Rozdział 1
Wysoka postać, ubrana w czarną szatę zmierzała w stronę starego i rozpadającego się sierocińca. Postać ta miała kaptur na głowie i starała się jak najbardziej pozostać niezauważona. Przy drzwiach cicho wyszeptała zaklęcie otwierające i powoli, bacznie się rozglądając, ruszyła schodami w górę.
Gdy znalazła się na drugim piętrze, nadal zachowując czujność, ruszyła w stronę ostatniego pokoju.
Pokój ten był urządzony skromnie. Znajdowało się w nim tylko jedno łóżko, biurko i szafa. Ku zdziwieniu postaci, nie było tam nawet jednego krzesła. Na podłodze leżała szara wykładzina, a ściany były pomalowane na niebiesko.
Postać po rozejrzeniu się, szybko ruszyła w stronę 15-letniego chłopca, który spał na łóżku.
Już prawie go dosięgła, gdy usłyszała warczenie i coś ugryzło ją w nogę. Okazało się, że obok łóżka spał malutki owczarek niemiecki długowłosy i choć był szczeniakiem, to już bronił swego pana.
Dotychczas śpiący srebrnowłosy obudził się i szybko zwrócił swoje srebrne tęczówki w kierunku postaci. Chłopak momentalnie po zauważeniu intruza zerwał się na nogi i już chciał coś krzyknąć, gdy trafiło go zaklęcie.
-Wybacz-Powiedziała postać, dość głęboki, męskim głosem.
Postać nasłuchiwała, czy ktoś się nie zbliża i gdy nic nie usłyszała, chwyciła chłopaka za ramię, wzięła szczeniaczka na ręce i deportowała się z nimi, cały czas czując jak pies ją(postać) gryzie.
-Zabierz ode mnie tego potwora-Zawołała postać, patrząc na wysoką, srebrnowłosą kobietę, ubraną we fioletową szatę, która właśnie kładła na łóżku czarnowłosego chłopca.
Kobieta parsknęła śmiechem i przejęła szczeniaczka, który zaczął momentalnie lizać ją po twarzy, ku jej ubawieniu.
-Zna się na ludziach-Zaśmiała się srebrnowłosa, patrząc na postać, która właśnie zdejmowała płaszcz.
Postacią tą był wysoki i postawny mężczyzna, o równie srebrnych włosach jak kobieta i porwane przez niego dziecko.
-Jak ci poszło z Harrym?-Zapytał mężczyzna, ignorując uwagę kobiety.
-Bez problemu. Cały czas śpi-Odpowiedziała i pogłaskała wyżej wymienionego po głowie, który warknął przez sen i odtrącił jej rękę.
Kobieta zostawiła go w spokoju i podeszła do drugiego chłopca, również głaskając go po głowie. ten chwycił przez sen jej rękę i przytulił się do niej.
-Jaki słodki-Powiedziała kobieta, rozczulając się nad bratankiem.
-Obudźmy ich-Postanowił nagle mężczyzna i nim kobieta zdążyła zaprotestować, mężczyźnie udało się obudzić obu chłopców.
-Kim państwo są?-Zapytał grzecznie i dość niepewnie srebrnowłosy, podczas gdy brunet wrzeszczał na mężczyznę za obudzenie go.
-Zwariowałeś idioto?!-Wrzasnął brunet.
-Jestem wybrańcem i mogę spać tak długo, jak mam ochotę!-Wrzeszczał dalej, podczas gdy kobieta rozmawiała cicho z drugim chłopcem, a mężczyzna miał już serdecznie dość wybrańca.
-Wiec jest pani moją ciocią-Stwierdził srebrnowłosy, po wysłuchaniu kobiety.
-To porwanie!-Wrzeszczał Wybraniec.
-Dyrektor was zabije!-Dalej wrzeszczał.
-Przepraszam, ale on zawsze tak krzyczy?-Zapytał cicho srebrnowłosy, który jak pozostali miał już powoli dość Harry'ego(Wybrańca jak coś).
-Dopiero was poznaliśmy, więc nie wiem-Odpowiedziała kobieta, a głowa już zaczynała ją boleć od wrzasków wybrańca.
-Jaką rodziną?!-Wrzasnął Harry na słowa mężczyzny.
-Jesteście synami naszego brata, Hadesa-Odpowiedział mężczyzna.
-Nazwisko!-Warknął Harry, podczas gdy srebrnowłosy uśmiechał się szeroko. W końcu odnalazła go jego rodzina. Od zawsze miał nadzieję, że ten dzień nadejdzie.
-Nazywam się Demona Foder, a to mój brat Alex...-Zaczęła kobieta, lecz Harry jej przerwał.
-Miałbym chcieć, aby ktoś się dowiedział że jestem Foder'em?-Zapytał Harry, śmiejąc się.
-Jesteście biedniejsi od Potterów i gorzej bym na tym wyszedł-Dopowiedział.
-Nie chce, aby ktokolwiek wiedział o tym, że moim ojcem nie był James Potter!-Rozkazał Harry i znów wrzeszczał o tym, że mają go uwolnić.
-To naprawdę mój brat?-Zapytał zawiedziony srebrnowłosy.
Kobieta niechętnie przytaknęła.
-Nie chcesz mieć z nami nic do czynienia?-Zapytał srebrnowłosy, swojego brata.
-Jak ty w ogóle się nazywasz?-Zapytał z wyższością w głosie Harry.
-Nazywam się Zimmeron-Odpowiedział srebrnowłosy.
-Zimmeron?-Zapytał Harry.
-Co to za imię?-dodał.
-Jakbyś uważał na historii magii, to wiedziałbyś że to imię Merlina, nadane mu przez matkę naturę-Powiedział mężczyzna, patrząc z pogardą na rozpieszczonego bachora.
-Mam już dość. Macie natychmiast odstawić mnie na Privet Drive, gdyż rozkazałem ciotce aby na śniadanie zrobiła rogaliki francuskie z czekoladą i chce je dostać ciepłe-Powiedział Harry, władczym tonem.
-Z największą przyjemnością!-Wrzasnął dotychczas spokojny Alex i chwycił bachora za ramię, po czym się deportowali.
-Naprawdę z wami zamieszkam?-Zapytał niepewnie Zimmeron, który w międzyczasie rozmawiał ze swoją ciocią.
-Tak-Odpowiedziała, a momentalnie Zim(-meron) zaczął płakać ze szczęścia.
-Co za bachor-Warknął Alex, który właśnie wrócił.
-Bardziej rozpieszczonego dziecka nie widziałem. My we trójkę nie mieliśmy tylu zabawek-Powiedział mężczyzna pod nosem.
-Zim, to jest twój ojciec chrzestny i wuj, Lord Alex Griver-Powiedziała Demona.
-Griver?-Zapytał Zim.
-Myślałem że Foder-Dopowiedział zdziwiony.
-Nazywam się Foder po mężu-Odpowiedziała kobieta.
-Tamten bachor padnie trupem jak mu o tym powiecie-Zaśmiał się cicho Alex.
-Dlaczego?-Zapytał zdziwiony Zim.
-Ponieważ Griver'owie to najbogatszy i jeden z najbardziej wpływowych rodów-Odpowiedziała kobieta, gromiąc brata wzrokiem.
-I ty zostajesz ich dziedzicem(Griver'ów)-Dopowiedział Alex i rozczochrał włosy bratanka.
-Może nie skreślajmy tak Harry'ego od razu-Zaproponowała Demona.
-Ech, ostatnia szansa-Odpowiedział Alex, po czym spojrzał na Zimmerona.
-Ostatnia szansa-Odpowiedział szczęśliwy Zim.
-Weźcie ode mnie tą bestię-Powiedział nagle Alex, gdy szczeniak znów go zaatakował.
-Vampir, zostaw!-Zawołał Zim, a piesek momentalnie przestał gryźć nogę Alex'a.
-Dzięki-Powiedział Alex.
-Jak miała na imię moja mama?-Zapytał Zim.
Tej nocy rodzeństwo opowiadało bratankowi o jego rodzicach. O historii miłości Lili i Hadesa, którzy mieli dwóch synów(bliźniaki dwujajowe). James zabił Hadesa, po czym ożenił się z uwięzioną pod Imperiusem Lily. Dumbledore wmówił wszystkim że Harry jest jedynym dzieckiem James'a i Lily, jednocześnie umieszczając Zimmera w domu dziecka i po jakimś czasie zabijając Jamesa i Lily.
-Wszystko aby wzmocnić "jasną stronę" i zwalić winę na drugą-Powiedział wściekły Alex.
-Harry musi się dowiedzieć że James zabił naszego ojca-Powiedział Zimmer.
-Wtedy na pewno zmieni zdanie-Dopowiedział.
-Napiszę do niego-Obiecała kobieta.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro