Tajemniczość
1. Jeff: przebierz się za lisa i śpiewaj ,, Whats that the fox say '' *lenny na mordzie*( wiem perfekt inglisz ;-; )
2. Masky: powiedz tobiemu że jesteś w ciąży xdd
3. Off: Śpiewaj na całe gardło ,, Love me like you do ''
4. Slender: jaka jest twoja ulubiona książka ? ;3
1. Firsty - cały rozdział masz chodzić za Offem i śpiewać "SENPAI ŁONT JU NOTIS MI?"
2. Kto mi załatwi spacerek z Helenką?
3. Sally - wyrecytuj przed Kapciem wybitny utwór: "Siedzi kapcio na kanapie, macką kurwa w dupie drapie"
1.Jeff, przyznaj sie wszystkim, ze ten twoj wieczny okres na mordzie to dzem
i na dodatek Offi ma zezwolenie na *Le lenny*
**********
[P]: FIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIRSTIIIIIIIIIIIIII!
[MF]: Co?
[P]: Masz za zadanie chodzić cały dzień za Off'im i śpiewać "DENPAI ŁONT JU NOTIS MI?"
[MF]: Ale...
[A]: OOOOOOOOOOOOOOOFIIIIIIIIIIIIIIIIIII!
[Off]: co?
[P]: masz łazić gdzie ci się żywnie podoba i śpiewać na cały regulator "Low mi lajk ju du"
[Off]: Ale żę łod teraz?
[SGPL]: TAK!
[A]: to wy.... Ty ić gdzie ci się podoba! APAP!
*Asia wypycha Offa za drzwi. Zniesmaczona MFirsty idzie za nim...*
[P]: A teraz Kapeć, jaka jest twoja ulubiona książka?
[Sl]: Złodziejka książek, autorstwa... Marcus'a Zusak'a. Piękna książka.
[A]: A teraz wraz z Kagekao, Chudym, Dżejsonem i Sudisdjdi idziecie załatwić sprawy związane z ****.
*nasza ekipa, odpowiedzialna za **** idzie na zakupy*
*My dalej jesteśmy w Willi*
[SGPL]: Helenka idziesz ze mnom na spacereł.
[BP]: To pytanie, rozkaz czy prośba?
[SGPL]: Nakaz.
[BP]: To nigdzie nie idę.
[SGPL]: SNOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOŁ!!!!!! ;-;
*Asia załamana siedzi na kanapie*
[A]: Mazgiiii!
[Ms]: Co?
[A]: Twoim zadaniem jest powiedzenie Tobiaszowi, że TY jesteś w cionszy!
[Ms]: Muszę? *Oczy kota ze Szreka*
[P]: Nie masz wyjścia!
[*Mazgai idzie do Tobiasza*
[TT]: Sprowadza cóż cię do mjejsca tego?
[Ms]: Kłopot poważny mieć my.
[TT]: A cóż to za kłopot?
[Ms]: W ciąszę zaszłem z tobą!
[TT]: WIEDZIAŁAM DLACZEGO MASZ TAKIE HUMORKI! TY BYĆ BABA Z OKRESEM W CIONSZY!
[Mt]: elA kobieta w ciąży ni może mieć okresu... A tym bardziej * Wzrok w stroną Mazgiego* jeśli to facet...
[TT]: Co???????????? całe życie w płędzie! ;-;
[Ms]: to...... ja wracam do jedzenia sernika!
*Przenosiny do prowadzoncych*
[A]: kto teraz?
[SGPL]: Dżemfrej!
[JdK]: co?
[Mt]: *grołlem* WYZWANKO!
[JdK]: o nieeeeee!
[P]: Przebież się za FOXA i śpiewaj"Łat das da foks sej!"
[JdK]: Myślałam że coś gorszego!
*Dżemfrej idzie do Trendera pokostium. Po kilku minutach idzie na miasto, terroryzując je swoim śpiewam. Na końcu ulicy można dostrzec Firsti i Offa. Off łazi i zarywa do dziewojek, a Fioletowa za nim podąża. Dżemryj wraca do domu. Off i Fioletka zostają w mieście*
[Mt]: Dżemryju! Przyznaj się że zamiast okresowego układy uśmiechu masz dżem!
[JdK]: O NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE! Odkryłeś mjeeeeeee!
[Prixow]: Wiedziałam!
*Patka dzwoni do Kapcia, że pora szykować ****. Po zaledwie chwili Operator i jego ekipa sa w hałpie. Przygotowania trwają. Światła gasną. Jedynie telefon daje nikłe światło. Lucy (@Lucyfer__) dzwoni po Offa. Po klilku minutkach przybywa wraz ze swoją koleżanką.*
[MF]: cicho wszędzie, głucho wszędzie! Co to będzie, co to...
*Światełko się zapala*
[Wszyscy]: HAPI BERWZDEJ TU JU!
HAPI BERWZDEJ HUJU!
NIECHAJ GWIAZDKA POMYŚLNOŚCI NIGDY NIEEEEEE ZAGAAAAAAAAAAAŚNIE!
*Fioletowa zaskoczona nie wie co powiedzieć... Na środku pokoju stoi OKBRZYMI 169 metrowy tort z tostów, żelków i czekolady. Na około wiele prezentów*
[Sa]: *podchodzi do Kapcia. Wszyscy nie wiedzą czego się o niej spodziewać* Siedzi Kapcio na kanapie, macką kurwa w dupie drapie!
[Sl]: Sally! Jak ty się wyrażasz?
[Sa]: Grzecznie kurwa!
*Śmiech na sali*
*Impreza rozkręca się w najlepsze, a narracja chce złożyć najserdeczniejsze życzenia: zdrowia, szczęścia ze swojej psychiki. Dziękuję za uwagę*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro