Prolog
Gałęzie drzew szumiały nad głową śnieżnobiałej kotki .......
- Mamo? Gdzie idziesz? - spytała mała koteczka w brązowe pręgi.
- Ja....... Emmm....- jąkała się przestraszona matka.
Mała koteczka wyglądała na zdezorientowaną.
- ...no ja...... Idę na spacerek...- wymyśliła wymówkę biała kotka.
- eee no dobrze. Nigdy tak nie robiłaś ale dobrze .- odparła mała koteczka z pod przymrużonych powiek.
Kilka wschodowi słońca później....
- I dalej nie wróciła ....- powiedziała do siebie Oceanik.
- Co ja teraz zrobię?- zapytała sama siebie.
- Dobrze, że zanim odeszła nauczyła mnie jako, tako polować.- szepnęła do siebie.
Patrzyła w gwiazdy i cieszyła się ich niesamowitym pięknem...
Cześć!😀 Chciałam wszystkim życzyć wesołych świąt! Zdrowia, szczęścia, pomyślności. Tym co w 8 klasie życzę aby dostali się do wymarzonej szkoły średniej, a tym co niżej czyli 7klasa,6 klasa itd. Życzę spełnienia marzeń, dobrych ocen i optymizmu w każdej sytuacji. W prologu przedstawiłam wam scenkę gdzie Śmietanka porzuca małą koteczkę. Wiem, że krótki, ale zależało mi żeby pokazać wam jak to się zaczęło.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro