2. 🥀♡impreza♡🥀
(pov Ewron)
Na imprezie wszyscy wspaniale się bawili, poruszaliśmy tematy na które się nie wypowiadałem bo nie wiedziałem o co chodzi lub byłem za bardzo upity żeby odpowiedzieć, szczerze to nie wiem czy ktoś jeszcze się upił. Ale mniejsza impreza kończyła się o 22:30 ale ja oczywiście wyszedłem o 21:50 mimo tego że Nitashi pozwalał mi zostać u niego na noc zaraz po mnie wyszedł Zaha
Z: (Zaha) Ewron?
E: ta?
Z: odwieść cię do domu?
E: e n-ne znaczy y n-nie, po pil-piljaku jezdzlić ne-yy nie wono-wolno
Z: *śmiech* to okej niech ci będzie ja będę prowadzić
E: nile chci-chce lobc plobl-ploblemu, pójde nl-na y na pichot-piechote
Z: a ja nie chcę żeby policja cię zgarnęła
E: lak-jaak-k mie zauwaza-zauwa- yyyy zauważą toooo yyy, tto im piernic-ce znacy cljo? Znac-znaczy yy ta-tak y tak i-i teglo będ-będę sie przymał- yyyy trzymal znaczyyy
Z: *śmiech* tak okej niech ci będzie ale może najpierw wejdź do samochodu
E: aaa t-tal zapomlja-zapoljałem
Z: *śmiech*
Zaha zaprowadził mnie do swojego samochodu i zaczął jechać, miasto po zachodzie słońca jest bardzo piękne uśmiechnąłem się lekko i przymknąłem oczy w taki sposób że wyglądałem jakbym miał je zamknięte ale wszystko widziałem nie przejmowałem się co się dzieje wokół mnie patrzyłem tylko na gwiazdy i wyobrażałem sobie tylko swoje marzenia o przyszłości, niestety ta chwila nie mogła trwać wiecznie i zanim się obejrzałem byliśmy już na miejscu
Z: śpisz?
E: ne-nie em tyk-tylko patrzyłlem na gwjazdy
Z: yhym już dojechaliśmy
E: a okeiii to pa kochany
(Jest tu ktoś jeszcze kto ich shipuje?)
Dobra a więc teram mam jeden cel - dojść do domu i się nie wyjebać po drodze i tego będę się trzymał, ale czekaj co ja powiedziałem? A w sumie to pewnie nic ważnego
Z: y ta-tak yyy pa
Wyszedłem z samochodu i poszedłem w stronę klatki
Ciekawe czemu Zaha był taki zaskoczony, zakochał się w kimś czy co?
Wpisałem kod i wszedłem do klatki i w tedy uświadomiłem sobie jedną rzecz
KURDE PRZECIEŻ MIESZKAM NA DRUGIM PIĘTRZE TO OCZYWISTE ŻE SIĘ WYJEBIE!
Pomyślałem i ostrożnie zacząłem wchodzić po schodach ale i tak się wyjebałem przy okazji rozwalając sobie nos, ale nie wiem czy żyłem bo mnie to w ogóle nie bolało i nie wiem czy to dobrze, kiedy wszedłem do domu udałem się do łazienki i przemyłem nos z krwi i chyba jednak żyje bo poczułem że mnie szczypie ale nadal nie wiem czy to dobrze
Następnego ranka
Spałem i szczerze miałem zajebisty sen ale jakiś debil postanowił mi przerwać sen i do mnie zadzwonić! No ale cóż co zrobić, więc po prostu odebrałem
?: EWRON JA MÓWIŁEM CI WYRAŹNIE ŻE MASZ BYĆ O 16:00
E: hym? Ta ta a kto mówi jakbym mógł wiedzieć?
Powiedziałem zaspanym głosem
?: JAK KTO MÓWI? JA MÓWIĘ
E: a wyraźniej?
?: MÓWI MANDZIO A TERAZ POWIEDZ MI GDZIE JESTEŚ I DLACZEGO TAM JESTEŚ BO CIEBIE NIE MA?
E: jestem łóżku bo śpię nie ma mnie tam gdzie miałem być choć nie wiem gdzie bo śpię
M: A DLACZEGO ŚPISZ?
E: eee a dlaczego się śpi? Bo jestem zmęczonyyyyyy
M: ALE JEST 16 JAK MOŻESZ BYĆ ZMĘCZONY?!
E: z tego co wiem to późno położyłem się spać
M: ALE MOGŁEŚ ZADZWO-
E: czego nie rozumiesz w tym że spałem?
M: eh fakt, to śpij dobrze
(Pov Mandzio)
Rozłączyłem się i wróciłem do rozmowy
M: Ewrona nie będzie bo śpi
J: go też?
M: tak tylko Nitashi napisał że jego nie będzie
Y: (Yoshi) a co w końcu z tym Nexe?
M: Nexe nie odbiera ani nie odpisuje zapewne także śpi
J: Nexe to chyba nie widać od jakiś dwóch trzech dni ani nie odbiera ani nie odpisuję
Y: a domu też go ostatnio nie było, może trzeba zgłosić jego zaginięcie?
J: a może ma po prostu ważniejsze sprawy?
Y: by oddzwaniał
Moje zmartwienia przerwała wiadomość od właśnie Nexe...
Nie wiem co tu napisać ;-;
669słów~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro