Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział III

Adrien po przemianie wybiegł szybko z miejsca swojego ukrycia, bardzo bał się jak potoczy się ta walka. Przecież, gdy był pod władaniem wroga, Biedronka zawsze go ratowała, ale czy on tym razem uratuję ją? Ta myśl ciągle zaprzątała mu głowę, aż do tej pory jak ponownie zobaczył Biedronkę i Volpinę. Co raz bardziej bał się walki, która miała zaraz nastąpić. Po chwili Biedronka rzekła:

- Witaj Czarny Kocie!

- Biedronko, ja nie chcę z tobą walczyć, proszę sprzeciw się Władcy Ciem!

Marinette trzymała w sobie za dużo negatywnych emocji, więc nie myślała nawet o tym, żeby zrezygnować z umowy z Władcą Ciem. Jedyne, co miała w głowie to, żeby zabrać miraculum Czarnego Kota i to miała być oznaka wdzięczności dla Władcy Ciem, który pomógł zemścić się na Lilii.

- Oj, Czarny Kocie, co za idiotyczny pomysł. Władca Ciem dał mi nową energię, dzięki, której zapomniałam o chłopaku, który mnie zranił!

- Biedronko, przecież możemy o tym pogadać! Jesteśmy przyjaciółmi!

- Chyba byliśmy! Walcz!

Biedronka szybko związała swoim jojo Czarnego Kota. Następnie Czarny Kot użył kotaklizmu i dotknął nim broni swojej przeciwniczki. Nagle nastąpił wybuch przez, który Biedronka i Czarny Kot znaleźli się na dwóch różnych końcach szkoły. Czarny Kot szybko się ocknął i chciał uciec, bo zostało mu tylko 5 minut do przemiany zwrotnej. Volpina zauważyła, że zamierza wyjść ze szkoły, więc skorzystała ze swojej mocy, zagrała chwilę na flecie i nagle pojawiły się setki klonów Volpiny, które zaczęły lecieć na Czarnego Kota. On skorzystał ze swojego kiciki i rzucił nim w te wszystkie kopie. Potem Biedronka i Volipna nie zobaczyły, Czarnego Kota, bo zdążył uciec.  

- Biedronko, goń Czarnego Kota, nie może uciec ze swoim miraculum! - krzyknął do Biedronki Władca Ciem.

- Spokojnie, to dopiero początek, nie będzie się bronił w nieskończoność...

- Mam nadzieję, że go szybko dopadniesz, moja cierpliwość ma swoje granice!

- Dobrze, rozumiem Władco Ciem, maksymalnie do dwóch dni zobaczysz jego miraculum.

- Czekam, Biedronko...

Adrien cudem bezpiecznie dostał się do swojego domu, ciągle bał się, że Volpina lub Biedronka go dopadną. Gdy był w pokoju, od razu położył się na łóżku i oczy mu się same zamknęły. Kiedy ponownie je otworzył, widział zachodzące słońce. Czuł się już o wiele lepiej po dość długiej drzemce.

- Plagg, mamy mało czasu, musimy jak najszybciej iść do Wielkiego Strażnika, bo bez jego pomocy na pewno sobie nie poradzę.

- Pokażę ci drogę, mieszka całkiem blisko twojego domu, na całe szczęście, bo jestem taki zmęczony...

- Oj już przestań zrzędzić, mamy tu o wiele poważniejsze problemy...

Po kilku minutach drogi Adrien i Plagg byli już u Wielkiego Strażnika, a on na powitanie rzekł:

- Witaj Czarny Kocie.

- Dzień dobry! Skąd pan wie kim jestem?

- Potrzebujemy dużo czasu młodzieńcze na rozmowę, wszystko ci wytłumaczę...

Dziękuję wszystkim za to, że czytają moje opowiadanie i są ze mną aż do tej trzeciej części. Jest to dla mnie wielka mobilizacja, by pisać dalej. Gorąco pozdrawiam! :*:) <3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro