Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

FOURTEEN

cookles dla mentiss


Złotooki mężczyzna gwałtownym ruchem otworzył drzwi do gabinetu Conrada Grossa. Ustał z boku, bawiąc się nerwowo palcami.

Brunet podniósł zmęczony wzrok na przybysza. Zastanawiał się, co młodszy tym razem od niego chce.

— Condziuuuuuu? — Siwowłosy przedłużył słowo przesadnie przesłodzonym głosem.

— No co tam, Kukel? — zapytał Gross.

— Mam takie pytanko — wyszczerzył się.

— Dawaj. — Zielono-piwnooki westchnął ciężko.

— Czy spędzisz ze mną święta? — Erwin uśmiechnął się uroczo.

Zapadło kilkusekundowe milczenie. Starszy patrzył pusto w wyczekującą twarz towarzysza, próbując zrozumieć, co się dzieje.

— Co kurwa?

— No... nie mam z kim spędzić Wigilii, a że ty też nie masz, to uznałem, że się zapytam — stwierdził Knuckles.

— Skąd podejrzenie, że nie mam z kim spędzić świąt? — mruknął Conrad, marszcząc brwi.

— A masz? — odparł niższy.

— Nie mam.

— No właśnie, więc spędzimy je razem!

— A co z Zakshotem? — dopytał brunet.

— Wszyscy kurwa wyjechali do rodziny, żony, albo partnera, którego uparcie nazywają przyjacielem — mruknął Knuckles, niezadowolonym głosem. — Wracając, wyobraź sobie, jak ubieramy razem choinkę, robimy pierniczki, śnieżki jakieś, może event świąteczny... Jest tyle opcji! — krzyknął rozmarzony.

— Do czego dążysz? — Conrad podrapał się po głowie. Nadal nie dowierzał młodszemu. — Masz notatkę i chcesz ją zdjąć? Znowu masz rozprawę i potrzebujesz łagodnego wyroku? Chcesz pieniądze i--

— Chcę spędzić święta z tobą. I tyle. Bo chcę — wyznał siwowłosy.

Gross uśmiechnął się lekko. Zdawałoby się, że zdarzył się świąteczny cud.

— To co? Zgadasz się? — zapytał Erwin.

Knuckles nerwowo przygryzał wargę, oczekując na odpowiedź. Od dawna chodziła mu taka propozycja po głowie i dopiero teraz, dwa dni przed Wigilią postanowił zaryzykować.

— Oczywiście — mruknął cicho brunet.

Uradowany siwowłosy przeskoczył biurko i mocno przytulił mężczyznę, który spokojniej oddał uścisk.

Choć nie powiedzieli tego na głos, dwójka mężczyzn wiedziała, że nie muszą martwić się o kupowanie sobie podarunków. W końcu, oboje są swoim wymarzonym prezentem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro