Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 5

Nicholas ku mojemu nie szczęściu zabrał mnie najpierw na basen. Byłam mega wściekła, bo nie wiedziałam jak mam tu powiedzieć. Niby to rzecz normalna, ale jednak krępująca. Miałam dużo głupich myśli, ale starałam się szybko o nich zapomnieć. Całą drogę nad tym myślałam, a Nick chyba to zauważył, bo spojrzał na mnie zmartwionym wzrokiem. Jejku on jest taki przystojny, czemu on tak na mnie działa? Chyba się zakochuję - pomyślałam.

- Mia co jest? - zapytał.

Nic nie odpowiadałam bo nie mogłam przestać o nim myśleć. Postanowiłam spojrzeć na niego. I szybko tego żałowałam, bo nie mogłam oderwać później od niego wzroku.

- Mia, coś się stało? - zapytał ponownie. W tamtej chwili się ocknęłam.

- Tak Nick, jest wszystko dobrze. - skłamałam, a on chyba to zobaczył bo złapał mnie za dłoń.

- Mia, nie znamy się długo, ale widzę, że coś jest nie tak... Wiesz, że możesz mi powiedzieć. - powiedział łagodnym głosem. Urocze.

- Nick, dobrze, ale nie wiem jak mam ci to powiedzieć. - nieoczekiwanie złapałam się za brzuch, i lekko syknęłam z bólu.

- Mia, wszystko gra? - usłyszałam ponownie ten przystojny głos.

Nicholas

Jedziemy właśnie samochodem, mieliśmy jechać do kina, ale nie mogłem wytrzymać, muszę zobaczyć moją przyszłą żonę, według zasad rodziców, na basenie w bikini.
Mia nic się nie odzywała, więc postanowiłem zacząć jakoś tą rozmowę. Widziałem też, że Mia coś źle wygląda, coś ją męczy. Upierała się, że nic nie dolega, ale gdy złapała się a brzuch i zajęczała z bólu, domyśliłem się, że może chodzić o okres, nie chciała mi od razu powiedzieć. Będę czekał aż sama mi powie.

- Nicholas, masz może tabletkę przeciwbólową? - usłyszałem jej cudowny głos. Zmartwiłem się.

- Tak, jasne, w schowku. - pokazuje palcem.
Wyciągam z niego tabletki i popija wodą, którą miała ze sobą.
Oparła głowę o nagłówek i zamknęła oczy. Postanowiłem kontynuować, nie przestanę póki się nie dowiem.

- Mia, widzę, że coś nie tak. - złapałem ją za rękę, prowadząc dalej samochód.- Czy to chodzi o to, że masz okres? - zapytałem i spojrzałem na nią przez moment. Otworzyła oczy i przełknęła ślinę.

- Nicholas, skąd wiesz... - zająknęła się.

- Mia, poznałem po wyrazie twarzy. Zazwyczaj kobiety mają złe samopoczucie i bolą je brzuchy. Przede mną nie musisz ukrywać takich rzeczy. Rozumiem twoje zakłopotanie, ale spokojnie. - powiedziałem ze spokojem i kątem oka zauważyłem, że Mia się uśmiecha.

- Dzięki Nick, ale z basenu chyba nici.

- Spokojnie, pojedziemy innym razem. Teraz czeka na nas kino. - odpowiedziałem i szybko zawróciłem, kierując się do galerii.

Mia

Nickolas wyczuł moje zakłopotanie i zapytał się czy wszystko gra. Jeju on jest cudowny. Troszczy się o mnie i martwi i na dodatek pomaga. Kiedy powiedział o tym, że mam okres, to mnie zatkało. Skąd faceci znają takie rzeczy. Zrozumiał szybko i kierowaliśmy się w stronę kina. Szkoda że nie basen, wolałabym zobaczyć jego umięśnioną klatę. Jest naprawdę seksowny i przystojny. Uwielbiam go!

Jechaliśmy tak chyba z godzinę. Śmialiśmy się, bo opowiadaliśmy sobie śmieszne historie z dzieciństwa Kiedy zadzwonił do mnie telefon, mój uśmiech zbladł. Odebrałam, ale gdy usłyszałam głos, poleciała mi łza. To nieprawda, że on powrócił. Wszystko związane z nim powróciło. Muszę się  tym zmierzyć.

~~~~~~~~~~~~~~~
MUZYKA W MEDIACH DODAŁA MI OTUCHY I WENY. PASUJE RÓWNIEŻ PODCZAS CZYTANIA.
HEJKA,
PRZEPRASZAM, ŻE TAK PÓŹNO NIE DODAWAŁAM, ALE SZKOŁA I BRAK WENY MIAŁY SWOJE. OBIECUJĘ ŻE SIĘ POPRAWIĘ.
CZEKAM NA WASZE KOMENTARZE I GWIAZDKI I LICZĘ NA WASZĄ AKTYWNOŚĆ.
DO ZOBACZENIA,
BUZIAKI, ANIA

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro