43
To wszystko było tak dziwne, że już chyba dziwniej być nie mogło, już sam fakt, że z własnej woli siedziałam u Richarda w pokoju, a on nie wydawał mi się aż taki zły, jak myślałam...
- wiesz, myślałam, że ten pokój będzie bardziej no nie wiem... -
- byłaś tu już wcześniej- zauważył
- Tak ale nie miałam czasu, żeby się rozejrzeć- przypomniałam
- sobotni wieczór, a ja siedzę z kujonką w domu- zaśmiał się
- to ty się uparłeś żebym dziś przyszła, po za tym, możesz iść na imprezę do Stark'a, a ja się położę-
- serio? Zaprosiłem cię, a ty pozwalasz mi wyjść? -
- no i? I tak jestem zmęczona, a ty przynajmniej na spokojnie pogadasz z przyjaciółmi -
- jak treningi?- spytał, ale skąd wiedział, że codziennie znikam po poludniami do lasu żeby wreszcie biegać tak jak przed wypadkiem
- wydaje mi się, że już nigdy nie będę miała odpowiedniego czasu, aby trener spowrotem mnie przyjął- westchnęłam
- przecież mogę Ci pomóc-
- jak?-
- jestem instruktorem siłowni, zapomniałaś? Kilka treningów, a potem sama zdecydujesz czy chcesz dalej ze mną ćwiczyć-
- czemu mi pomagasz?- zdziwiłam się
- przecież jesteś moją dziewczyną- zaśmiał się
- nie o tym mówię, czemu w ogóle mi pomagasz, z tym chodzeniem, a teraz jeszcze z nogą? Czemu?-
- nie spodoba Ci się odpowiedź-
- co? Teraz już muszę wiedzieć-
- na początku było mi Cię po prostu żal, najpierw ta noga, później zamknęli cie w tym ośrodku, wracasz a ta kurwa rozpowiada w szkole, że ze mną spałaś. Więc wymyśliłem cały ten plan -
- z litości- podsumowałam
- nie chciałem żebyś miała więcej problemów i to przeze mnie -
- świetnie, wszyscy się tylko litują. Nie mogę wrócić do domu bo starzy by mnie zabili za taką godzinę, więc ty idź, bo chce być sama - położyłam się na łóżku i czekałam aż wyjdzie na te swoją imprezę
- to było na początku, ta litość, potem zorientowałem się, że jesteś całkiem spoko i wcale nie przeszkadza mi spędzanie z tobą czasu El- położył się obok mnie na swoim łóżku i objął jedną ręką, a mnie przeszedł dreszcz
- co robisz? - spytałam gdy poczułam pocałunki na swojej szyi, przez co w moim brzuchu aż zawirowało
- przestań tyle gadać- warknął cicho i odwrócił mnie w swoją stronę i od razu pocałował w usta- przecież jesteś teraz moja prawda? - uśmiechnął się tym swoim zniewalającym uśmiechem i znowu jego usta dotknęły moich. Leżał nade mną, a jego ręce zaczęły błądzić po moim brzuchu, lecz czar prysł bo drzwi od pokoju się otworzyły, a w nich stanęli Nieustraszeni z moją siostrą na czele
Richard wstał na równe nogi, a ja tylko usiadłam i czekałam aż się wyda
- przepraszamy, ale pisałeś że mamy po Ciebie przyjść w drodze na impreze- powiedziała Emma
- nie wiedzieliśmy, że będziesz miał towarzystwo - dodał Stark całkiem czerwony
- pisałem?- zdziwił się i spojrzał na mnie rozumiejąc od razu
- to ja pisałam, musicie porozmawiać- dodałam wstając
- nie wiem o co jej chodzi- zauważył Richard chcąc zmienić temat więc westchnęłam i powiedziałam na jednym wdechu
- to udawane- powiedziałam tylko i wzięłam torebkę wychodząc z pokoju. Miałam nie jechać do domu, ale słysząc podniesiony głos mojej siostry wcale nie miałam ochoty tu zostać, chociaż miałam wyrzuty sumienia, że zostawiam go z tym wszystkim samego.
Stark
Wiedziałem, że Emma nie odpuści jak tylko jej siostra opuściła pokój Rick'a
- udajacie?- spytałem, a on tylko lekko pokiwał głową i zaczął opowiadać o nocy z Aaronem i jakąś dziewczyną, o tym, że El im przerwała, a plotka o ich wspólnej nocy zaczęła krążyć po szkole
- mogłeś nam powiedzieć!- warknęła Emma mając już w oczach łzy- wiesz co ja czułam? Gdy nagle zobaczyłam Cię z nią?!- podniosła głos
- A co to ma do rzeczy? Przecież ty jesteś z Tonym - zauważył
- Tak, ale od jakiegoś roku wiedziałeś, że mi się podoba, a ty i El? Przecież jej kurwa nie znosisz-
- faktycznie, zawsze byłeś na nią cięty, od dziecka- zauważyłem
- czemu nam nie powiedziałeś?-
- bałem się, że to rozniesie się po szkole i Elena na prawdę nie będzie miała życia- westchnął i tu akurat wiedzieliśmy, że nie kłamie. Dzieciaki w naszej szkole są wyjątkowo tępe i mściwe.
- gdyby ktoś dowiedział się, że tamtej nocy niby że mną spała, każdy chłopak w szkole chciałby jej numer, myśląc że jest łatwa jak Sussane. A co druga suka mówiłaby nie miłe komentarze w jej kierunku. Ona dopiero co stanęła na nogi, nie mogłem na to pozwolić, zrozumcie- powiedział bardzo przekonywująco
- A to przed chwilą?-
- słyszeliśmy, że ktoś idzie-
powiedział wymijająco
- co dalej? Dalej będziecie udawać? Jak długo zamierzasz to ciągnąć?- spytała Emma
- nie wiem - przyznał
- to musi się skończyć, to nonsens, znajdź sobie normalną dziewczynę, jutro powiemy w szkole, że to jednak nie było to, Elena będzie miała naszą ochronę przez jakiś czas żeby nie wpakowała się w jakieś problemy, a ty idziesz właśnie z nami imprezy i wyrwiesz jakąś ekstra laskę, tak jak to robi Ricky - powiedziała Emma
- nie mam nastroju -
- udawany związek, a ona już zmieniła Cię w nudziarza- zaśmiałem się
- bujasz się w niej? Spałeś z nią? Czy o co kurwa chodzi?!- podniosła głos Emma
- nie bujam się w niej do licha! I przestań sobie to wmawiać! Ona jest na prawdę całkiem spoko, jest inna niż nam się wydawało-
- wpadłeś w sidła mojej chorej umysłowo siostry, gratulacje - westchnęła Emma i przez chwilę widziałem jak Rich zaciska pięści, jednak od razu je rozluźnia
- ona nie jest chora- westchnął tylko
- Rich nie widzisz co robisz? Kłócimy się o tego dzieciaka jakby była jakaś ważna, a to przecież cały czas ta mała gówniara której wiecznie robiliśmy żarty- zauważył bliźniak
- macie rację, nie chce się z wami kłócić- przyznał w końcu- ona nic nie znaczy-
***
Nie wiedzieli, że słucham, bo skąd mieli wiedzieć? Wiedziałam, że Emma mnie nie znosi, ale żeby aż do tego stopnia?
Wyszłam z jego domu,bo usłyszałam, że zaczęli szykować się na imprezę, a ja znałam tylko jedno miejsce gdzie teraz chciałam być
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro