Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 3 ,,Samochód"

Dwa dni później...

Obudziłam się dość wcześnie, zadzwoniła do mnie Ola.

- Hej. No i jak twój nowy projekt? – zapytała

- Ehh.. Długa historia, ale w skrócie to, gdy szłam na salę poszłam sobie kupić kawę z automatu, a nie wiedząc, że ktoś za mną stoi obróciłam się i wylałam ją na jakiegoś chłopaka.. No i okazało się, że będzie ze mną pracował. – opowiedziałam wszystko Oli.

- Haahaa, no popatrz co za zbieg okoliczności. Musimy się spotkać to wszystko mi dokładnie opowiesz. Masz czas dziś wieczorem, czy wybierasz się gdzieś? – śmiejąc się odpowiedziała

- Bardzo śmieszne. Mam nadzieję, że spotkam go dopiero jutro. A no dziś mam czas to może wpadnę tak o 17. – odpowiedziałam

- Dobrze no to do później Natka – powiedziała.

- Okej no to pa. – rozłączyłam się.

Spojrzałam na zegarek była 9. Poszłam szybko się uszykować. Wzięłam prysznic, ubrałam się i poszłam zrobić makijaż. Zjadłam śniadanie i szybko widząc która godzina założyłam buty i spakowałam wszystkie papiery do teczki, żeby nic nie zapomnieć. Zamknęłam mieszkanie i poszłam do samochodu. Wsiadłam do samochodu i ... co nie chciał odpalić, próbowałam kilka razy. Zamówiłam szybko taksówkę, gdy dojechałam pod firmę była już 11. Pół godziny spóźnienia. Poszłam się wytłumaczyć do recepcji i weszłam szybko do windy by ulotnić się jak najszybciej i zacząć pracę. Gdy wjechałam na 15 piętro, pobiegłam szybko pod moje biuro. Lecz nie spodziewałam się tak jego. Pod drzwiami czekał Łukasz. A już miałam taką nadzieje.

- Cześć. Czy ty nie miałaś być w pracy o 10.30? – powiedział patrząc na zegarek.

- Cześć. Tak miałam być, ale zepsuł mi się samochód i musiałam zamówić taksówkę. Przepraszam, ale się śpieszę, chcesz coś ode mnie? – jeszcze tego mi brakowało, nie dość, że byłam zła o samochód, bo będę musiała bo oddać do serwisu to jeszcze musiałam spotkać jego.

- W sumie to przyniosłem ci tylko umowę z projektu, jakbyś miała chwilę to proszę zapoznaj się i podpisz. Oddać możesz ją do recepcji. A i o 16 jest spotkanie z podzieleniem obowiązków, ale jak masz dużo pracy to pójdę sam i opowiem Ci co dostaniemy jak nie zdążysz. Dobrze? – powiedział

- Okej. Dziękuje. Może zdążę.- powiedziałam. Przepraszam ale mam dużo pracy. Na razie. – wzięłam umowę i otworzyłam biuro.

Weszłam do biura i szybko rozłożyłam sobie papiery na biurku. Miałam do sporządzenia jakieś 20 wykresów i 17 tabel. Jak sobie o tym pomyślałam, że muszę to dziś oddać to robiło mi się słabo. Zabrałam się do pracy. W między czasie zdążyła zrobić sobie kawę i pracowałam dalej. Została mi jedna tabela do zrobienia i słyszę pukanie do drzwi.

- Proszę. – odpowiedziałam.

- No cześć skończyłaś już? – to Łukasz, co on tu robił. Spojrzałam na zegarek.

– Co to juz ta godzina? Nie mów, że to już po zebraniu? – jak to możliwe była już 16.30, nawet nie zorientowałam się kiedy ten czas tak szybko minął.

- Tak już po zebraniu, ale nie martw się nic ciekawego nie straciłaś, Ani też nie było. Mogę usiąść, czy jeszcze pracujesz? – stał tak oparty o drzwi i uśmiechał się do mnie. Był taki przystojny.

Miał jakieś 1,95m wzrostu, więc był ode mnie wyższy o jakieś 15cm. Brunet o ciemnych oczach i onieśmielającym mnie spojrzeniu, ale także bardzo szczerym uśmiechu .

- Proszę usiądź, została mi jeszcze jedna tabele to skończenia, ale najpierw mów do czego nas przydzielili. – postanowiłam skończyć ją później.

- No więc, na początku modyfikujemy dane na wykresy i robimy z wszystkich danych które zbiorą Ania z Patrykiem prezentacje. Jak już będziemy mieć to wszystko skończone to będziemy jeździć do różnych firm w delegacje aby im to przedstawić. To co damy radę? – powiedział

- Chyba tak. – odpowiedziałam

- Zaniosłaś już tę umowę? – zapytał

- O cholera zapomniałam, zaraz ją zaniosę – całkiem zapomniałam o tej umowie. – Podpisałam ją ale jeszcze nie zdążyłam jej zanieść. – no nareszcie ją znalazłam.

-Daj ją. Skończ tą ostatnią tabelę, a ja ją odniosę. – powiedział wyciągając rękę, abym podała mu tą umowę.

- Dziękuję. – uśmiechnęłam się i podałam mu ją.

Miałam być u Oli na 17 miałam 15 minut, najwyżej się spóźnię. Szybko wyciągnęłam ostatnie dane do tabeli i zmodyfikowałam je. Wydrukowałam je i pospinałam. Wzięłam moją torebkę i zamknęłam biuro. Gdy wchodziłam do windy była już 17. Napisałam do Oli smsa, że się trochę spóźnię i zeszłam do recepcji. Podałam wszystkie papiery i wyszłam przed budynek. Wyciągnęłam telefon, by zadzwonić po taksówkę.

- Podwieźć Cię gdzieś. – obracając się zauważyłam Łukasza.

- Nie dziękuje zamówię taksówkę, jadę jeszcze do przyjaciółki. – odpowiedziałam.

Okej. To do jutra. – powiedział uśmiechając się

Cześć. – odpowiedziałam

Zamówiłam taksówkę i pojechałam do Oli.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: