Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

14. Rzeź

(A jednak nie koniec! xD /od aut./)

 Perspektywa Zen'a*

 Wyruszyłem w drogę wcześnie rano.

 [Time skip (o jakiś cały dzień xD)]

 Byłem w podróży już bardzo długi czas. Znów dzień drogi był za mną, a ja nadal nie dogoniłem [T/I] Wiem przynajmniej, że jestem blisko. Nagle zobaczyłem coś, czego się nie spodziewałem tak nagle spotkać. 

Kilku żołnierzy ubranych w barwy mojego królestwa, leżało zabitych na drodze. Chwilę później ujrzałem całe obozowisko. Wkoło niego leżało wielu zabitych ludzi.Pierwszy raz w życiu widziałem taką rzeź.Szybko zeskoczyłem z konia.

 - Jest tu kto?- krzyczałem, mając nadzieję, że ktoś przeżył. 

 Sprawdzałem każdy namiot mając nadzieję, że zaraz nie zobaczę zabitej [T.I]. Nie przeżyłbym tego... Popełniłbym samobójstwo gdyby okazało się, że nie żyje. Nie dałbym rady, żyć tu na tym świecie, bez niej.

 - Halo! [T/I] Jesteś tu? - dalej wołałem.

 Szukałem tak przez jakieś 10 minut jednak po sprawdzeniu wszystkich namiotów i zabitych ciał. Nie znalazłem ciała [T/I], ani Kiki. Niestety nikogo nie znalazłem też żywego. Wszyscy żołnierze nie żyli. 

 Wsiadłem więc na konia. Dobrze wiedziałem kto ich zaatakował. Wiedziałem, że [T/I] musiała zostać zabrana przez Dedora. 

I nie zamierzałem się cofnąć... Albo ją uratuję, albo zginę razem z nią.Postanowiłem wyruszyć do tego demona zła... Do Redanii i króla, który zabrał osobę którą kocham.

Perspektywa [T/I]*

Czułam, że leżę na czymś twardym. Otworzyłam powoli oczy. 

- G-gdzie ja jestem? - wyszeptałam i podniosłam się z ziemi.

Leżałam na stercie jakiegoś gruzu oraz kamieni. Nie mogłam uwierzyć, że jeszcze żyję. Koło mnie leżała nieprzytomna Kiki. Przysunęłam się do niej. 

 - Hej! Kiki...Nic ci nie jest? - dotknęłam jej policzka. 

 Jej klatka piersiowa unosiła się, więc miałam pewność, że oddycha.

 Rozejrzałam się dookoła. Znajdowałyśmy się w czymś na wzór sali tronowej. Jednak było tam pełno zburzonych filarów i posągów... To raczej już była ruina tego, co się niegdyś tutaj znajdowało. W oddali, na samym środku znajdowało się coś na wzór tronu... 

 - Gdzie my jesteśmy? 

 - Jeszcze się nie zorientowałaś gdzie jesteś? - nagle w pomieszczeniu rozbrzmiał, bardzo niski, szorstki, męski głos.

 - Kim jesteś? Pokaż się! - krzyknęłam przerażona. 

 Zza wcześniej wspomnianego tronu, wszedł starszy mężczyzna... 

 (Ciekawa jestem, czy ktoś kojarzy tego o to tu idiotę... xD/od aut./) 

 - Kim jesteś? - powróżyłam pytanie, wstając na nogi.

- Jestem władcą tych ziem. Król Dedor, we własnej osobie - zaśmiał się staruszek.

- TO TY?! Nie jesteś władcą tych ziem!!! Jesteś jedynie wstrętnym oszustem, który zabił moich rodziców, oraz ukradł nasze ziemie - krzyczałam.

- Zamknij się! Wiem kim jesteś! I nie myśl sobie, że dasz radę mnie pokonać! Widziałaś co stało się z twoim wojskiem... - mówił pewny siebie - Jak niby zamierzasz pokonać MNIE, sama ze swoją nieprzytomną służką? -

Nie zaszkodzi spróbować!

Po tych słowach spróbowałam zaatakować starucha, swoją mocą. Jednak każdy mój atak, nie robił na nim żadnego wrażenia, a ja za każdym kolejnym razem uświadamiałam sobie, że to co próbuję osiągnąć, może być niemożliwe w pojedynkę.

-Dobra, dosyć tej zabawy! - zirytował się mężczyzna.

Dedor postanowił w końcu mnie zaatakować. Jednak ja, wyczerpana po tak wielu zadanych atakach, nie byłam w stanie się skutecznie ochronić. Przez co zostałam odepchnięta i przewrócona na ziemię.

- Kończmy tę zabawę, bo muszę coś jeszcze załatwić! - mężczyzna szykował już następny atak skierowanej na mnie swej mocy, ale nagle przerwał - A co to?

Staruch wyrzucił w moją stronę swój atak. Jednak...

C.D.N.

_________________________________________________________

Hejka!😁

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU  KOCHANI!!!💖😘😘🎉🎉🎉

Yeah!!! Oto kolejny rozdzialik!

Mam nadzieję, że się podobaaa!

Ps. Muszę to tu wstawić, bo moja koleżanka zrobiła prześwietnego mema o mnie... który świetnie opisuje mnie i moją twórczość xD😂😂😂😂😂😂 (Kasia to ja, jak coś xD)

Komentarze zawsze mile widziane!!!!😘

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro