Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 8 - Walentynki

  ***ℕ𝕒𝕥𝕙𝕒𝕟***

    Siedziałem na lekcji i wsłuchiwalem się w to co mówił nauczyciel. Na udzie poczułem czyjś dotyk. Zacząłem się rumienić, i to tak porządnie.
- L-levi... - wyjąkałem. Próbowałem się skupić na czym kolwiek, ale nie mogłem.
- L-levi! - pisnąłem, na co cała klasa się zaśmiała. Myślałem że spale się że wstydu.
Bylem lekko wkurzony na Leviego. Ale nie tak mocno żeby nie wiem, żeby się do niego nie odzywać?
- Jesteś zły..? - spytał z oczkami szczeniaczka.
- No gdzie? - powiedziałem czochrając jego grzywke.
- Osz ty 𝕄𝕒𝕝𝕪 𝔸𝕟𝕚𝕠𝕝𝕜𝕦! - powiedział i mnie przytulił. Już nie musimy się ukrywać z naszą orientacją.
- Kocham cie wiesz? - powiedział.
- A wiem, ale nie wiem czy ty wiesz ze ja ciebie kocham. - powiedziałem cmokając go w policzek.
- A to to ja wiem od bardzo dawna... - powiedziałem, ale ktoś nam przerwał te jakże romantyczną rozmowę.
~ Dziś odbędzie się dyskoteka, z okazji 𝕎𝕒𝕝𝕖𝕟𝕥𝕪𝕟𝕖𝕜. - warknął przewodniczący szkoły. Zawsze taki był gdy tylko nadchodziły walentynki. Nigdy nie miał żadnej dziewczyny, i zwykle dziewczyny się z niej naśmiewały. Nie dziwię się mu że nie chce dziewczyny, też bym nie chciał. Są z nimi gorsze problemy niż z chłopakami.
- Kocham cie. - wyszeptał mi do ucha.
- Ja ciebie też. - cmoknąłem go w policzek.
- Clare zaprosiła nas na imprezę. Pojdziesz ze mną? - spytał.
- Levi... Ja tam nikogo nie znam, a wim że tak będzie, już wiele razy chciałem poznac jej znajomych ale zwykle nie miała czasu, albo unikała tego. Levi naprawdę bym chciał ale ja tam nie pasuje  a tu w szkole są zaufane osoby...
- Spoko nie to nie pójdę sam. - warknął.
- Levi.. - wydukałem ale chłopak wzruszył tylko ramionami. - świetnie! - powiedziałem do siebie.

  ***

Spojrzałem na zegarek. Było już koło 22, a Levi dalej się nie odzywał. Clare zabiera mi Levi'ego... postanowiłem upić swoje smutki w butelce wódki 0,7 l. Przy okazji nieźle się bawiąc, wpadłem na swojego brata który też zapijał smutki i bawiliśmy się razem póki nie pprzyszedł przewodniczący szkoły i nie zabrał nas na zaplecze. Wtedy nie myślałem twrzeźwo a jedynie co pamiętam to, to...
- Nathan musisz się ogarnąć. Jak ty wrócisz do szkoły jutro..? - powiedział klepiąc mnie po policzku, a następnie podszedł i zrobił to samo z Ethanem.
- Powie.. - przerwał mi SMS od jakiegoś chłopaka. Na zdjęciu był Levi z Clare. Opanowałem wściekłość, ale nie wiedziałem że wybuchnę takim wielkim płaczem. Ethan momentalnie się obudził i przytulił mnie, a zdruzgorany Thomas wpatrywał się w zdjęcie.
- Ku*wa wiedziałem! - warknąłem sam na siebie.
- Nic nie wiedziałeś... - powiedział Ethan próbując mnie powstrzymać. Dlaszej części nie pamiętam...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro