Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 4

Wiatr targał futra kotów klanu wody przedzierających się przez leśne poszycie. Szarpał szumiącymi drzewami co sprawiało wrażenie że się zaraz przewrócą. Czwórka kotów szła w kierunku Piaszczystej Polany.
- Naprawdę musimy właśnie dziś ćwiczyć walkę? - Marudziła Morska łapa.
- Tak, mnie też nie podoba się ten pomysł szczególnie w taka pogodę.- Cytrynowy pysk również nie była zadowolona perspektywą ćwiczenia walki właśnie dziś, przy takim porywistym wietrze.
- prędzej nas zwieje z tej polany niż wykonany jakikolwiek ruch - Tygrysia łapą dokończył się do rozmowy.
- Ale pomyśl Morska łapo.Przy takim wietrze, jak będziesz z odpowiedniej strony twój Lot Jastrzębia wyjdzie jeszcze lepiej- próbowała znaleźć jakieś pozytywne rozwiązanie Piaskowa Gwiazda.
- No, nie wiem. Przy takim wietrze to pewnie wyląduję na innym drzewie.- Morska łapa nie wyglądała na przekonaną.
- No trudno musimy sobie jakoś poradzić.inni uczniowie jakoś dali radę.- miauknęła Cytrynowy pysk.
- Ale oni wyszli wczesniej i w tedy nie było takiego wiatru - zaprotestował Tygrysia łapa.
- Nic Ci nie poradzę. Nie moja wina że jest taka pogoda powiedziała mu Przywódczyni.
- Mogła byś odwołać dzisiejszy trening mruknął pod nosem.
- Dobrze, dobrze miejmy to juz z głowy i nauczmy się walczyć.- Mruknęła zniecierpliwiona Morskich łapa i pobiegła na Piaszczystą Polanę

****
Gdy wszyscy weszli na polanę Cytrynowy pysk powiedziała.
- Nie ma sensu walczyć- próbowała się przebić przez wiatr.
- piasek jest wszędzie nic nie widać - Zgodziła się z nia Morska łapa.
- Tym lepiej. Mogą nauczyć się ataku z zaskoczenia.- miauknęła Piaskowa gwiazda.
- Ale my się nie widzimy. Jak mamy wykorzystać atak z zaskoczenia, skoro nikogo z was nie widzę?- Zapytał Tygrysia łapa.
- Masz również uszy i nos - Miauknęła sarkastycznie Piaskowa Gwiazda.
- W nosie mam pełno piasku i nie słyszę za bardzo przez świst wiatru - Odpowiedziała Morska łapa.
- Piaskowa gwiazda uczniowie mają rację.- Cytrynowy pysk nie chciała się sprzeciwiać Piaskowej Gwieździe, ale nie miała wyboru.
- No dobrze, wracamy do obozu.- Miauknęła niechętnie przywódczyni.
- Mam pomysł! - Miauknęla nagle Morska łapa.- Możecie nas nauczyc pływać! - miauknęła podekscytowana kotka.
- Zdajesz Sobie sprawę, że będą duże fale? - Zapytała Cytrynowy pysk.
- Oczywiście że tak. Podobno najlepiej się uczy gdy walczysz o życie, czyli tak zwany skok na głęboka wodę.- powiedziała uczennica.
- Dobrze, myślę że możemy spróbować.- Miauknęła przywódczyni po chwili namysłu.
- no okej - mruknęla niechętnie Cytrynowy pysk.
- Super! - Uczennica skakała z radości.
- No to kierujemy się do jeziora.- Powiedziała przywódczyni.

*****
Gdy koty klanu wody dotarły nad jezioro, Morska łapą już biegła do wody.
- Zatrzymaj się Morska łapo! - krzyknęła za nią Cytrynowy pysk.

Morska łapa wróciła do swojej mentorki i szła obok niej, coraz bardziej zniecierpliwiona.
- Może.y trochę przyspieszyć? - Mruknęła.
- Nie, idziemy w tym samym tempie co Piaskowa gwiazda.- odpowiedziała jej Mentorka.
- hammmhhhrrr- westchnęła uczennica.

*******
Gdy wszyscy dotarli do brzegu jeziora, Piaskowa gwiazda zaczęła swój wykład.
- Żeby płynąć musicie włożyć całą energię w łapy. Odpychajcie się łapami. Pod żadnym pozorem nie próbujcie pływać tak jakbyście chodzili bo to kompletnie co innego. Najpierw spróbujemy przy brzegu. Patrzcie jak ja to robię a potem wy spróbujcie.- Miauknęła Piaskowa Gwiazda.
- Dobrze! - odpowiedzieli chórem uczniowie.

Piaskowa Gwiazda wchodzi do wody i demonstruje, jak mają odpychać się od wody by płynąć*

-Dobrze teraz wy- miauknęła i otrzepała się z wody.

Morska łapa wchodzi do wody z błyskiem w oczach*

- Jej, to naprawdę fajne. Płynne ruchy wydają się.... Takie ...... Łatwe
....- Miauczała Uczennica.
- Uhmm- Mruknęła przywódczyni.-Ja tam nie lubię się moczyć w porze nagich drzew.
- Jest wspaniale! Chodź Tygrysia łapo!- Zawołała zielonooka kotka.
- Dobrze, dobrze - odpowiedział jej Uczeń.
- Pośpiesznie się! Całe jezioro zamarznie zanim ty tu dotrzesz! - Drażniła go kotka.
- Nie narzekaj, cieszył się że w ogóle tu wszedłem gdy jest tak zimno - mruknął kocur.
- Maruda z ciebie- Miauknęła żartobliwie kotka, pływająca w kółko na głębokości długości lisa od dna.- Fale tak przyjemnie bujają mną do góry i w dół...- Miauczała zafascynowana kotka.
- Morskich łapo nie odpływają za daleko. Pamiętaj że dalej się uczysz. Dobrze że wiatr trochę zelżał i są lekkie fale.- Miauknęła Cytrynowy pysk.
- A mogę zanurkować?- zapytała uczennica.
- No...., nie wiem czy to aby na pewno dobry pomysł.- Miauknęła mentorka uczennicy.
- Nic mi nie będzie - mruknęła beztrosko zielonooka kotka.
- Dobrze, ale uważaj na siebie.- ostrzegła ją Piaskowa Gwiazda.

Morska łapa zwinnie nurkuje, wstrzymując powietrze w pysku, najdłużej jak się da*

Wow, Tu jest pięknie- myślała uczennica.

-O nie! Wiatr się wzmógł! - krzyknęła Cytrynowy pysk.- Wyciągnij Tygrysia łapę na brzeg, a ja się zajmę Moja uczennicą-Krzyknęła kotka do Piaskowej Gwiazdy.
- Okej! - odpowiedziała jej przywódczyni.

Cytrynowy pysk skacze w kipiel*

Aaaaa! - Stęknęła Morska łapa gdy fale przykryty jej głowę, gdy miala nabrać znów powietrza.

Morska łapa Traci przytomność*

Prąd wyciąga Nieprzytomną uczennicę na środek Wzbudzonego jeziora*

- Wracaj Cytrynowy pysku! - krzyknęła za brązową kotką, przywódczyni klanu.

- Nie pozwolę utonąć Morskiej łapie! - odkrzyknęła Brązowa kotka, przedzierająca się przez wzburzone fale.
- Idź do obozu! - Rozkazała Swojemu przerażonemu uczniowi.

- Niech szafirowe serce przyśle tu jak najwięcej Wojowników i uczniów! - Powiedziała mu, a gdy uczeń odbiegł, pobiegła wzdłuż brzegu próbując zobaczyć kępkę mokrego futra, porwanego przez fale.

- Ohh, klanie gwiazdy, miej ją w swej opiece....- Miauknęła błagalnie Przywódczyni.

******

Zdyszany uczeń wpadł do obozu jakby goniło go 10 lisów.
- Szafirowe Serce! - krzyknął w panice.
- Co się stało? Na klan gwiazdy wyglądasz jakby cię goniło 10 lisów! - Miauknęła zaskoczona kotka.

- Morska łapa...... Pływała........i ...... Zanurkowała...... Wiatr się wzmógł.....i Morska łapa zniknęła...- Jąkał się zdyszany uczeń.
- Klanie gwiazdy miej ją w swojej opiece- modliła się Szafirowe serce.
- Piaskowa gwiazda.... Kazała wysłać wszystkich wojowników i uczniów nad jezioro. Potrzebna jest pomoc.- Wydyszał uczeń.

Szafirowe serce wskakuje na Pręgowana Skałę*

- Niech wszystkie koty zdolne samodzielnie polować, zbiorach się po Pręgowaną Skałą by wysłuchać informacji! - Zawołała zastępczyni klanu.

Gdy wszyscy się zgromadzili przemówiła.
- Uczennicę porwały fale na jeziorze i potrzebna jest pomoc wszystkich wojowników i uczniów. Nie możemy pozwolić by utonęła! - Krzyknęła do klanu.
- Jak mamy ją uratować? - zapytał Oceaniczny wiatr.
- Nie wiem czas pokaże.Nawet jeszcze nie wiemy jak wygląda sytuacja.- Miauknęła Zastępczyni Klanu.
- Dobrze, dobrze- mruknął niechętnie.
- Potrzebujemy najlepiej pływające koty w klanie. Niech wszystkie koty czujące się na siłach na nurkowanie i pływanie pośród wielkich fal, podejdą pod skałę! - krzyknęła Szafirowe serce

Z tłumu wychodzi grupka kotów*

-Dobrze, Ciekawe co zostają, pilnujcie obozu i zadbajcie o zaopatrzenie stosunku zdobyczy.- Miauknęła i zeskoczyła z Pręgowanej skały. -Chodźcie -Miauknęła do patrolu ratunkowego.

*******
Tymczasem pod wodą......

- Ohh! Gdzie ja jestem?- miauknęła mokra, pręgowana kotka.

- Witaj kochana.Jestem Pstrokaty liść. Wiem że mnie nie znasz, bo umarłam zanim się urodziłaś, a twoja mama była jeszcze w klanie Pioruna.- Powiedziała tajemnicza szylkretowa kotka.
- umarłaś? To jakim cudem ze mną rozmawiasz? - Zastanawiała się uczennica.
- C-Czy ja też umarłam? - zapytała przerażona uczennica.
- Nie, Jeszcze do nas nie dołączysz. Jesteś kotka z przepowiedni. Nie umrzesz dzisiaj. - powiedziała łagodnie.
- To dlaczego mogę z tobą rozmawiać i co to za miejsce? - Zapytała zdruzgotana kotka.
- To Tereny łowieckie klanu gwiazdy.
- K-Klanu gwiazdy?! Jesteś kotka klanu gwiazdy? Opiekujesz się nami gdy mamy problemy itd.? - Zapytała z niedowierzaniem, ale i podziwem Morska łapa.
- Owszem, ale nie robię tego sama. Jest nas o wiele więcej i nie tylko z klanu wody. - Odpowiedziała.
- Niesamowite - Powiedziała zafascynowana uczennica.
- Czas żebyś wróciła do klanu. - Powiedziała szylkretowa kocica.

Morska łapa zobaczyła, że jej łapy staja się bledsze, i w końcu zniknęły.
,,Czy kiedyś zobaczę jeszcze moją mentorkę? Czy zobaczę Tygrysią łapę i Piaskową Gwiazdę?" - Zastanawiała się Kotka.

Hej! Jak wam się podobało kolejny rozdział? Jak zwykle musiałam się rozpędzić i mam tu 1196 słów! Tak w ogóle macie jakieś zwierzątka? Ja nie mogę mieć kotka ani pieska bo moja mama ma uczulenie na sierść.(tata nie chce pieska bo gdy wyjeżdżamy to piesek by bardzo tęsknił i cierpiał. Mój tata miał kiedyś pieska i gdy on wyjechał to jego piesek zmarł z tęsknoty za nim😥😭) Tak czy siak, ja mam Chomiczka który nazywa się Tofi. Jest szalona! Gryzie kraty i wspina się po klatce, chodzi do góry nogami po górze klatki i Wybrzydza przy jedzeniu. Gdyby mogła, jadłaby tylko słonecznik. Nie wiem czemu tak robi XD. Wiem że gryzonie gryzą kraty gdy mają za małą klatkę, ale moja Tofi gryzie dla przyjemności. Nie ma za małej klatki. Wgl Jak się bawicie w ferie?

To jest Tofi:

Tofi jak ma napchane policzki:

Tofi jak je😁

Jak śpi:


Oprócz Tofi miałam jeszcze dwa inne chomiczki ale zmarły.
Oto Pusia ( Mój pierwszy chomiczek)

A to Bieluszek( Drugi Chomiczek)

Tofi To mój 3 chomiczek.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro