Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

nowy rozdział 19.


Przebrałam się w szatni aquaparku i przez chwilę myślałam, że pomyliłam miejsca, było dość cicho? Ale gdy przebrałam się w kostium i ruszyłam na strefę basenową usłyszałam głośną muzykę, a po chwili również zobaczyłam tłum ludzi. Pływali, tańczyli, a nawet pili alkohol? Na basenie alkohol? Wiedzą, że to niebezpieczne? Uspokoiłam się trochę
gdy zobaczyłam na boku poustawianych ratowników, chociaż trochę pomyśleli.
- El? - stałam i patrzyłam prosto na Nick'a, który pożerał mnie wzrokiem
- cześć- powiedziałam odrobinę zawstydzona, miałam rację strój ten wzbudzał spore zainteresowanie

- musisz przestać nosić dresy i chować te cudowne ciało-powiedział i podał mi do ręki kubeczek z jakimś alkoholem.
- pływasz?- spytał, a ja tylko zaprzeczyłam głową
- wolę nie przemęczać nogi- wyjaśniłam, a on zaprowadził mnie przez tłum ludzi do kilku stolików przy brzegu największego basenu.
- sporo ludzi, twoja siostra i ten jej przydupas chyba za mną nie przepadają co?- i spojrzałam w stronę w którą on patrzył, a mój wzrok napotkał Nieustraszonych, dopiero weszli na basen, więc jeszcze mnie nie zauważyli.
- ty za nimi też nie przepadasz? Cała się spięłaś na ich widok-zaśmiał się i podał mi kolejny plastikowy kubeczek z dziwnie smakującym napojem, był mocny, a mój organizm nie przyzwyczajony do takich trunków.
- powinniśmy się z nimi przywitać-, pociągnął mnie delikatnie za rękę, choć nie miałam najmniejszej ochoty by do nich podchodzić, ale on jak zahipnotyzowany szedł prosto w stronę Nieustraszonych. Przez chwilę wydawało mi się, że celowo zaprosił mnie tutaj,  że chciał tylko zrobić na złość Richardowi i Emmie.
- witajcie na mojej imprezie- powiedział do nich, podając Emmie jeden z kubków
- cześć Nick-powiedziała Emma wraz ze Starkiem, reszta z nich nie odezwała się wcale
- El? Co ty tu robisz?- zdziwiła się moja siostra patrząc na mnie i mierząc wzrokiem mój strój. Ona na sobie miała bardzo skąpy czerwony strój, poważnie założyła prawie stringi.
- imprezuje?- odpowiedziałam jej pytaniem na pytanie i teraz dopiero odważyłam się spojrzeć na Richarda . Bezwstydnie patrzył prosto na moje ciało, a ja czułam się tak  jakbym była nago. Chciałam stąd wyjść i to jak najszybciej
- pójdziemy do jacuzzi?- spytał mnie Nick dotykając przy tym ustami mojego ucha, przez co mimowolnie zadrżałam.
- pozwól na chwilę Nick-warknął nagle Richard i pociągnął go do innego pomieszczania. Świetnie, Richard znowu kurwa wszystko psuje
- idź za nimi Stark,  żeby się nie pozabijali - powiedziała Emma a jej kumpel bez zbędnych słów po prostu odszedł
-zawsze zazdrościłam ci tych twoich piesków- zaśmiałam się, a ona spojrzała na mnie zdziwiona
-jesteś pijana, znowu, który to raz w tym miesiącu El? Masz problemy? Chcesz pogadać?-spytała a ja zaśmiałam się jeszcze bardziej
- ja mam problemy? A to ja nałożyłam na siebie milimetrowy strój i liczę na niezłe ruchanko, bo nie stać mnie na burdel?- dobra, może odrobinę przesadziłam, przecież miałam być miła co nie? Eh i znowu szlak trafił cały mój plan
- Emma weź wdech, a ty El zamknęłabyś już te swoją buźkę zanim w nią dostaniesz- powiedział Louis, jeden z bliźniaków będących również w Nieustraszonych.
- grozisz mi? Myślałam że jesteś niemową Lou?- znowu się zaśmiałam
- powinnaś się przewietrzyć El- dodał Thomas, piąty i ostatni z ich paczki. Miałam ich kurwa dość,  a tak po prostu na prawdę zazdrościłam Emmie. Miała czterech prawdziwych przyjaciół, podczas gdy mój jedyny przyjaciel okazał się ćpunem, który rozdziewiczył mnie i ruchał moją siostrę w jednym tygodniu.
- wy też jesteście klientami mojej siostry?-zaśmiałam się całkowicie zaślepiona zazdrością i nienawiścią i wtedy stało się coś okropnego.
- ochłoń kretyko-
Emma tak po prostu wzięła mocny zamach i wepchnęła mnie do basenu przy którym się znajdowaliśmy. Pewnie wszystko było by dobrze, gdyby nie moja noga, która zaczęła odmawiać posłuszeństwa i alkohol który krążył w mojej krwi. W tym stanie nie potrafiłam wypłynąć na powierzchnie  pięcio metrowego basenu. Zaczęłam się dusić, a do moich płuc zaczynała wpływać woda, czułam okropny ból w klatce piersiowej, czemu nikt jeszcze mnie nie wyciągnął? Masz za swoje idiotko, pomyślałam tylko i po prostu uśmiechnęłam się tracąc świadomość

Stark

Wyszliśmy z szatni słysząc okropne zamieszanie, grupa ludzi stała i wpatrywała się w taflę wody, po chwili zobaczyliśmy w wodzie Louisa i Thomasa, bliźniaki próbowali kogoś wyciągnąć. Gdzie podział się kurwa jakiś ratownik?
Emma płakała jak niemowlę
-coś nie gra-powiedział Richard i podbiegł do basenu razem z Nickiem.
- to El- wyszeptał gdy chłopaki wreszcie wyciągnęli ją na brzeg. Dziewczyna na szczęście zaczęła się krztusić, więc nic takiego jej się nie stało i szybko odepchała od siebie naszych przyjaciół którzy cały czas ją trzymali aby nie upadła.
- jezu El tak bardzo przepraszam, zapomniałam o twojej nodzę , wybacz mi błagam- Emma dalej nie przestawała płakać, a El wytarła twarz i wycisnęła wodę z włosów
- teraz będę twoim najgorszym koszmarem siostro, będziesz żałować tego, że jednak mnie nie utopiłaś- powiedziała cicho cały czas ostro kaszląc.
- wrzuciłaś ją do wody?- warknął Nick narzucając Elenie na ramiona biały ręcznik
- ja sam miałem ochotę to zrobić, słysząc głupoty jakie pieprzyła Elena, dostała za swoje - powiedział Louis a Nick już chciał do niego podejść lecz El go zatrzymała
- odwieziesz mnie do domu?- spytała go tak po prostu, a on pokiwał głową na tak i odeszli w stronę przemierzali.

- wrzuciłaś ją do wody? Przecież ona mogła się utopić?!-krzyknął nagle Richard na Emme. Nigdy na prawdę nigdy nie podniósł na nią głosu. Aż do teraz.
- ale ona...- zaczęła Em
- co ona? Ona mogła się kurwa utopić rozumiesz? Jakby nałykała się więcej wody, już nie miałabyś siostry i poszła siedzieć za morderstwo- warknął na nią a ona jeszcze bardziej się rozpłakała
- nie chciałam, ona mówiła okropne rzeczy, chciałam żeby się uspokoiła, ja na prawdę  nie chciałam-cała się trzęsła a Rick widząc jej stan po prostu ją przytulił i głaskał czule po włosach

Byłam roztrzęsiona, nie wiem jak znalazłam się u Nick'a, ale byłam mu wdzięczna, że nie zawiózł mnie do chaty, byłam w tak wielkim szoku że dalej ciężko było mi złapać oddech.
- czemu to zrobiła?- spytał Nick przynosząc mi do swojej sypialni kubek z gorącą czekoladą. Rany!
Wie jak kupić się w moje łaski.
- faktycznie, nie byłam za miła- westchnęłam
- i dlatego chciała cię utopić?- spytał patrząc na mnie tym swoim ciemnym spojrzeniem, z wyglądu bardzo przypominał Włocha, może Hiszpana? Miał taką bardzo egzotyczną urodę, zupełnie tak jak Stark.
- uwierz mi, słono za to zapłaci- powiedziałam tylko
- całkiem wytrzeźwiałem od tej adrenaliny-westchnął
-przeze mnie nie jesteś na imprezie roku, tylko siedzisz z gówniarą, przykro mi na prawde-
- mówiłem ci już, że sześć lat to nie wiele, a jestem tam gdzie najbardziej chce teraz być maleńka-powiedział i poprawił mi kosmyk moich włosów
- co chciał Richard? Wtedy na basenie?
-dosłownie? Powiedział że to nie są zawody i mam się od Ciebie odpierdolić, inaczej spotkamy się na ostrym dyżurze-
- pierdolony kretyn- warknęłam - czemu oni mnie tak nienawidzą? Próbują mi wszystko zepsuć?-
- zazdroszczą ci, jesteś mądra, ładna i wysportowana, każdy chciałby być tobą- zaśmiałam się na jego słowa  bo chyba sam nie wierzy w to co mówi, ale on był poważny.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro