Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Wyjazd na hel

20 maja 2028

-Faustynka?-zapytał Bartek

-Słucham?

-Muszę wyjechać na tydzień na Hel

-Bartuś nie zostawiaj mnie-spojrzałam na niego ze łzami w oczach

-No właśnie co do tego to chcesz wyjechać ze mną na ten tydzień?

-Oczywiście że chce!

-No to pakuj się bo jutro rano o 4 nad ranem wyjeżdżamy-cmoknęłam go w usta

Kierowałam się w stronę naszej sypialni żeby się spakować,zajęło mi to jakieś dwie godzinki dochodziła godzina dziewiętnasta wiec wzięłam swoją piżamę i poszłam do łazienki
Wzięłam szybki prysznic,ubrałam na siebie
piżamę i zrobiłam skin care umyłam zęby i poszłam do sypialni,w łóżku czekał już na mnie Bartek przeglądał coś na telefonie

-No wreszcie jesteś-ucieszył się moja obecnością-chodź tu do mnie

-No już idę

Dopakowałam jeszcze niektóre rzeczy do walizki i położyłam się obok Bartka pocałowałam go a bartek pogłębił pocałunek
po chwili Bartek zaczął ściągać mi jedno ramiączko od piżamy ale ja to przerwałam

-Bartuś nie dziś musimy już iść spać

-No dobrze kochanie-przytulił mnie-dobranoc

-Dobranoc-pocałował mnie w czoło

Po chwili zasnęliśmy wtuleni w siebie

————

Była godzina druga w nocy wyszłam po cichu z łóżka i kierowałam się w stronę łazienki ubrałam siebie dresy żeby było mi wygodnie umyłam zęby i zrobiłam nam śniadanie położyłam wszystko na stole i poszłam obudzić Bartka

-Bubiś wstawaj-szepnęłam mu do ucha

Bartek zaczął się rozbudzać

-Cześć kochanie

-No cześć,chodź bo zrobiłam nam śniadanko

-Dziękuje-pocałował mnie-tylko się ubiorę i możemy iść jeść

-Dobrze to ja czekam na ciebie w kuchni

-Okej-wyszłam z pokoju

Po chwili Bartek przyszedł do kuchni

-Zrobiłam ci jeszcze kawę-podałam mu kawę

-Dziękuje kochanie ale nie trzeba było

-Oj trzeba trzeba było

Zjedliśmy razem śniadanie i Bartek poszedł spakować nasze walizki do samochodu

-Chodź faustynka

-Już idę-podeszłam do Bartka i wyszliśmy z domu

Wsiedliśmy razem do samochodu i odjechaliśmy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro