Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 5

Wiatr szarpał koronami drzew i wzburzał jeszcze bardziej fale na jeziorze.Gwizdał ma uszami kotów i szarpał ich futra. Niektóre z nich zataczały się od siły podmuchu z jakim wiatr w nich uderzył.

- Na klan gwiazdy! Jak mamy znaleźć jakiegoś kota w taką pogodę? Sami zaraz się pogubimy albo utoniemy! - warknął zrzędliwie Oceaniczny wiatr popchnięty przez wiatr w stronę kłujących jeżyn.
- Nie wiem po co w ogóle tam idziemy.Nigdy nie znajdziemy żadnego kota pośród wielkich fal i takiego wiatru! - Oburzała się Tygrysi ogon która zatrzymała się by wyciągnąć szarego kocura z pędów jeżyn.
- Nie wiem powinniśmy zawrócić.- Marudził kocur.- Auu!!!- Pisnął gdy krzew ostrych kolców otarł mu się o skórę od czas wyplątywania.
- Ta kotka nie miała szans przeżyć w takich falach na środku jeziora. Jak znam życie zaraz zacznie się burza albo deszcz.w tedy będziemy wykończeni. Pewnie ktoś złapie jakąś chorobę albo coś.- Miauczała kotka wyplątując kolegę z kłującego krzewu.
- To nie ma sensu! - Warknął znów tak by usłyszał go ktoś inny niż Tygrysi ogon stojąca obok.

Podeszła do nich Szafirowe serce.

- Może ma. Może uda nam się znaleźć tą kotkę.- Miauknęła z nadzieją w głosie.
- ,,Może" jest duże głębokie i szerokie..- Mruknął kocur.
- nie marudź, zawsze trzeba mieć nadzieję - Miauknęła złocista kotka.
- Nadzieja Matką głupich- Miauknął sarkastycznie kocur.
- Nadzieja umiera ostatnia.- Miauknęła Tygrysi ogon.
- No i to rozumiem - Miauknęła przyjaźnie do kotki.

******
Po pewnym czasie Oceaniczny wiatr był już wolny więc ruszyli dalej by dogonić resztę, co nie okazało się takie trudne.
- Jej! Nie uda nam się nawet długości lisa przepłynąć w takich falach!- Miauknęła zdumiona Tygrysi ogon.
- Nie, nie, nie!- Miauczała gorączkowo Szafirowe serce, gdy zobaczyła jezioro.
- Co my teraz zrobimy?- Zapytał oceaniczny wiatr.

Po chwili namysłu złota kotka odpowiedziała:
- Uratujemy żyjących...
- ale jakich żyjących? Myślałem że tylko Morska łapa zniknęła.- Zapytał kocur z konsternacją malującą się na jego pysku.
- Czyś ty jest ślepy?- wtrąciła się Tygrysi ogon.
-Spójrz na jezioro! Piaskowa gwiazda biegnie wzdłuż brzegu, a Cytrynowy pysk płynie jak szalona przez fale w miejsce gdzie ostatnio widziała Morską łapę!- Miauknęła Szafirowe serce.
- Trzeba coś zrobić! - miauknęła panicznie Tygrysi ogon.
- Musimy zatrzymać Piaskową gwiazdę i wyłowić tą szaloną brązową kotkę na brzeg.- Postanowiła Szafirowe serce.

Złota kotka podbiegła do reszty kotów i zaczęła mówić.
- Słuchajcie podzielę was na dwie grupy.Jedna pobiegnie za piaskową gwiazdą, a druga pomoże mi wyciągnąć Cytrynowy pysk.Jasne?
- Dobrze....- odparły chórem koty choć wyraźnie nie były zbyt pewne siebie.
- Tygrysie serce, kwitnący ogonie,Ostrokrzewiasta łapo i Sosnowy świcie, wy pobiegniecie za Piaskową gwiazdą.Sprowadźcie ją w to miejsce. Tu się spotykamy- Rozkazała Zastępczyni przywódcy.
- Reszta idzie ze mną po Cytrynowy pysk.- Miauknęła.
- A jak ją wyłowimy? Przez ten wiatr i szum fal nas nie usłyszy.- miauknęła zmartwiona Tygrysi ogon.
- hmmm, oto jest pytanie. Macie jakiś pomysł?- Zapytała resztę klanu.
- Nie....,nie...,nie...hmmm....- odpowiadały koty.
- Ja mam! - Nagle z tłumu wyłoniła się
Łaciata łapa. - Możemy utworzyć ,,kocią drabinę". - miauknęła spokojnie. Było wiadomo że dokładnie to przemyślała.
- Co to ,,kocia drabina''?- Zapytała zainteresowana Szafirowe serce.
- Wszyscy złączymy się w ,,kocią drabinę" czyli np. Szafirowe serce wyjdzie na przód. Ja złapie ją za ogon a ktoś mnie itd. Najsilniejsze koty pójdą na tyły aby w razie czego zaparłi się i przytrzymali ,,kocią drabinę" w miejscu, żebyśmy wszyscy nie wypłynęli na środek jeziora.- Zaczęła objaśniać Łaciata łapa.
- Doskonały pomysł!- miauknęła energicznie Zastępczyni przywódcy. - Dobrze, Ja będę pierwsza, z ogon złapie mnie Wodorostowa Stopa, za jejogon złapie Łaciata łapa, potem inni uczniowie potem reszta wojowników, a najsilniejsi na koniec. Oceaniczny wietrze bądź na samym końcu proszę.- Miauknęła do kocura.
- Dobrze!- odpowiedział klan.

*Koty łapią się za ogony na brzegu a potem wchodzą do wody*

*******
- Dobrze, płyńmy!- Wykrzyknęła Szafirowe serce. ,,Kocia drabina ruszyła n ratunek Wykończonej Brązowej kotce.

Po pewnym czasie....
- Jeszcze troszkę! - Miauczała zastępczyni.

- Cytrynowy pysku!- krzyknęła.

Cytrynowy pysk się odwróciła*
- Co ty tu na klan gwiazdy robisz?- zapytała.
- Ratuję Ci futro! - Odkrzyknęła jej Szafirowe serce.
- Ale co z Morską łapą?- Zapytała panicznie.
- Nic nie zrobisz! Cytrynowy pysku ona nie żyje.... Żaden kot nie przetrwa takiego czegoś.- miauknęła smutno zastępczyni.- Nie uda Ci się jej uratować. Wracajmy na brzeg.- miauknęła smętnie złota kotka.
- Nie! Jeśli Morska łapa żyje, Ja ją uratuję! - Miauknęła rozpaczliwie Cytrynowy pysk.
- Wracasz z nami na brzeg, to rozkaz!- Miauknęła Zastępczyni i złapała brązową kotkę za ogon.
- Ej!- Miaulnęła oburzona Cytrynowy pysk.
- Wracamy!- Mruknęła do kotki z tyłu Szafirowe serce.

* koty zaczynają się cofać i Ci silniejsi z tyłu wyciągają resztę*

********
- Szybciej, szybciej! - Krzyczał Kwitnący ogon.

Grupa która miała dogonić Piaskową gwiazdę, Starała się jak mogła, ale Piaskowa gwiazda była wiele długości lisa z przodu.

- Rozdzielmy się niech chociaż jedno z nas ją dogoni- Miauknął Sosnowy świt.
- ...a reszta z nas pobiegnie z drugiej strony jeziora.- Dodała Ostrokrzewiasta łapa.
- Dobry plan - Pochwalił ją Kwitnący ogon. Ja pobiegnę szybciej a wy biegnijcie z drugiej strony! Miauknął i wyminął koty swego patrolu.
- Okej!- miauknęła ostrokrzewiasta łapa i zawróciła.

******
Muszę ją dogonić!- postanowił w myślach Kwitnący ogon i Pobiegł jeszcze szybciej.

- Piaskowa gwiazdo!- krzyknął, ale świst wiatru zagłuszył jego wołanie.
- Lisie łajno!- Warknął i przyspieszył.

***
-Piaskowa gwiazdo!- Tym razem Przywódczyni go usłyszała i zaczęła hamować.
- Co na klan Gwiaz.......!!!- - Zaczęła Piaskowa gwiazda ale nie dokończyła, bo Kwitnący ogon nie wyhamował i wpadł z impetem na swoją przywódczynię.

Przeturlali się jeszcze parę długości lisa i zatrzymali się 3 długości ogona od reszty kotów z jego patrolu nadbiegających z przeciwnej strony jeziora.

- Co ty n klan Gwiazdy Wyprawiasz?!- Skarciła go Przywódczyni.
- Przepraszam...- miauknął zawstydzony kocur.- Musieliśmy cię jakoś zatrzymać byś z nami wróciła, a gdy się odwróciłaś ja nie zdążyłem wyhamować.- miauknął zażenowany.
- Dlaczego na klan gwiazdy chcieliści mnie zatrzymać?-Zapytała Piaskowa gwiazda.
- Piaskowa gwiazdo.... Nie znajdziemy Morskiej łapy.....Nikt nie przeżyje takiego czegoś. Przykro mi. Wracajmy n polanę z której przyszliśmy i poczekajmy na resztę.- miauknął smutno.
- Co? Jaką resztę? Co oni robią? - Zapytała przywódczyni.
- Wyławiają Cytrynowy pysk za pomocą ,,kociej drabiny" - odpowiedział jej kocur.
- Co to jest Kocia ,, drabina''?- Zapytała Piaskowa gwiazda.
- wyjaśnienia podczas drogi na tą polanę. Teraz chodźmy.- miauknął.

* Kwitnący ogon zaczyna wyjaśniać Piaskowej gwieździe co to jest ,,kocia drabina" *

Po wyjaśnieniach....

- Więc to jest ta kocia drabina..... No dobrze. - miauknęła smętnie przywódczyni. - Klanie gwiazdy, jeśli Morska łapa żyje, pozwól jej do nas wrócić...- modliła się przywódczyni.

******

Gdy już wszyscy wyszli na brzeg Szafirowe serce poprowadziła ich na polanę z której przyszli.

- Dlaczego Klanie gwiazdy? Dlaczego mi ją zabrałeś? - Pytała zrospaczona Cytrynowy pysk.
- Chodź, wracamy do obozu.- Powiedziała łagodnie Szafirowe serce do kotki.

Cytrynowy pysk rzuciła ostatnie tęskne spojrzenie na wzburzoną wodę i poszła za złotą kotką.

Ohh Morska łapo..... Czemu byłam taka głupia i pozwoliła Ci pływać w taką pogodę? - Myślałam zapłakana Cytrynowy pysk. Nie zwracała na korzenie, o które się potykała. Nie zwracała uwagi na jeżyny szarpiące jej futro.

**********
Gdy już dotarli do obozu Cytrynowy pysk Poszła do legowiska i opadła smętnie na miękki mech.
- Nie przejmuj się Cytrynowy pysku. To nie twoja wina.- Powiedziała jej Tygrysi ogon.
- A właśnie że moja! Czemu zgodziłam się na to żeby Morska łapa weszła do wody?- rozpaczała kotka.

Tygrysi ogon nie wiedziała jak ma ją pocieszyć więc poprostu położyła się obok by ją ogrzać i pocieszyć tym że nie jest sama.
- Ohh, klanie gwiazdy, dlaczego nam to robisz?- westchnęła Tygrysi ogon.



Hejka! Udało mi się napisać kolejny rozdział tej książki. Morska łapa zaginęła, Cytrynowy pysk pogrąża się w rozpaczy. Co będzie z Klanem wody? Za niedługo pełnia księżyca, czyli zgromadzenie. Co klan wody ma powiedzieć innym klanom? Że utonęła im nowa uczennica? Tego dowiecie się w dalszych rozdziałach. Wgl stwierdziłam że pomogło by wam trochę gdybym pokazała wam mapę jeziora. ( pokażę wam obrazki z bing image creator tego jeziora. Wiadomo to nie jest tak do końca idealne ale coś tam wam pomoże.

Mapa:

Las w porę Zielonych drzew( lato)

Jeszcze jak ktoś nie wie to tak mniej więcej wygląda Morska łapa( póki co)







Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro