{prolog}
Obudził mnie metaliczny dźwięk stąpania po metalu. Był nieprzyjemny, brzęczy mi w uszach. Zawsze nie nienawidziłam takich dźwięków ponieważ jak to doktor powiedział"jesteś delikatna i czuła na wszystko nawet dźwięki ". Lecz nie tylko to sprawiało że coś było nie tak, zimna powierzchnia na której leżałam też zdecydowanie metalowa.
Gwałtownie otworzyłam oczy, nie pamiętam żebym się kładła. Zdecydowanie nigdy nie kładę się na zimnej podłodze poza tym nie mam metalowej podłogi w domu. Przecież nikt nie robi już takich podłóg są nieopłacalne.
Przede mną, ze mną i po dwóch moich bokach były kraty. Gdy spojrzałam do góry zobaczyłam także metalowe zakończenie robiące dach. Co się tutaj dzieje?
Robię poprawkę więc jak wam się podoba prolog?
Rozdziały po poprawce są te z takimi dziwnymi nawiasami w tytule.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro