Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Co Jest Z Tymi Ludźmi Nie Tak?

Długo zastanawiałam się, czy nasza styczność z paranormalnymi sytuacjami, nie skończy się źle... W końcu ze śmiercią nie warto zadzierać... A ja przekonałam się o tym na własnej skórze...

Kiedy obódziłam się rano, przeczuwałam już, że coś się stanie... Cały dzień chodziłam z duszą na ramieniu, aż tu nagle... Około 16.00 do naszego domu wpadli ludzie z gangu Ted'a... Prince, Paris, Blanket, Mike i Naomi ukryli się w piwnicy, a ja, tata i Bella podjęliśmy walkę z intruzami... Najpierw chciałam to załatwić po dobroci, ale nie... Rzucili się na nas... Tatę pobili do nie przytomności, potem rzucili się na mnie i na Bellę. W pewnym momencie jeden z nich chciał mnie walnąć, z pięści w twarz, ale coś zatrzymało jego rękę... Znów zobaczyłam Emila... Znów pojawiły się zombie i Elizabeth-Anioł... Tata się ocnął... Nagle jeden wielki wrzask... Mój wrzask. Celownik snajperki centralnie na moim brzuchu... Strzał... Niezapomniany ból...
  – Diana! – krzyknął Tata... Słabłam z każdą chwilą... Widziałam jak tata, Emilokrzałtnyanioł i Bella płaczą... Wyciągnęłam rękę w kierunku twarzy taty i położyłam dłoń na jego policzku
  – Dasz sobie radę? – zapytałam naśladując jego głos z dnia kiedy sam prosił mjie, żebym w razie jego śmierci zajęła się jego dziećmi
   – Nie... – wyszeptał przez łzy – Nie dam rady... Nie mów tylko, że... – Nigdy nie skończył... W tamtej chwili, gdy to mówił, wziął mnie na ręce i gdzieś pobiegł... Niewiem gdzie, bo straciłam przytomność. Domyślam się, że zaniół mnie do szpitala, bo tam się obudziłam... Ponoć ledwie uszłam z życiem...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro