Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

WALKA

Jakiś kolo wszedł do klatki i wypchną z niej Toma . Wyglądał tak :

Czy on ma robotyczną rękę łoł ja rozumiem ale co się stało z niego prawdziwą . Dobra nie wnikam .
- nie zbliżaj się - wyszeptałam , tą ciecz znowu wypływa mi z oczu. Dlatego obruciłam  wzrok żeby na niego nie patrzeć żeby i tego nie skrzywdzić .
- maleńka czego się boisz to ja twój Tord naprawdę nie poznajesz - nie, co to wogule za gościu
- nie....nie poznaje, nic nie pamiętam - powiedziałam cicho
Popatrzyli na siebie i wyszli z klatki.
Zamknęli ją. Postanowiłam się przespać.

Po kilku dniach siedzenia w zamknięciu i lenienia się (sto słów) zamiast obudzić się w moim ulubionym kącie obudziłam się na jakiejś wielkiej w pizdu arenie .
Była w taki sposób ustawiona niczym koloseum. Nagle ktoś wyszedł na środek i zaczoł dżeć mordę .
- panie i panowie zapraszam na oglądanie naszej nowej broni ostatecznej !!!  - coo jaka broń ostateczna co jest
- zapraszam pojedynczo ochotników kto wygra ten ma ją na całą noc - na te słowa ludzie się wyrywali, tamten co to powiedział wybrał jednego i wyszedł po pieńciu minutach wyszedł na "arenę" męsczyzna .
Moje łańcuchy jakby puściły i mogłam się swobodnie poruszać .
Mężczyzna zaczą mnie atakować przez co ocerwałam nożem w ramie (200 słowo) z którego zaczęła się sączyć  czarna krew . W tedy zrozumiałam że walczę albo ginę . Żuciłam się na niego robiąc tak żeby się nie mógł ruszyć potem  wgrysłam się w niego szyję wstrzykując tam moją ślinę . Chciałam zobaczyć czy moja ślina jest trująca a jeżeli tak to jestem w niebie .
Odepchnoł mnie ale widać że mu się krenci w głowie zachowowuje się jak pijany . To mi ułatwi sprawę . Złapałam do za włosy i walnełam jego głową o kamienną podłogę . Serce zaczęło mi bić mocniej kiedy zauważyłam jego krew.
Czemu mi to sprawia przyjemność .

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro