To takie uzależniające... Nie wiem, co myślę ani co czuję. Wiem tylko, że serce bije mi gwałtownie, gdy o niej myślę. Gwałtownie to jednak za słabe wyrażenie. Nie ma chyba słowa, które opisałoby pracę mojego serca i ból, jaki z niego promieniuje. Jakby dosłownie miało lada chwila wyrwać się z mej piersi, jakby miało lada moment wybuchnąć, nie mogąc znieść tej miłości. A może uzależnienia? Nie wiem... nie wiem... Chcę, żeby to się skończyło. Chciałbym nigdy jej nie poznać. Pragnę tego, ale płaczę, ilekroć o tym pomyślę. O niej. O tym, że jej nie zobaczę. O tym, że o niej zapomnę... Chcę, żeby tutaj była. Chcę jej tak bardzo...

Co ja najlepszego zrobiłem?

Wybacz mi, Alia...