Wilczyco
Widma Twojej przeszłości
Odkładają się na futrze
I mienią barwą złych historii.
Granice aury
Wyryłaś pazurami amarantowymi,
Ozdobiłaś drobinkami krwi -
- wrogów
I własnej.
To widać w oczach
O kolorze bólu
I na kłach zhańbionych
Intencjami nieczystymi.
Iskrzy w tobie,
W całych połaciach bólu
Gniew i determinacja
Miesza się z siłą.
Nocami krzyczysz do księżyca,
Zdobisz niebo lamentem,
Zawierasz tam cały swój żal,
Duszę
I pragnienie zmian.
Krocz pewnie wilczyco.
Ktoś wreszcie przetnie twój szlak,
Oczyści futro
I ozdobi je dotykiem.
Krocz wytrwale wilczyco.
On wreszcie zamieni
Wycie
Na cichy
Pomruk słodkiej ulgi.
-----------------------------------------------------------
Jak kocham wilki, tak i Dzikość.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro