Wracam co noc - Adam Stachowiak
Wszyscy poszli stąd
Drżący głos
Gdy żegnałaś się
W kuchni wysiadł prąd
Talerz pusty znowu jest
Chyba sam nie umiem jeść
Może
Za dużo chciałbym wiedzieć
Być z tobą przy obiedzie
Patrzeć w oczy kiedy wciąż
ty w słuchawce mówisz do mnie
im dłużej tutaj siedzę
tym bardziej chce do ciebie
w każdy dzien i w każdą noc
chciałbym być w pobliżu rąk twych
do domu wracam co noc
uczę sie wciąż
bez ciebie żyć
myślami...
do domu wracam co noc
tam gdzie twój głos
otula mnie
a wszystko co
usłyszeć chce
już dawno ciszą stało się
nie umiem patrzeć ani kochać mniej
wcale nie jest lżej
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro