#5 on się na mnie czai
Siedzimy na sholi z resztą dziewczyn. Weronika wyjątkowo była zdenerwowana więc kucneła opierając się rękami o stół. Pragnę też zauwarzyć że u nas w salce stoją takie ala ciernie( takie jak na górze w mediach). Patrzę w kartkę prubując zapamiętac melodię kolendy kiedy Wera mnie szturcha
W- Karolina -odwracam się w jej stronę ona tak się na mnie patrzy i kontynuuje - bo on się na mnie czai - powiedziała pokazując na jednego z kwiatków. Opieram się o stół i skierowałam rękę w stronę kwiatka
J- ty, nie czai się na nią, jest niesmaczna , - poczym przerwałam na chwilę i spojżałam gdzieś w bok. Po chwili spojżałan spowrotem na kwiatka - no nie rozumiesz? Nie czai się!
Poczym wruciłam do śpiewania.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro