ślub 16.
Poszłam spać o 4 a, Edward cały czas się mi przyglądał.
Kilka dni później
Nadszedł ten dzień, dzień o którym marzyłam już od dawna, dzień ślubu!!!
Od samego rana dziewczyny chodziły po moim pokoju w tą i z powrotem, a ja już sama nie wiem co robić ponieważ stresuje się i to strasznie, a one łażą i łażą.
Dobra jest 11.04 musiałam zejść na dół, a to co zobaczyłam było przepiękne.
Po środku solonu był stół z przekąskami wszystko było w kolorze pudrowego różó i bieli. W ogrodzie były takie same kolory, ale jeszcze piękniejsze, drzewa były oplatane wstążkami i balonami. Długo tak nie postałam, ponieważ Alice mnie zawołała.
Nasze przygotowania trwały bardzo długo wyglądałam cudnie, muszę przyznać, że dziewczyny się spisały i to bardzo.
(Zdj sukni lub belli)
Nadchodzi godzina 13.00 zaraz stanę się żoną Edwarda zawsze o tym marzyłam, a także o tym by być wampirem obiecał mi, że mnie ugryzie nie długo po naszym ślubie, nawet mi nie powiedział gdzie zabiera mnie w podróż poślubną, ale to nic ufam mu.
Schodziłam po schodkach do ogrodu i tak nagle ten przepiękny dźwięk zawsze go słyszałam u starszych znajomych albo rodziny, a teraz, teraz jest inaczej tym razem grają go na moim ślubie mam 18 lat. Co prawda niektórzy by pomyśleli, że zwariowałam, ale nie często spotyka się taką miłość taką szczerą, prawdziwą, przyjemną. Uczucia które są przy mnie teraz są nie do opisania, wszyscy się na mnie patrzą, ale tym razem nie przeszkadza mi to. Cała uwaga jest poświęcona mi to jest naprawdę wspaniałe uczucie lecz nie liczą zbyt nasi przyjaciele czy rodzina kocham go i wiem, że on mnie również. Jestem już prawie przy Edwardzie Callenie jezy co za uczucie za chwilę sama będę nosić ten nazwisko. Tak się w zamyśliłam, że mój tata mnie przed chwilą otrząsną bo gdyby nie on stała bym tu i dalej rozmyślałam.
Nie rozwijając Bella została żoną Edwarda o czym marzyła od dawna, cieszyła się tak jak i on.
Impreza minęła im spokojnie tak jak wszystko inne.
Nastał wieczór lecz ja nadal nie wiem gdzie jadę, ale wiem za ile bo dziewczyny, a najbardziej Alice pakuje mi do torby ciuchy. Niestety nie wiem jakie bo nie pozwoliła mi zobaczyć, nie sprawdze niech wie, że jej ufam.
Jest godzina 20 razem z Edkiem, dojeżdżamy spod domu to jest takie piękne wszyscy nam gratulują, naprawdę bardzo się cieszymy z Edwardem.
¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥
Nie bijdzie mnie wiem, że krótkie, ale no co mogę począć sami wiecie koniec roku może to nie żadne usprawiedliwienie, ale bynajmniej coś jest.
Cieszę, że jesteście.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro