Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Wreszcie razem, chłopaki!

- Co wy tu robiliście? - Zapytał zdumiony Hiroto stając obok Midorikawy.

Oboje spojrzeli na Burn'a, ten wzruszył ramionami. Następnie spojrzeli niżej na Suzuno, chłopak siedział z kamienną twarzą, pustką w oczach i w ogóle się nie ruszał, niby nie było to dziwne jako iż był kapitanem Diamond Dust, ale za to trochę straszne.

- Gazelle, co ci jest? - odważył się zapytać czarnooki.

- Nawet nie wiecie jak on ciągnie za włosy. Wolę się nie ruszać. W duchu modlę się, by już skończył. - Odpowiedział, na co tamci wybuchnęli szczerym śmiechem.

- To nie jest śmieszne. Postawcie się na moim miejscu. - Powiedział nadal nie ruszając się.

- Ej! Na pewno nie jestem taki zły, przesadzasz. - Odparł oburzony Nagumo puszczając włosy Fuusuke.

- Jest! Moje modlitwy zostały wysłuchane! - Krzyknął jasnowłosy podnosząc ręce ku górze. Hiroto i Midorikawa spojrzeli na niego zdziwieni.

- Burn chodź na słówko. - Powiedział zielonowłosy.

- Jasne. - Nagumo wstał z podłogi i podszedł do drzwi, w sumie obaj chłopacy byli praktycznie na korytarzu.

Midorikawa posłał Hiroto spojrzenie, które chyba miało oznaczać by odwrócił uwagę Suzuno. Kiyama skinął głową i wszedł do pokoju zaczynając rozmowę z błękitnookim.

- Rety Nagumo-kun, chwała tobie! Myślałem, że już nic nie przywróci dawnego Suzuno, wielkie dzięki! - Ryuuji rzucił się mu na szyję przytulając jednocześnie. Było widać, że był szczęśliwy.

- No.. Szczerze nie sądziłem, że wy też próbowaliście to zrobić. Ale jak widać, cuda się zdarzają. - zaśmiał się Haruya.

Stali tak jeszcze chwilę lecz po słowach, które usłyszeli z pokoju, a mianowicie "Hiroto oddaj mi ten notatnik!" oboje rozbawieni postanowili wejść i sprawdzić co się tam dzieje.

Oczywiście powód był błachy, Hiroto najzwyczajniej wziął rysownik Suzuno, który był za tym by go nie dotykał.

Cała czwórka spędziła razem czas. Dosłownie cały dzień. Nie było nawet mowy o meteorycie Aliea, z którego wszyscy zgodnie postanowili zrezygnować. W międzyczasie przyszedł także Saginuma i także zgodził się na tą propozycję.

Kiedy czarnowłosy musiał wyjść legendarnej czwórce się nudziło. W końcu postanowili zrobić sobie wspólne zdjęcie, które Nagumo wstawił na instagram z podpisem, na który każdy przystał z uśmiechem.

Użytkownik Nagumo.Burn.Gold dodał nowy post:

|Gdybym miał wybierać pomiędzy kiedyś, a dziś, zdecydowanie wybrałbym teraźniejszość. Pomimo irytacji jaką u mnie wytwarzacie, po prostu uwielbiam was chłopaki. Lepiej być nie mogło! Wreszcie wróciłeś Suzuno, wszyscy się z tego cieszymy! <3|

Po doskonale spędzonym dniu wszyscy wrócili do swoich pokoi. Tylko Gazelle został w swoim i przypatrywał się księżycowi na niebie.

- Dlaczego czuję, że mi cię brakuje? Przecież jutro się zobaczymy. - Rozmyślał. Bardzo ciekawiło go, dlaczego w kółko myśli o Nagumo.

Patrząc w księżyc miał nadzieję, że Burn myśli o nim. Sam nie wiedział dlaczego.

Haruya w swoim pokoju, jak się okazało, także patrzył w księżyc. Zadawając sobie podobne pytania.

*

Rano Gazelle szybko wstał i przebrał się w białe spodnie oraz fioletową bluzę. Czyli mniej więcej jego codzienny strój.

Wyszedł z budynku, każdy napotkany spoglądał na niego z zdziwieniem, jednak wszyscy odwzajemniali jego uśmiech.

Szedł uliczkami i dotarł na plażę. Oparł się o mijany budynek i spoglądał na morze. Widok był piękny, tym bardziej, że był wczesny ranek.

- Hej, czemu tu tak sam siedzisz? - usłyszał za sobą. Obrócił się i zobaczył swoich przyjaciół uśmiechnął się na ich widok.

- Myślałem, że śpicie. - odpowiedział.

- Gdzie tam, ja praktycznie nie spałem. - przyznał Burn.

- Ja tak samo. - dorzucił Hiroto.

- I ja. - dodał Midorikawa.

- Ej, chodźmy gdzieś usiąść, bo przecież nie będziemy tak stać. - powiedział zielonooki.

Reszta pokiwała głowami, udali się do pobliskiej kawiarni. Usiedli przy czteroosobowym stoliku na dworze i zaczęli rozmowę. Była ona na różne tematy po czym Suzuno się odezwał:

- Nie wiem jak wy ale ja chyba idę coś zamówić, bardzo mi się chce pić. Wam też coś załatwić? - Zapytał patrząc na pozostałą trójkę.

- W sumie, mógłbyś mi zamówić jakiś sorbet? - Odezwał się Midorikawa.

- Pewnie, za moment wrócę. - Jasnowłosy wstał z miejsca i wszedł do kawiarni.

Nagumo tylko z uśmiechem spojrzał jak na chwilę odchodzi. - Hej Hiroto, co ty tam notujesz? - Zapytał patrząc jak Kiyama coś bazgra w małym zeszycie.

- Rysuję. - Odpowiedział nie odrywając wzroku od kartki.

- A co? - Czerwonowłosy zadał pytanie z chytrym uśmiechem.

- Um... - mruknął niezrozumiale zielonooki mówiąc jakieś słowa.

- Nic nie rozumiem. Weź pokaż. - Wyciągnął dłoń by wziąść zeszyt.

- Co? Wolałbym nie.. - Powiedział cicho Hiroto. Nawet nie zorientował się, kiedy notatnik został mu wyrwany przez Burn'a.

- O.. Urocze. Narysowałeś Mido. - Powiedział Nagumo przyglądając się rysunkowi. - Chyba będziemy mieć niedługo nową parę w paczce. - Uśmiechnął się wrednie.

- N-Nie wyobrażaj sobie za wiele Haruya! - Oburzył się Kiyama, równocześnie czerwieniąc się delikatnie.

- No to będziecie mi musieli powiedzieć kiedy i gdzie będzie pierwsza randka. Opowiecie mi wszystko. - Kontynuował. - Czarne oczy, widzę czarne oczy, ich nie przeoczysz~ - Zanucił. - Kiyama. - dodał na koniec.

- Burn przestań! Midorikawa powiedz mu coś! - W tym momencie obaj spojrzeli na zielonowłosego.

Ryuuji był kompletnie nie w temacie, siedział zamyślony i patrzył nerwowo na zegarek. - Co? Do mnie coś mówiliście? - Zapytał zdezoriętowany.

- Hej Mido, coś się stało? Śpieszysz się gdzieś? - Zapytał złotooki.

- Em.. Nie uwarzacie, że Suzuno nie ma już sporo czasu? Wiecie, oprócz nas jest tylko kilka osób, kolejka na pewno nie była długa. - Powiedział widocznie martwiąc się o przyjaciela.

- Racja. Chodźmy sprawdzić, w końcu nie mógł od tak zniknąć. - Odparł Hiroto kiwając głową.

Postanowili całą trójką sprawdzić co się stało. Lecz kiedy weszli do kawiarni, żaden nie zauważył jasnej czupryny błękitnookiego.

- Przepraszam, widziała pani może gdzie poszedł chłopak w naszym wieku, mniej więcej mój wzrost, błękitne oczy, bardzo jasne, niebieskie włosy, prawie białe. - Nagumo opowiedział wygląd Gazelle ekspedientce. Ta natomiast nawet nie zdążyła nic powiedzieć.

- Suzuno-chan poszedł z moim przyjacielem. Spokojnie, nic mu nie będzie.. raczej. - dodał cicho jakiś chłopak stojący pod ścianą. Burn od razu go rozpoznał, to jego wczoraj widział w klubie tanecznym, gdy był tam razem z Gazelle. To jego jasnowłosy się przestraszył. Chociaż może tego drugiego? A może oby dwojga?

- A ty to..? - Zapytał Hiroto.

Midorikawa cofnął się kilka kroków do tyłu, jakby wystraszony. - G-Gdzie on jest?! - Zapytał skruszonym głosem.

- O, Midorikawa-chan. Dawno cię nie widziałem. Gdzie poszli, wyszli tylnymi drzwiami. Ale jak już mówiłem, Suzuno nic się nie stanie.. - Nie zdążył dokończyć gdyż zielonowłosy przebiegł obok niego kierując się do tylnych drzwi. Nagumo i Hiroto nie wiedząc co się dzieje pobiegli za nim.

Tuż obok drzwi siedział wystraszony Fuusuke. Ryuuji jak najszybciej uklękł obok niego, zasypując milionami pytań.

- Zrobił ci coś? Powiedział? Może zagroził? - Takich pytań było milion ze strony zielonowłosego.

- Suzuno.. - Powiedział cicho Burn, spoglądając na twarz przyjaciela.

- Hej nic mi nie jest. Po prostu.. Przypomniałem sobie coś smutnego. To wszystko. - Odparł Suzuno, uśmiechając się, jednak także płakał.

~*~
Oto nowy rozdział. Nie jest jakiś super i jestem tego świadoma. Aczkolwiek postanowiłam, że zadam pytanie, bo jestem bardzo ciekawa waszych teorii ^^:

● Jak myślicie, kim są ci dwaj chłopacy? W co są/byli zamieszani Suzuno i Midorikawa?

To tyle, jestem ciekawa waszych odpowiedzi, oczywiście nie zmuszam do odpowiadania ^^
To do następnego, Bayo!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro