Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 1


Wysoka postać, ubrana w czarną szatę zmierzała w stronę starego i rozpadającego się sierocińca. Postać ta miała kaptur na głowie i starała się jak najbardziej pozostać niezauważona. Przy drzwiach cicho wyszeptała zaklęcie otwierające i powoli, bacznie się rozglądając, ruszyła schodami w górę.

Gdy znalazła się na drugim piętrze, nadal zachowując czujność, ruszyła w stronę ostatniego pokoju.

Pokój ten był urządzony skromnie. Znajdowało się w nim tylko jedno łóżko, biurko i szafa. Ku zdziwieniu postaci, nie było tam nawet jednego krzesła. Na podłodze leżała szara wykładzina, a ściany były pomalowane na niebiesko.

Postać po rozejrzeniu się, szybko ruszyła w stronę 15-letniego chłopca, który spał na łóżku.

Już prawie go dosięgła, gdy usłyszała warczenie i coś ugryzło ją w nogę. Okazało się, że obok łóżka spał malutki owczarek niemiecki długowłosy i choć był szczeniakiem, to już bronił swego pana.

Dotychczas śpiący srebrnowłosy obudził się i szybko zwrócił swoje srebrne tęczówki w kierunku postaci. Chłopak momentalnie po zauważeniu intruza zerwał się na nogi i już chciał coś krzyknąć, gdy trafiło go zaklęcie.

-Wybacz-Powiedziała postać, dość głęboki, męskim głosem.

Postać nasłuchiwała, czy ktoś się nie zbliża i gdy nic nie usłyszała, chwyciła chłopaka za ramię, wzięła szczeniaczka na ręce i deportowała się z nimi, cały czas czując jak pies ją(postać) gryzie.

-Zabierz ode mnie tego potwora-Zawołała postać, patrząc na wysoką, srebrnowłosą kobietę, ubraną we fioletową szatę, która właśnie kładła na łóżku czarnowłosego chłopca.

Kobieta parsknęła śmiechem i przejęła szczeniaczka, który zaczął momentalnie lizać ją po twarzy, ku jej ubawieniu.

-Zna się na ludziach-Zaśmiała się srebrnowłosa, patrząc na postać, która właśnie zdejmowała płaszcz.

Postacią tą był wysoki i postawny mężczyzna, o równie srebrnych włosach jak kobieta i porwane przez niego dziecko.

-Jak ci poszło z Harrym?-Zapytał mężczyzna, ignorując uwagę kobiety.

-Bez problemu. Cały czas śpi-Odpowiedziała i pogłaskała wyżej wymienionego po głowie, który warknął przez sen i odtrącił jej rękę.

Kobieta zostawiła go w spokoju i podeszła do drugiego chłopca, również głaskając go po głowie. ten chwycił przez sen jej rękę i przytulił się do niej.

-Jaki słodki-Powiedziała kobieta, rozczulając się nad bratankiem.

-Obudźmy ich-Postanowił nagle mężczyzna i nim kobieta zdążyła zaprotestować, mężczyźnie udało się obudzić obu chłopców.

-Kim państwo są?-Zapytał grzecznie i dość niepewnie srebrnowłosy, podczas gdy brunet wrzeszczał na mężczyznę za obudzenie go.

-Zwariowałeś idioto?!-Wrzasnął brunet.

-Jestem wybrańcem i mogę spać tak długo, jak mam ochotę!-Wrzeszczał dalej, podczas gdy kobieta rozmawiała cicho z drugim chłopcem, a mężczyzna miał już serdecznie dość wybrańca.

-Wiec jest pani moją ciocią-Stwierdził srebrnowłosy, po wysłuchaniu kobiety.

-To porwanie!-Wrzeszczał Wybraniec.

-Dyrektor was zabije!-Dalej wrzeszczał.

-Przepraszam, ale on zawsze tak krzyczy?-Zapytał cicho srebrnowłosy, który jak pozostali miał już powoli dość Harry'ego(Wybrańca jak coś).

-Dopiero was poznaliśmy, więc nie wiem-Odpowiedziała kobieta, a głowa już zaczynała ją boleć od wrzasków wybrańca.

-Jaką rodziną?!-Wrzasnął Harry na słowa mężczyzny.

-Jesteście synami naszego brata, Hadesa-Odpowiedział mężczyzna.

-Nazwisko!-Warknął Harry, podczas gdy srebrnowłosy uśmiechał się szeroko. W końcu odnalazła go jego rodzina. Od zawsze miał nadzieję, że ten dzień nadejdzie.

-Nazywam się Demona Foder, a to mój brat Alex...-Zaczęła kobieta, lecz Harry jej przerwał.

-Miałbym chcieć, aby ktoś się dowiedział że jestem Foder'em?-Zapytał Harry, śmiejąc się.

-Jesteście biedniejsi od Potterów i gorzej bym na tym wyszedł-Dopowiedział.

-Nie chce, aby ktokolwiek wiedział o tym, że moim ojcem nie był James Potter!-Rozkazał Harry i znów wrzeszczał o tym, że mają go uwolnić.

-To naprawdę mój brat?-Zapytał zawiedziony srebrnowłosy.

Kobieta niechętnie przytaknęła.

-Nie chcesz mieć z nami nic do czynienia?-Zapytał srebrnowłosy, swojego brata.

-Jak ty w ogóle się nazywasz?-Zapytał z wyższością w głosie Harry.

-Nazywam się Zimmeron-Odpowiedział srebrnowłosy.

-Zimmeron?-Zapytał Harry.

-Co to za imię?-dodał.

-Jakbyś uważał na historii magii, to wiedziałbyś że to imię Merlina, nadane mu przez matkę naturę-Powiedział mężczyzna, patrząc z pogardą na rozpieszczonego bachora.

-Mam już dość. Macie natychmiast odstawić mnie na Privet Drive, gdyż rozkazałem ciotce aby na śniadanie zrobiła rogaliki francuskie z czekoladą i chce je dostać ciepłe-Powiedział Harry, władczym tonem.

-Z największą przyjemnością!-Wrzasnął dotychczas spokojny Alex i chwycił bachora za ramię, po czym się deportowali.

-Naprawdę z wami zamieszkam?-Zapytał niepewnie Zimmeron, który w międzyczasie rozmawiał ze swoją ciocią.

-Tak-Odpowiedziała, a momentalnie Zim(-meron) zaczął płakać ze szczęścia.

-Co za bachor-Warknął Alex, który właśnie wrócił.

-Bardziej rozpieszczonego dziecka nie widziałem. My we trójkę nie mieliśmy tylu zabawek-Powiedział mężczyzna pod nosem.

-Zim, to jest twój ojciec chrzestny i wuj, Lord Alex Griver-Powiedziała Demona.

-Griver?-Zapytał Zim.

-Myślałem że Foder-Dopowiedział zdziwiony.

-Nazywam się Foder po mężu-Odpowiedziała kobieta.

-Tamten bachor padnie trupem jak mu o tym powiecie-Zaśmiał się cicho Alex.

-Dlaczego?-Zapytał zdziwiony Zim.

-Ponieważ Griver'owie to najbogatszy i jeden z najbardziej wpływowych rodów-Odpowiedziała kobieta, gromiąc brata wzrokiem.

-I ty zostajesz ich dziedzicem(Griver'ów)-Dopowiedział Alex i rozczochrał włosy bratanka.

-Może nie skreślajmy tak Harry'ego od razu-Zaproponowała Demona.

-Ech, ostatnia szansa-Odpowiedział Alex, po czym spojrzał na Zimmerona.

-Ostatnia szansa-Odpowiedział szczęśliwy Zim.

-Weźcie ode mnie tą bestię-Powiedział nagle Alex, gdy szczeniak znów go zaatakował.

-Vampir, zostaw!-Zawołał Zim, a piesek momentalnie przestał gryźć nogę Alex'a.

-Dzięki-Powiedział Alex.

-Jak miała na imię moja mama?-Zapytał Zim.

Tej nocy rodzeństwo opowiadało bratankowi o jego rodzicach. O historii miłości Lili i Hadesa, którzy mieli dwóch synów(bliźniaki dwujajowe). James zabił Hadesa, po czym ożenił się z uwięzioną pod Imperiusem Lily. Dumbledore wmówił wszystkim że Harry jest jedynym dzieckiem James'a i Lily, jednocześnie umieszczając Zimmera w domu dziecka i po jakimś czasie zabijając Jamesa i Lily.

-Wszystko aby wzmocnić "jasną stronę" i zwalić winę na drugą-Powiedział wściekły Alex.

-Harry musi się dowiedzieć że James zabił naszego ojca-Powiedział Zimmer.

-Wtedy na pewno zmieni zdanie-Dopowiedział.

-Napiszę do niego-Obiecała kobieta.



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro