Rozdział 1
Gałęzie drzew szumiały nad głowami kotów wracających ze zgromadzenia, a nocne powietrze było pełne napięcia pomiędzy rozmawiającymi kotami.
- Nie mogę uwierzyć, że Nocna Gwiazda rzucił groźbę nawet podczas zgromadzenia! - miauknęła z niedowierzeniem i nutką pogardy - Szafirowa serce.
- Racja.Czy on wiecznie myśli tylko o walce i zagarnianiu terenów? - miauknęła w odpowiedzi Cytrynowy pysk.
- Chyba tak, Nie powinien tak się zachowywać, szczególnie podczas zgromadzenia. - miauknęła poddenerwowana Szafirowe serce.
Gdy przechodzili obok małego stawu na terytorium klanu wody, Cytrynowy pysk cos zauważyła.......
- hmmmm, chyba cos widziałam ....... - miauknęła z ciekawością, ale i nutą podejrzliwości .
- To chodźmy to sprawdzić. - zaproponowała druga kotka o zielonych oczach.
Kilka chwil później.........
- ohh..... - westchnęła Cytrynowy pysk.
- nie wierzę..... - miauknęła Szafirowa serce.
- Nie spodziewałam się zobaczyć kociaka tuz po zgromadzeniu..... - miauknęła Szafirowe serce.
- jesteś pewna że to kociak? - zapytała druga kotka,a później dodała:
- wielkością dorównuje uczniowi. - miauknęła kotka o bursztynowych oczach.
- Chyba masz rację. - przyznała szafirowe serce.
Ale to nie nasz kociak... - dodała podejrzliwie kotka o zielonych oczach.
- To nie ma znaczenia! - syknęła Cytrynowy pysk, perspektywą zostawienia kociaka w porę nagich drzew. Potem dodała:
- Mamy pozwolić by ten kociak zamarzł ? - spytała brązowa kotka.
- Hmmm, chyba masz rację. Weźmy go do obozu i tam zobaczymy co dalej.- zdecydowała szafirowe serce.
- weź go i dogonimy resztę.
- Hej, jak się nazywasz? - zapytała łagodnie Cytrynowy pysk kotkę, gdy zastępczyni odchodziła.
- Jestem Oceanik. - powiedziała lekko poddenerwowana koteczka siedzaca n skale przy brzegu rzeki.
- Ja jestem Cytrynowy pysk. - przedstawiła się starsza kotka.
- Chciałabym cię zabrać do obozu. Może udałoby się dołączyć Cię do klanu wody. - miauknęła lekko podekscytowana kotka, perspektywą dołonczenia do klanu kolejnego ucznia.
- A co to klan wody? Czym jest ,, uczeń" ? - zapytała zainteresowana koteczka.
- Wyjaśnię Ci w obozie. Teraz musimy dołączyć do pozostałych.- miauknęła brązowa kotka.
- Pozostałych? - zapytała pręgowana koteczka.
- Tak, wytłumaczę ci wszystko w obozie ale musimy się spieszyć żeby ich dogonić.- miauknęła pospiesznie brązowa kotka.
- dobrze, ale ...... Po możesz mi zejść z tego kamienia? - spytała mała koteczka.
- oczywiście - powiedziała starsza kotka.
Gdy dotarły do reszty kotów podążających do obozu, niektórzy pobratymcy Cytrynowego pyska patrzyli podejrzliwie na małą, pręgowana koteczkę, a niektórzy patrzyli na nią ze współczuciem.
Gdy dotarli do obozu Cytrynowy pysk podeszła do legowiska Piaskowej gwiazdy.
- Piaskowa gwiazdo! - krzyknęła kotka o bursztynowych oczach.
- wejdź!- odpowiedziała przywódczyni z głębi legowiska.
Cytrynowy pysk położyła koteczkę przed przywódczynią i powiedziała:
- Gdy wracaliśmy ze zgromadzenia coś zauważyłam....- zaczęła brązowa kotka.
- gdy razem z szafirowym sercem podeszliśmy do tego miejsca to zobaczyłam kociaka, a dokładnie tą pręgowana koteczkę. Właściwie jest prawie wielkości ucznia.- ciągnęła Cytrynowy pysk, a przywódczyni słuchała opowieści z zaciekawieniem.
- zdecydowaliśmy, że weźmiemy ją do obozu i tam dowiemy się co dalej. Gdy pomagałam jej schodzić z kamienia, przedstawiła się i zachęciłam by ona zrobiła to samo. Dowiedziałam się, że nazywa się Oceanik. - opowiadała przywódczyni Cytrynowy pysk.
- Nie chciałam jej zostawiać na śmierć, bo zbliża się pora nagich drzew.
- i miałaś rację - zgodziła się Piaskowa gwiazda.
- Postąpiłaś zgodnie z kodeksem wojownika. -dodała kotka o futrze w kolorze piasku.
- Piaskowa gwiazdo, proszę! Możemy ją przyjąć do klanu wody?- prosiła Cytrynowy pysk.
- właściwie normalnie bym się długo zastanawiała, ale....... - zaczęła niepewnie przywódczyni.
Cytrynowy pysk patrzyła na nią z zaciekawieniem i nadzieją.
- ... Dostałam wiadomość od klanu gwiazdy - ciągnęła przywódczyni.
- brzmiała ona tak: ,,Gdy stoisz na brzegu, nigdy nie wiesz kiedy napłynie, woda ma niezwykłą moc ale to ty musisz jej pomóc odblokować tę moc."- miauknęła Piaskowa gwiazda.
- domyślasz się może co to może znaczyć?- zapytała Cytrynowy pysk.
- Gdy przyniosłaś tę kotkę do obozu i mojego legowiska czulam jakby dziwną aurę, i moc w tej kotce. Wydaje mi się że ta koteczka jest wodą, która ma wielką moc, która kiedyś być może ocali klan wody.- powiedziała przywódczyni.
Hej! Oto rozdział pierwszy mojej historii. Wesołego sylwestra i szczęśliwego nowego roku!🐈🐆🐾🐾🐾
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro