2.
Gdy wszedł do mojego pokoju myślałam, że zemdleje.
- co ci się stało? Jak ty wyglądasz?- spytałam pomagając mu usiąść na moim łóżku i od razu pobiegłam po apteczkę.
- kto ci to zrobił?- spytałam
- Richard- odparł
- że co? Czemu jakim kurwa prawem?- zdziwiłam się opatrując mu ranę na czole
- mówiłem ci, że jest chory psychicznie-powiedział mój przyjaciel
- tym razem przegiął po całości, moge wybaczyć wiele, ale wróg mojego przyjaciela jest też moim wrogiem- powiedziałam zgodnie z własnymi zasadami
- powinniśmy stworzyć własną grupę, zniszczyć ich od środka- zaproponował
- coś jak antyNieustraszeni?- zdziwiłam się, a on syknął gdy poczuł wodę utlenioną na rozciętej wardze.
- nad nazwą musimy pomyśleć bo jest kiepska - zaśmiał się- no nie patrz tak to dobry pomysł, zawsze chciałaś utrzeć nosa siostrze- zauważył
- fakt ale ja nie jestem taka jak oni. Niezauważyłeś? Nie jeżdzę na motorze, nie ścigam się, nie imprezuje,praktycznie nie wychodzę z domu, a graffiti to dla mnie syf,a nie sztuka- powiedziałam na jednym wdechu
- nie będziemy całkiem jak oni, jesteś odlutkiem ale też najlepszą sportsmanką w szkole, kiwniesz palcem i już będziesz w elicie. Nikt nie karze ci pić czy malować te ścienne bazgroły. My będziemy lepsi, będziemy mieli inny styl- powiedział
- dalej nic nie czaję- powiedziałam
- małe kroki skarbie. Po pierwsze jutro ogłosimy na See.U o naszej grupie. Nie będziemy się ujawniać, będziemy dodawać zawsze zdjęcia w czapkach i kapturach. Myślę że spadochron to dobry początek- zauważył
- że co?-
- zawsze o tym marzyłaś a mój wujek ma dostęp do tego całego biznesu. Aaron wchodzi w naszą spółkę. Skoczymy, damy małe show w powietrzu a filmik nagra Aaron lecąc obok nas. Na koniec wstawimy zaproszenie na najlepszą imprezę w szkole- powiedział
- imprezę?-
- mam wolną chatę w weekend-
- jesteś genialny-wyszeptałam
- ukryci- powiedziałam po chwili i oboje przystaliśmy na te decyzję. Więc resztę dnia obmyślaliśmy krok po kroku jak pozbyć Nieustraszonych sławy. Wreszcie dostaną za swoje. Cała pieprzona piątka z tym idiotą i moją siostrunią na czele.
***
- jesteście pewni?- spytał Aaron gdy byliśmy już ponad 2 tysiące metrów nad ziemią
- wyluzuj, przeszliśmy obszerne szkolenie,nie może się nie udać- zauważył Tony- pamiętasz role?- spytał nakładając mi na twarz kominiarkę i kask.
- jasne -powiedziałam a instruktor szybko przypomniał nam podstawowe rzeczy przed skokiem. Uwielbiałam wysokość,to jedyna rzecz której tak na prawdę się nie bałam
- lecimy- powiedział i sie zaczęło.
***
Nagranie było niesamowite, Aaron był genialny, idealnie nagrał moment w którym udawałam że spadam i nie potrafię otworzyć spadochronu, wtedy tuż przy mnie pojawił się Tony i po prostu otworzył i mój i swój spadochron jednocześnie a na ekranie pojawił się napis
UKRYCI- zapraszają na niesamowitą imprezę pełną wrażeń u naszego ziomeczka Tony'ego już w te sobotę!
- to jest kurwa nieziemsko dobre!- krzyknęłam
- i już obserwuje to połowa szkoły! Nieustraszeni spadną na same dno!- zaśmiał się Tony a ja wraz z nim . Dostaną za swoje
Stark
-Widzieliście ten filmik?- spytałem pozostałej czwórki- oni są bardziej popieprzeni od nas- mój telefon przejął od razu Ricky i pokazał filmik reszcie
- mamy konkurencję? Ciekawe kim są-powiedziała Emma śmiejąc się
- idioci. Przecież to mogło skończyć się tragedią-zauważył Louis, był czwarty w naszej grupie a jego brat Tomas był ostatni.
- wiemy przynajmniej co robimy w sobotę- zaśmiał się Ricky
- chcesz iść na imprezę? Przecież dopiero przemalowałeś mu twarz-zaśmiała się Emma
- od kiedy te zero robi imprezy?- powiedział Ricky śmiejąc się w najlepsze.
***
- zdecydowanie to najlepszy klimat imprezy na jakiej byłam-powiedziałam
- mała przecież to twoja pierwsza impreza-zaśmiał się Aaron razem z Tonym.
- ale fakt, lasery są prze genialne-powiedział zachwycony moim pomysłem. Cały dom zdobiły kolorowe lasery które przyczepiliśmy do ścian,odbijały się od wszystkiego tak że dom zmienił się prawie w klub.
- jesteś genialna- zaśmiał się Tony- ale powinnaś się przebrać-
- nie ma opcji, zaczną coś podejrzewać jak jeszcze zmienię styl. Zostaję w trampkach i czarnej koszuli, ale zanim zaczną schodzić się goście powinniśmy zajarać-
- buntowniczka-zamruczał mi Aaron do ucha, a ja lekko go od siebie odepchnęłam. Aaron kiedyś już próbował do mnie startować,ale to na pewno nie był chłopak który mnie interesuje. Był spoko, ale jako kumpel.
Stark
- ja pierdole-powiedział Ricky wchodząc do domu gdzie znajdowała się impreza. Nigdy nie widziałem tak zajebistej domówki. A byłem na setkach!!
- no cześć cześć. Niesutraszeneni w moich progach- zaśmiał się Tony który podszedł do nas z El.
- co za zaszczyt - zaśmiała się Lena na jego słowa, a jej oczy znowu dziwnie świeciły
- jarałaś?- zdziwiła się Emma
- wyjdziesz stąd jeśli będziesz truć- powiedziała El na odczepnego i odeszła i wcale mi się nie podobało, że chwilę później zniknął również nasz przyjaciel Richard.
-myślisz że Ricky'emu podoba się El?- spytałem
- co? - zaśmiała się Emma na głos - dla niego to smarkula która nie dawno przestała sikać w majtki- i teraz śmialiśmy się już wszyscy
***
- jarałaś- powiedział Richard ciągnąc mnie do kuchni,w której nie było nikogo.
- a ty go pobiłeś- warknęłam
- bo jest kretynem-
- to nie daje ci prawa żeby go bić pieprzony palancie-
- ubieraj się. Odwioze Cię do domu, to nie twoje klimaty- powiedział i znowu chciał mnie szarpnąć za rękę
- to impreza mojego najlepszego przyjaciela, więc klimaty są jak najbardziej moje- krzyknęłam
- jutro szkoła,masz treningi- przypomniał
- ty będziesz mnie pouczał? Przecież codziennie chodzisz na kacu razem z moją siostrą-,
- ale ty taka nie jesteś!- krzyknął
- nie masz pojęcia jaka jestem! Odwal się! - i zgadnijcie co mądra ja zrobiłam? Otworzyłam puszkę piwa. Pierwszy raz w życiu.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro