Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

27.

- co ci strzeliło do głowy El?!- matka podniosła głos jak tylko przekroczyłam próg domu, wiedziałam, że będzie wściekła, ale nie że wciągnie w to też ojca, Emme i Richarda.
- ta kobieta to manipulatorka- zaczął swoje kazanie ojciec
- to matka Emmy i twoja była żona, nie przesadzasz trochę?- spytałam ściągając z ramion swoją skórzaną kurtkę i odkładając kulę na miejsce
- czemu znowu z nią chodzisz? Już jej nie potrzebowałaś przecież- zauważył ojciec- może trzeba skonsultować to z lekarzem?- westchnęłam
- jestem zmęczona-powiedziałam
- czemu nie spytałaś nas o zgodę?! Elena do licha nie rozumiesz co zrobiłaś? Poszłaś do konkurencyjnej firmy, jak ja teraz wyglądam w oczach innych skoro moja własna córka wybrała inną agencję?!- krzyknęła znowu matka. Tylko Richard stał nic nie mówiąc.
- pójdziesz jutro do niej i powiesz,że to było jednorazowe- zakomunikował ojciec a ja spojrzałam na niego jak na debila
-to niemożliwe. Podpisałam kontrakt na trzy miesiące- widziałam jak twarz matki zmienia się z sekundy na sekundę.
Teraz była już na skraju wytrzymałości, czułam nadchodzący wybuch.
- co takiego?! - powiedzieli razem z ojcem, zawsze byli niesamowicie zgrani- podpisałaś z nią jakiś papier?- warknął ojciec
- chce zobaczyć te umowę-dodała matka
- A ja chce iść spać-powiedziałam tylko i ruszyłam do siebie ignorując ich całkowicie. Matka coś jeszcze krzyczała, że jestem niewdzięczną gówniarą, ojciec ją uspokajał, a moja siostra z idiotą  tylko stali i oglądali cały ten teatrzyk.

W momencie w którym moja twarz dotknęła poduszki od razu zaczęłam odpływać, noga bolała jak diabli, a ja marzyłam tylko o długim kilkunasto godzinny śnie.  Jednak szybko zrozumiałam, że nie będzie on mi dzis dany, bo moja komórka nagle zaczęła dzwonić jak opętana.
- halo?- przyłożyłam telefon do ucha i czekałam aż ktoś się odezwie
- z tej strony Panelope Tulks, z magazynu People Stars, robimy reportaż o wschodzących gwiazdach i chcielibyśmy przeprowadzić z panią niewielki wywiad w tym tygodniu - zamurowało mnie, przecież byłam dopiero na jednej sesji, jaki kurwa wywiad.
- Kiedy i gdzie?- udało mi się tylko wykrztusić i umówić się już jutro po szkole do pobliskiej kawiarni na mój pierwszy w życiu wywiad! Byłam tak podekscytowana, że odechciało mi się spać, całe zmęczenie uciekło w ułamku sekundy, wykręciłam numer do Tony'ego, potem do Aarona i nawet Nick'a. Zamierzałam uczcić swoje małe zwycięstwo z osobami które chociaż troche lubię. Ale jak?

- jaki właściwie jest plan?- spytał Aaron przerywając nieznośną ciszę gdy już wszyscy znajdowaliśmy się w moim wozie, i serio nie mam pojęcia jakim pierdolonym cudem udało mi się wyjść z domu.
- może zdziwi was fakt panowie, że zaplanowałam nasz wieczór co do sekundy, Nick masz to o co prosiłam?-spytałam, a on tylko uśmiechnął się przebiegle, wiedział już co planuje.

Wejście do szkoły z kompletem zapasowych kluczy Aarona wcale nie było trudne, a rozwiesienie kilku ulotek na jednej z szafek tym bardziej  nie. Nasza szkoła nie należy do najbogatszych, nie stać ich aby w całej szkole znajdowały się kamery więc umieścili je tylko przy wejściu głównym i w szatniach.  Mądrze.

- to był twój plan? To jest ta twoja zemsta?- Tony'emu od początku nie podobał się mój pomysł
-o co właściwie się wściekasz, jeszcze kilka miesięcy temu sam chciałeś dokopać Nieustraszonym pamiętasz?- przypomniałam gdy już wyszliśmy ze szkoły
- Ja chciałem! Ja! Nie ty! Ty nie jesteś taka do licha! Gdzie podziała się ta niewinna delikatna dziewczyna, bo jej miejsce zajęła jakaś suka bez uczuć!- warknął Tony, a ja spojrzałam na niego. Chciałam mu powiedzieć o wszystkim co zrobił Richard, jak mnie potraktował, ale nie mogłam powiedzieć ani jednego słowa.
-też tak uważacie?- spytałam patrząc na Aarona i Nick'a.
- Ricky się wścieknie El,  będzie szukał winnego, a jeśli dowie się że to my? Że to ty?- spytał Tony już lżejszym tonem.
- wtedy powiem mu prosto w twarz, że upokorzenie go to była najlepsza rzecz jaką zrobiłam w życiu- zaśmiałam się i oparłam o maskę samochodu bo noga znów zaczęła dziwnie pulsować. 
- do domu?- spytał Nick otwierając mi drzwi, ale dom na pewno nie był moim pomysłem na resztę tego wieczoru

***

- kocham Cię Tony, chce żebyś mnie wspierał - mój pijacki bełkot był nie do zniesienia. Aaron i Nick już jakąś godzinę temu poszli z baru do domu, a mój przyjaciel grzecznie pilnował by mój kieliszek nie był pusty.
-wiem El,  ale martwię się o ciebie-przyznał-musze ci coś powiedzieć- wyznał
- spotykasz się z kimś?-
- co? Skąd wiesz?-
- od godziny sprawdzasz telefon jakbyś tylko czekał na wiadomość, znam ją?- spytałam wypijając następnego kielona, ale on tylko zaprzeczył. Po czym zarzucił mi kurtkę na ramiona
-to był ostatni, idziemy- i pociągnął mnie do wyjścia po czym odwiózł taksówka pod sam dom

- zacznę podejrzewać że się we mnie zakochaliście- zaśmiałam się gdy na moim łóżku dostrzegłam czekających na mnie Emme, Richarda i Starka.
- musisz mnie wysłuchać El- powiedziała siostra
- nie dziś- wszystko wirowało mi tak bardzo, że właśnie zamiast jednej siostry miałam teraz ze trzy. Straszna faza.
- jesteś pijana-zauważył mądrze Richard, a ja tylko wzruszyłam ramionami
- musisz na nią uważasz El,  Nicole jest na prawdę cwana i psychiczna- zaczęła siostra
- będę rzygać-oznajmiłam im nagle i poszłam do łazienki by opróżnić zawartość żołądka. Ile ja wypiłam?
Gdy wróciłam do pokoju, oni nadal tam byli
- chce spać-
-to samo mówiłaś rodzicą,  cztery godziny temu-zauważył Rich
- trzymaj - Emma podała mi szklankę wody. Moment od kiedy ona jest miła?
- dosypałaś tam czegoś?- spytałam
- że co? Oszalałaś? Będziesz mieć rano kaca , przyniosłam wode. -
- jasne -
-nie bądź suką- poprosił Richard
- poważnie? Drugi raz to dziś słyszę, a jeszcze nawet nie zaczęłam się starać mój drogi- położyłam głowę na poduszkę i nie przejmując się gośćmi w moim pokoju, usnęłam. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro