[6] Uchyl rąbka tajemnicy...
*Dipper*
Naprawde mam dosyć tych wszystkich kłopotów. Jakby stracenie miłości na kilkaset wieków oraz zamienienie w kamień mojego ukochanego było za mało. Teraz zostałem uprowadzony przez Gwiazdę Wojny w ramach zemsty na Bill'u. Ale ja to jakoś znoszę. No bo to Bill. Ma wielu wrogów i oczywiste jest, że żeby go najbardziej zranić najlepiej zrobić to przeze mnie. Tylko, że to by nie była takie proste gdyby tez idiota nie miał przede mną tajemnic! Wystarczyłoby gdyby podał tylko powód dlaczego ulubieńcy Taiyō tak łatwo nas znaleźli i co przed nami ukrywa. Jakby... rozumiem, że chce mnie chronić, ale czy kiedykolwiek ukrywanie sekretów dobrze się skończyło? W jakimkolwiek filmie, serialu czy książce? NIE! Zawsze wszystko wychodzi na jaw wiec dlaczego on coś ukrywa!
-Nie marszcz się tak bo twarz sobie zniszczysz - powiedziała Gwiazda łudząco podobna do Bill'a.
-Teraz się martwisz o moją twarz? Jak miło -mruknąłem i wbiłem swój morderczy wzrok w blondyna, którego rozbawił ten gest.
-Jestem Gwiazdą Wojny. Taki wzrok jaki mi posyłasz to mój chleb powszedni.
Westchnąłem i podkurczyłem nogi. Jestem zmęczony.
-Głodnyś? - zapytał mój porywacz.
-Jesteś Gwiazdą Wojny, najgroźniejszy ze wszystkich i pytasz się osobę, która uprowadziłeś czy jest głodna? Chory jesteś czy co? - zdziwiłem się. Mężczyzna wzruszył ramionami.
-Jesteś moją siostrą. Nic do ciebie nie mam, ale jesteś idealną przynętą na Samael'a. Wiec bede się o ciebie troszczył, a gdy zabiję naszego brata to cię wypuszczę - odpowiedział.
-Twoją siostrą byłam wieeele wieków temu. Teraz jestem twoim bratem - poprawiłem go.
-Ale dusze masz kobiecą - uśmiechnął się rozbawiony.
-Ale ciało męskie!
Czemu ja się z nim kłócę? To mój porywacz. Powinienem myśleć nad ucieczką, a nie prowadzić jakieś głupie rozmowy. Spojrzałem ponownie na twarz Gwiazdy Śmierci. Nie nosił opaski na oko tak jak Bill. Miał lekko zapuszczoną grzywkę, która co chwilę odsłaniała pusty oczodół. Wyglądało to okropnie przerażająco. Czyżby Bill też tak miał?
-A ty jak straciłeś oko? - zapytałem zaciekawiony. Poźniej jakoś stąd ucieknę. Może on mi opowie coś dzięki czemu zrozumiem niektóre rzeczy. Cogadh spojrzał na mnie i poprawił grzywkę, by zasłoniła ubytek po czym lekko schylił głowę.
-Nie straciłem go. Oddałem innej Gwieździe - mruknął i odwrócił się do mnie plecami.
-Ej, jak już mnie porwałeś to chociaż umil mi jakoś czas i opowiedz o tym.
-Nie chcę o tym rozmawiać. Stare czasy, o których nie chcę pamiętać - odpowiedział, czym bardziej mnie zaciekawił. Przeciągnąłem się i usiadłem w ciemności po turecku.
-To opowiedz mi coś innego o Samael'u. On nigdy się nie chwali swoją przeszłością. Podobno byliście blisko ze sobą.
Cogadh spojrzał na mnie morderczym wzrokiem, a jego srebrne oko zabłysło czerwienią.
Jak u Bill'a. Pomyślałem i uśmiechnąłem się lekko.
-Chyba zaczyna rozumieć dlaczego. Macie podobne miny gdy się złościcie - zaśmiałem się. Gwiazda Wojny spojrzała na mnie zaskoczona.
-Miny?
-Tak. Oko wam błyszczy na czerwono i mordujecie nim wszystkich naokoło. O! Czyżbyście byli bliźniakami? - spytałem pochylając się lekko w jego stronę. Blondyn westchnął zirytowany i spojrzał na mnie łagodniej.
-Nie jesteśmy bliźniakami. Samael jest Trucizną Boga, niszczy wszystko co zechce. Ja jestem Gwiazdą Wojny, wywołuję zagładę, niezgodę, wojnę i podczas apokalipsy mam objawić się na Ziemi wraz z moimi braćmi i zwiastować koniec świata i tak dalej - przewrócił oczami i poprawił grzywkę.
-Jesteś jednym z jeźdźców apokalipsy!
Cogadh kiwnął głową.
-Samael też ma być podczas niej obecny - powiedział po chwili. Zaciekawiony wpatrywałem się w niego swoimi niebieskimi oczami, ale Cogadh już nic nie powiedział. Uśmiechnął się lekko pod nosem jakby coś z przeszłości go rozbawiło, zamknął oko i zniknął.
...
...
Puf i nie ma.
Znowu!
Ech... Muszę się jakoś stąd wydostać.
_________________
Hej kochani!
Jestem aktualnie w Japonii i akurat zdobyłam wifi więc wstawiam wam kolejny rozdział. Jutro już będę z powrotem więc wstawię kolejny ;)
Mam nadzieję, że wam się spodobał :3
Wasza,
LucyNara
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro