16. Epilog
A na środku w powietrzu unosił się ten sam chłopak, który zaatakował wasze obozowisko.
- TY? Czego chcesz? - momentalnie mój humor się zmienił.
- Brawo! Udało Ci się pokonać mojego Pana. Tym samym uwolniłaś mnie, oraz to miejsce od tego tyrana... Dziękuję - mówił chłopak.
- Co? Nie rozumiem... - stałaś zdziwiona...
Nagle wygląd chłopaka się zmienił... a razem z nim całe ruiny zamku, za jego pstryknięciem palca, zaczęły się odbudowywać. Wszystko w okół was zaczęło się zmieniać i nabierać blasku. Po chwili pomieszczenie w którym się znajdowaliście zamieniło się w przepiękną salę balową. Na jej końcu znajdowały się dwa trony. Z pewnością dla króla i królowej.
- Moje prawdziwe imię to Ayato. Jestem duchem i opiekunem tego zamku. Powołanym przez twoich rodziców. Jednak Dedor zamienił mnie w demona. Musiałem być mu całkowicie posłuszny - tłumaczył chłopak. Podleciał do mnie - Witaj moja królowo... Cieszę się, że wróciłaś do domu.
Nie wiedziałam co powiedzieć.
- Królowo... czy chciała byś zobaczyć jak naprawdę wygląda twoje królestwo? - Ayato otworzył jedne z drzwi prowadzących na balkon.
- Co? - podeszłam do wskazanego miejsca.
Przed moimi oczami roztaczała się piękna, zielona kraina pełna kwiatów.
- Niech żyje odnaleziona królowa!!!! - nagle wielkie zbiorowisko ludzi zaczęło krzyczeć z pod zamku.
- Kim oni są?
- To twoi poddani królowo - tłumaczył Ayato.
- Skąd oni się wzięli?
- Król Dedor zamienił ich tak samo jak mnie... To oni byli tymi potworami którzy zabili twoje wojsko. Chodź pewnie tego nie pamiętają...
- Hmm.. Rozumiem....
- WIWAT KRÓLOWA!!!! WIWAT KRÓLOWA REDANII!!!! - krzyczał zgromadzony lód.
- [T/I] - zawołał cię Zen - Będę musiał za niedługo wrócić do królestwa... matka pewnie się zamartwia o nas. Ty tutaj zostań... musisz zająć się królestwem i poddanymi.
- Dobrze, ale zostań chociaż jeden dzień... musisz odzyskać siły. Nie możesz jechać w tym stanie - szybko stwierdziłaś.
- Jasne - uśmiechnął się chłopak.
[Time Skip]
Po dniu odzyskiwania sił Zen wrócił do swojego królestwa i poinformował rodziców, że wszystko się udało.
Na początku było mi trudno odnaleźć się w roli królowej. Miałam za ledwie 14 lat. Całe szczęście, że Ayato i Kiki pomagali mi od początku odnaleźć się w nowych obowiązkach.
Majątek, który zostawili mi rodzice, pozwolił mi odbudować królestwo. Część z pieniędzy oddałam ludziom, ponieważ oni także nie mogli się odnaleźć. Cóż się dziwić.. byli zaklęci w potwory przez 14 lat.
Po kilku dniach Zen znów zawitał w moim zamku razem z rodzicami. Urządziłam z okazji obalenia złego tyrana wielki bal. Przyjechali ludzie z wszelkich okolicznych królestw, jednak i poddani bawili się i cieszyli w najlepsze.
- Czy mogę prosić o jeden taniec? - za moimi plecami usłyszałam znajomy głos.
- Oczywiście! Z tobą zawsze - uśmiechnęłam się.
Weszłaś na środek sali balowej razem z Zen'em.
- Czy te słowa oznaczają, że zostaniesz ze mną na zawsze? - dopytywał chłopak.
- A jak sądzisz?
- Ja wiem... że już nigdy nie pozwolę Ci odejść...
Chłopak nagle uklęknął na jedno kolano. Muzyka przestała grać, a wszyscy ludzie skupili się na nas.
- Z-Zen? Ale co ty robisz? - pytałam zdziwiona.
- [T/I].. Czy uczynisz mi ten zaszczyt i... wyjdziesz za mnie? - Zen z za pleców wyciągnął małe czerwone pudełeczko i otworzył je przede mną.
W środku znajdował się prześliczny pierścionek.
Do moich oczu napłynęły łzy. Zbliżyłam się do Zen'a i pocałowałam go w usta.
- To znaczy "tak"? - dopytywał się chłopak.
- Tak, tak, tak, tak, TAK!!!!! Oczywiście, że TAK!!! - mówiłam szczęśliwa.
Chłopak ubrał pierścionek na mój serdeczny palec. Następnie wpił się w moje usta, a ja lekko rozchyliłam wargi. On korzystając z sytuacji, pogłębił pocałunek.
Wszyscy ludzie zaczęli bić brawo i gwizdać. Ciesząc się tą chwilą razem z nami.
Ten wieczór był jednym z najlepszych biorąc pod uwagę ostatnie dni. I wiem... że tych najszczęśliwszych dni w moim życiu, będzie teraz coraz więcej....
🎉KONIEC!!!🎉
__________________
___________
Hejooooo!!! 😁❤
I oto koniec mojej opowieści o losach Twoich i Zen'a w magicznym, innym świecie!!!
Kocham was, za to że wytrwaliście do końca! UwU
Napisz w komentarzu co myślisz o tej książce i czy się podobało..
Pamiętaj!!! Komentarze zawsze mile widziane!!❤❤😘😘😘
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro