Nie pomogę...- burknęłaś pod nosem, zażenowana zachowaniem Azusy.

Reiji:
- Czy nauczysz się w końcu, po sobie sprzątać?!- wrzasnął Reiji, nie zadając sobie nawet trudu, by zapukać.
-Aaa! Reiji!!!- zaskoczona szybko zakryłaś się rękami, lecz to nawet nie pomogło- Won stąd!
- Nie będziesz mi mówić co mam robić!- nie masz pojęcia, dlaczego tak go to sprowokowało, ale usiadł bezczelnie na brzegu wanny i nie chciał się z stamtąd ruszyć.

Ayato:
- Chichinasi, zrób mi takoy... Ojoj, przygotowałaś się na mnie?- zapytał kocio oki, patrząc się na twoje piersi.
- Uch...Ayato. Won. Stąd.- zaakcentowałaś słowa, lecz jakby do niego nie docierały.
- Ale masz je duże...- mruczał pod nosem, przygryzając wargę. Zdenerwowana wyszłaś z wanny, owijając się ręcznikiem i wypchnęłaś Ayato siłą z łazienki.
- Masz mi zrobić za to takoyaki!

Ruki:
Usłyszałaś nagle pukanie do drzwi.
- Tak?- zapytałaś, oczekując odpowiedzi, lecz zamiast tego, drzwi otwarły się i Ruki wszedł do środka- Co?! Wyjdź!
- Chciałem tylko oddać książkę...- odpowiedział, uśmiechając się niewinnie.
- To byś oddał późnej. Ale Okej, a teraz won!
- Tak, tak- burknął, i wyszedł zamykając za sobą drzwi.

Laito:
Myłaś się spokojnie, gdy usłyszałaś nagle cichy chichot. Wiesz do kogo on należy.
- Laito! Ty zboczeńcu! Wynocha!!!- wrzasnęłaś, oglądając się za wampirem.
- Ależ spokojnie Bitch-chan... - próbował cię uspokoić, lecz na niewiele się to zdało.
- Wynocha!- jeszcze raz krzyknęłaś, lecz z tym samym skutkiem- Bo cię wykastruję!!!
- Już idę...- powiedział uspokajająco, a ty poczułaś radującą twe serce ciszę.

Yuma:
- Trzeba pomidorki wyzbierać.- usłyszałaś niespodziewanie za sobą głos Yumy.
- Aaa! Wyjdź stąd!- krzyknęłaś, czy ty nie możesz mieć, chwili dla siebie?! Czy to tak dużo?!
- Ale najpierw pomidorki.- powiedział, uśmiechając się do ciebie zadziornie.- Już, już idę...

Subaru:
Byłaś sobie spokojnie w łazience, gdy poczułaś zimno.
- A, ty tu jesteś... Przepraszam...- wyszeptał szybko Subaru i zarumieniony chciał zamknąć drzwi, lecz zatrzymał go twój głos.
- Zaczekaj! Mogłabym jedną różę z ogrodu?- zapytałaś, czując że też się rumienisz.
- Oczywiście...- powiedział cicho, zamykając drzwi.

Shin:
- (t.i.), co robisz?- zapytał Shin, wchodząc nagle do łazienki, w której się kąpałaś.
- Kurczę! Łapię motyle!!! Won z łazienki!!!- wykrzyknęłaś, a Shin zaczął się chichrać i wyszedł pękając zs śmiechu.

Kanato:
Myłaś się szybko, gdy do łazienki wparadował Kanato z Teddim.
- (t.i.), zrobisz nam ciasto czekoladowe?- zapytał, jakby nigdy nic.
- Kanato wyjdź.- powiedziałaś rzucając w wampira ręcznikiem.
- A ciasto?!- nie chciał odpuścić Kanato.
- Zrobię!- wrzasnęłaś, a on usatysfakcjonowany wyszedł z pomieszczenia.

Carla:
- (t.i.), gdzie jest mój szalik?- no nie...pomyślałaś, zawsze gdy jesteś w łazience, ktoś musi ci do niej wejść.
- W praniu zobacz.- odpowiedziałaś twardo, nie otwierając oczu.
- Dziękuję (t.i.), ładnie wyglądasz..- powiedział szybko i wyszedł. Co się tu wyrabia...

Kou:
- Neko-chan! Pójdziesz ze mną na koncert?- usłyszałaś za sobą głos blondyna.
- Tak i wyjdź!- krzyknęłaś słabo, na co Kou uśmiechnął się szeroko i szybko dając ci buziaka wypadł uradowany z łazienki- Biedne dziecko...- wyszeptałaś, zamykając oczy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro