#51 Wery nie ma ...
Ustawiliśmy się w pary , z powodu iż mieliśmy tańczyć belgijkę na zajęciach artystycznych . Stanełam z Kacprem mniej więcej na środku , a za nami stanął drugi Kacper i zaczął się rozglądać
- Wera chodź !!! - krzyknął rozglądając się po korytarzu.
- Przecież Wery nie ma - powiedziałam odwracając się do niego
- acha .... to z kim ja będę tańczył ?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro