Rozdział 13
Obiecany rozdział 13 ❤️
25 gwiazdek = kolejny rozdział
Maraton 1/4
Nick
Wypakowanie walizek zajęło nam więcej czasu niż myślałem. Poszło by szybciej gdyby Mii nie zachciało się wygłupiać. Choćby nie wiem co i tak kocham moją wariatkę. Teraz idziemy właśnie na plażę, tym razem Mia splotła nasze dłonie. Cały czas za nami szedł jakiś typek, może to dziwnie zabrzmi, ale czuję jakby nas śledził. Skręca w te same ulice co my, ale przecież inny człowiek też by szedł tam gdzie potrzebuje. Koniec rozmyślania.
Dotarliśmy na plażę, rozłożyłem koc, a Mia od razu sciagnęła rzeczy. Patrzyłem na nią jak zahipnotyzowany, w dwuczęściowym stroju kąpielowym wyglądała jeszcze bardziej seksownie. Teraz to jej na pewno nie oddam. Ja zrobiłem to samo. Po chwili siedziałem już obok mojej dziewczyny.
- Kochanie, dziękuję za ten wyjazd, dobrze nam to zrobi. - powiedziała po głuchej ciszy.
- Wiem, dlatego wykupiłem domek. Chcę spędzić z tobą jak najwięcej czasu, bo jesteś moją jedyną kobietą. - rzekłem, a Mia pchnęła mnie lekko na koc i położyła się na mojej klatce, przy czym najpierw ją całując.
- Kocham Cię Nicholasie Adams. - zażartowała dziewczyna.
- A ja ciebie Mio Olsen. - odpowiedziałem i zaczęliśmy się śmiać.
Mia zdążyła zasnąć, kiedy smarowałem jej plecy kremem z filtrem. Tak smacznie spała, że nie miałem serca jej budzić. Postanowiłem pójść popływać. Pływałem dobre dwadzieścia minut gdy usłyszałem krzyki. Krzyki należące do... Mii! Spojrzałem w stronę plaży i ujrzałem tego faceta, który za nami szedł. Szarpał Mię i próbował jej ściągnąć strój. Wyskoczyłem z wody jak poparzony. Po drodze zauważyłem jak kilku gości próbuje go odciągnąć, ale na nic. Postanowiłem wkroczyć do akcji.
- Ej ty, zostaw ją! - krzyknąłem i ruszyłem do niego z pięścią.
- Bo kurwa co mi zrobisz chuju? Nie dość, że odebrałeś mi dziewczynę to jeszcze chcesz się bić? Śmieszny jesteś! - krzyknął i zaczął się śmiać a mi wcale nie było do śmiechu.
- Mamusia nie nauczyła używać kulturalnego słownictwa? Masz ją zostawić rozumiesz?! - popchnąłem go z całej siły. Mia była bardzo przestraszona, co oznacza, że ten typ to jej były. Skurwiel ma szczelność tu się jeszcze pokazywać. Zaraz pokaże nu gdzie jego miejsce.
- To ty chuju zostaw moją księżniczkę! - chyba się przesłyszałem. Nazwał Mię księżniczką? Pożałuje. Teraz to kutas oberwie.
- Chyba śnisz! - rzuciłem się na niego i z całej siły go uderzyłem pięścią w tą niewyparzoną gębę. Ktoś z widowni musiał zadzwonić po policję, bo usłyszałem kogut.
Typ upadł i złapał się za nos.
- Jeszcze raz tu się pokażesz, to pożałujesz jeszcze gorzej! - krzyknąłem i policja stanęła obok mnie.
- Witam, dostaliśmy zgłoszenie. Czemu pan pobił tego faceta? - zapytał mnie jeden z policjantów.
- Ten jeb dobierał się do mojej dziewczyny. Mia krzyczała. Mam tu nawet świadków. - pokazałem na jednego chłopaka.
- Tak, to ja zadzwoniłem po was. Ten chłopak ma rację. Ta dziewczyna sobie leżała albo raczej spała, ten chłopak poszedł popływać a po chwili przyszedł tamten gościu i zaczął się dobierać do tej dziewczyny. Próbowałem z kolegami go odciągnąć ale na nic. Jeszcze trochę to by doszło do czegoś. - chłopak wyjaśnił całą sytuację a mi ułożyło.
- Dobrze, zatem tego pobitego pana zabieramy ze sobą a wy zapomnijcie o tej całej sytuacji. W ramach wynagrodzenia z konta tego pana - pokazuje na debila. - przyślemy pieniądze w wysokości 2 000 dolarów na konto pokrzywdzonej pani. Do zobaczenia. - powiedział policjant i odszedł.
Podszedłem szybko do Mii. Ludzie już się rozproszyli.
- Mia, wszystko już jest w porządku. - przytuliłem ją mocno.
- Nick, dziękuję, Brian znowu chciał to zrobić. Tak strasznie się boję. - powiedziała ze łzami.
- Nie masz już czego. A z resztą nie mógł cię zgwałcić, bo przecież nie jesteś już dziewicą. Teraz będę cię pilnował. Nie pozwolę aby coś ci się stało, rozumiesz? - zapytałem.
- Tak, kocham Cię - odrzekła i wtuliła się we mnie.
Resztę popołudnia spędziliśmy na plaży. Około godziny osiemnastej udaliśmy się do domku. Poszedłem się wykąpać z tego wszystkiego, a Mia została na łóżku i przeglądała coś w moim telefonie. Nie mam przed nią sekretów więc może go używać do woli.
Mia
Brian znowu wrócił do mojego życia. Myślałam że to już koniec ale jednak nie. Musiał to zrobić i chciał to zrobić na plaży. Nienawidzę go po tym co mi zrobił. Na szczęście w odpowiednim momencie pojawił się Nicholas i dzięki niemu nic mi się nie stało. Podziękowania także należą się chłopakom z plaży, którzy próbowali mnie z tego wyciągnąć. Później przyjechała policja i na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Spędziłam resztę popołudnia z Nickiem na plaży, kąpaliśmy się i wygłupialiśmy w wodzie. Przynajmniej na chwilę mogłam zapomnieć o dzisiejszym incydencie.
Teraz jesteśmy w domku, Nick bierze kąpiel a ja siedzę na łóżku i przeglądam telefon Nicka. Nicholas ma dużo naszych wspólnych zdjęć, które bardzo mi się podobają. Nagle przyszła wiadomość, ale nie byle jaka. Była to wiadomość od dziewczyny. Postanowiłam przeczytać:
Hej skarbie, myślę, że pamiętasz naszą noc
przed twoim wyjazdem z tą szmatą Mia.
Ona na ciebie nie zasługuje. Wiem,
że kochasz mnie i było ci ze mną
dobrze. Nie mogę się doczekać kiedy
z nią zerwiesz i będziemy szczęśliwi
Twoja Jade.
Osłupiałam. Łzy momentalnie zaczęły mi spływać po policzkach. Nie wiem czy to prawda, ale czuję się z tym okropnie. Czekają na mnie wyjaśnienia ze strony Nicholasa. To nie może być prawda.
Nicholas
Prysznic bardzo dobrze mi zrobił. Wyszedłem i zobaczyłem Mię, która płakała i trzymała mój telefon w ręce. Nie wiedziałem o co chodzi. Może znowu ten typ. Podszedłem do niej i chciałem dać jej buziaka w policzek, lecz Mia odsunęła głowę. Wstała i wyciągnęła walizkę. Naprawdę nie wiedziałem o co chodzi.
- Mia, co się stało? Czemu się pakujesz? - zapytałem zszokowany, lecz ona nadal się pakowała i nic nie mówiła.
- Mia, do jasnej cholery, powiedz co się dzieje?! - krzyknąłem zmartwiony.
- Co się dzieje?! To się dzieje! - krzyknęła i rzuciła mi telefon. Od razu przeczytałem jego zawartość. Nie mogłem uwierzyć, że Jade znowu macza w tym palce. Tylko pytanie skąd ona o tym wie, że jestem w Miami, przecież nie mam z nią kontaktu.
- Mia, mnie i Jade nic nie łączy, od tamtego czasu w ogóle nie mam z nią kontaktu. Nie kocham jej i nie było żadnej nocy przed wyjazdem. Przecież wtedy byłem z tobą. To wariatka, chce zniszczyć mi życie za to, że z nią zerwałem. Kocham tylko ciebie. Naprawdę. Uwierz mi. - wyjaśniłem.
- Nick, ja nie wiem co myśleć. Boję się, że ten sms to prawda. - mówiła przez łzy.
- Mia, spójrz mi w oczy. Spójrz! - popatrzyła na mnie. - Kocham tylko ciebie. Jade to dawna miłość i to w dodatku młodzieńcza. Tylko ty się dla mnie liczysz. Kocham Cię. - złapałem ją za policzki i patrzyłem w oczy.
- Też cię kocham Nick. Przepraszam, po prostu nie chcę cię stracić. - przytuliła się do mnie.
- Uwierz nie stracisz, obiecuję. - rzekłem i odwzajemniłem przytulas.
Maraton 1/4 ❤️
Kolejny jutro albo w piątek. Wyżej kolejne wyzwanie. Ciekawe 😏
Dobranoc 😘
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro