zabulójcze spojrzenie #2
Położyłam się spać zdecydowanie byłam zmęczona tym "dniem" bo w sumie nie wiem jaka jest pora .
Obudziłam się przypięta łańcuchami do szyi , nóg , rąk . Kurw... Kurcze co się dzieje z moją głową jest ciężka jak cholera. Spojrzałam na moje dłonie .... Palce przekształcały się w niebieskie pazury .
Kiedy chciałam podejść do miejsca w którym klatką była czysta coś się za mną ciągnęło .
-AAAAAAAAAA CO DO KURWY - wrzasnełam na cały regulator
-38 zamknij japę bo cię zastrzelę - powiedział jakichś facet . No dobra chuj spojrzałaś w tył i zobaczyłaś czarny ogon który się za tobą ciągną
-co jest -szepnełam po czym podeszłam do twojego 'lustra'
Wyglądałam tak :
-AAAAAAAAAAAA
CO JEST - O kurwa wrzasnęłam a tamten powiedział że nie mogę
- no dobra 2 razy ostrzegałem 3 raz nie będę - powiedział po czym wszedł do mojej klatki . Nagle poczułam przypływ nienawiści i wściekłości a z moich oczu sączyła się jakaś ciecz . Spojrzałam na niego wzrokiem wypełnionym tymi uczuciami .
Upadł martwy na metalową posackę
- co ja zrobiłam - otarłam ciecz z pod oczu i do niego podbiegłam , po czym zaczęłam zaczęłam wołać o pomoc zjawił się ten sam koleś co do mnie przyszedł wcześniej . Spoglądną na mnie z przerażeniem a potem na ciało bez wachania wrzedł do klatki ale ktoś za nim - Tom wracaj bo nasza kochana ci jeszcze coś zrobi - łoł norweski akcent
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro