Nauczmy się latać
Nauczmy się latać po rozgwieżdżonym niebie. Zaczerpnijmy siłę z blasku księżyca.
Polećmy daleko, gdzie nikt nas nie znajdzie. Wysoko w górę, gdzie nikt nas nie dostrzeże.
Ze śmiechem rzućmy wyzwanie sowom. Dogońmy nocny samolot. Ukryjmy się w chmurach i zapomnijmy o wszystkim.
Niech wiatr rozwiewa nasze włosy.
Nauczmy się latać pomimo trudności. Głowy miejmy wysoko, patrzenie w niebo nie jest zabronione.
Skoczmy z drzewa i polećmy w dal. Nie ma się czego obawiać. To nasze życie, my decydujemy.
Będziemy lecieć do gwiazd, naszych marzeń.
Zapomnijmy o świecie, nie jest nas wart. Nie możemy się poddać.
Drżącymi rękami napiszmy list do ludzkości. Niech wiedzą, że można być szczęśliwym.
Polećmy po szczęście.
Skoczmy i spróbujmy polecieć. Nikt nam tego nie może zabronić. Rzućmy się w otchłań powietrza, w wiatr, on nas poprowadzi.
Nie przejmujmy się niczym, to nie ma sensu. Odnajdźmy nasze zaginione dusze, niech upoją się wolnością.
Lekko i skocznie zatańczmy wśród gwiazd. Muzyka bez słów otuli nas.
Nie bójmy się wysokości, to mała cena za wolność.
Latanie to nasze marzenie, spełnijmy je w tę właśnie noc.
Zaśpiewaj mi jeszcze raz tą piosenkę, naszą ulubioną i zanurzmy się w gwiazdach, ukryjmy w ciemności. Księżyca światło wskaże nam drogę.
Serca niech wreszcie złączą się w całość, rany się zabliźnią.
Wyzwolmy się z pęt tego świata. Z łańcuchów złych słów. Nic nas nie zatrzyma. Ucieknijmy.
Polećmy w górę, tam zachwyćmy się pięknem.
W lekkim powiewie wiatru wzlecimy nad domy. I jeszcze wyżej. To jedyna szansa.
Nasze anioły nie pozwolą nam spaść. Dopilnują byśmy byli bezpieczni. Ich białe skrzydła uratują nas od upadku.
Ta noc jest nasza, polećmy w dal. Nauczmy się latać, dziś się to uda.
Ty czujesz jak ja, właśnie jest ta noc. Nauczmy się dziś latać.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro