Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

5. List

Pov. Erwin

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witaj braciszku, pewnie nie spodziewałeś się tego listu, i to zwłaszcza ode mnie, a tu proszę niespodzianka. Chciałam cię powiadomić jak i ostrzec, że ja tego co zrobiłeś tak nie zostawię i wiesz mam pomysł, zagrajmy w grę. Więc informacji dostaniesz w swoim czasie.

Buziaczki twoja kocham ,,martwa,, siostrzyczka Erika <3
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Jeszcze chwile przyglądałem się, czy przypadkiem mnie nie popierdoliło. Przetarłem oczy i stałem bez ruchu oparty o ścianę trzymając list w ręku. Nie zastanawiając się długo, wyciągnąłem telefon i zadzwoniłem do Carbo, żeby ogłosił spotkanie na Arcade. Odepchnął się do ściany podszedłem do drzwi i założyłem buty, po czym szybo opuściłem mieszkanie, i skierowałem się na parking po samochód by dojechać na docelowe miejsce spotkania.

Po 5 minutach wjechałem na podziemie gdzie czekało już sporo osób jednak, nigdzie nie widziałem Davidka, ale pewnie znowu się spóźni, wysiadłem z auta i podszedłem do nich pięknym krokiem.

-Nie zebrałem was to bez powodu, pamiętacie opowiadałem wam historię w jaki sposób zginęła moja siostra, a tu kurwa niespodzianka jednak żyje.

Wyciągnąłem z kieszeni lis o położyłem na stole. Wszyscy po kolei przyglądali się mu z uwagą, gdy nagle usłyszałem powiadomienie mojego telefonu.

OD:#####
Witaj Erwinku, pierwszy etap naszej gry się zaczyna, zaraz dostaniesz instrukcje co zrobić, żeby twój przyjaciel nie zginą z twojej winy jak to ja kiedyś.

OD:#####
(Zdjęcie Davida przywiązanego do krzesła, z rozciętą ręką we krwi)

Stałem osłupiały nie wiedząc co zrobić. Kątem oka zobaczyłem Carbo który ustał za mną i przeczytał wiadomość od zaszyfrowanego numeru, również stał nie wiedząc co zrobić. Było widać i niego strach o przyjaciela jak i wkurwienie że pozwolił na porwanie jego.

-Panowie... Porwali Davida...

-Co KURWA!

Krzyknął Chińczyk ale po chwili odetchną, wziął mój telefon czytając wiadomość. Nagle dostałem kolejną wiadomość od tego samego numeru.

OD:#####
Dobrze Braciszku zaczniemy od czegoś prostrzego dostaniesz 3 zadania. Będziesz musiał je wykonać w ciągu 3 godzin, nie będę one trudne lecz bolesne dla ciebie, ale bez owijania w bawełnę 1 zadaniem będzie spotkanie się z Heidi i wbicie jej noża w rękę po czym odjechać bez słowa. A i żeby nie było o tych zadaniach ma nie wiedzieć nikt oprócz Kuia, Carbo i Labo z którymi przebywasz na Arcade. Powodzenie miłego dnia <3.

-Nie No ją popierdoliło, i z kąt ona wie że tu jesteśmy!

-Kui nerwy zostaw na pózniej nic nam to nie da. -Powiedział spójnym głosem Labo.

-Przepraszam, ale jak mam się zachować w takiej sytuacji, jak moja własna córka jest narażona ja coś takiego.

Nie chciałem słuchać ich kłótni, a po za tym liczył się czas dlatego szybkim krokiem podszedłem do samochód, odpaliłem silnik i szybko wsiadłem za kółko. Chciałem już odjeżdżać, ale zobaczyłem Carbo wsiadającego na miejsce pasażera.

-Słuchaj mnie Erwin, jestem twoim bratem i kocham Davidka, dlatego pędem dzwoń do tej laluni, szybka kosa pod żebro i lecimy kurwa dalej.

-Dziękuje.

Wyjechaliśmy z podziemi, a w tym czasie napisałem do Heidi czy mogła by przyjechać na punkt widłowy na zakonie. Wcale długo nie czekaliśmy, podjechała swoim elektrykiem i wysiadła z auta podchodząc do mnie. Ja podszedłem do niej bliżej i przytuliłem się do niej.

-No to po co mie tu....

Nie dane było jej dokończyć, ponieważ wbiłem jej szybko nóż w ramie, po czym wszedłem na miejsce pasażera i szybko odjechaliśmy.

DO:#####
Zadanie wykonane.

OD:#####
No i świetnie braciszku jeszcze dwa, ale pamiętaj czas tyka a twój przyjaciel sam na tortury się prosi, długo już nie wytrzyma. Twoim 2 zadaniem będzie porwanie funkcjonariusza policji, może być to każdy, po czym wysłanie mi z nim zdjęcia jak masz go skutego i wysłanie mi GPS-a w miejsce jego pobytu. Resztą zajmą się moi.

Przeczytałem wiadomość by upewnić się że do tez zrozumiałem streść zadania. Naszym zadaniem było porwać jebanego psa, a zostały nam 2 godziny na zrobienie tego i jeszcze jednego zadania. Westchnąłem cicho, po czym usłyszałem dźwięk dzwoniącego telefonu, był to Kui.

-Kurwa czemu wyjechałeś z Arcade i przemyślałeś planu. I gdzie jest Heidi.

-Pierwsze zadanie wykonane Kui. Heidi jest cała chyba ktoś pod nią podjechał, poradzi sobie. A ty jak chcesz nam pomóc z Labo a nie bezczynnie jak zjeb stać, podjedź pod Burgera i nawet mi się nie waż komuś tego mówić, bo jak David z tego powodu zginie, własnymi rękami cię zabije. Czekamy 5 minut i jedziemy dalej, więc się pośpieszcie.

Rozłączyłem się, nie dając mu nic powiedzieć, jedne co mogliśmy zrobić aktualnie to czekać na chińczyka.

Pov. David

Siedziałem przykuty do krzesła od dobrej godziny, zastanawiałem się że przeżyje i czy zobaczę kiedy kolwiek Erwina, Carbo i nawet Labo, jebanego maskarza. Próbowałem krzyczeć i dowiedzieć się czegoś więcej o nich albo co ja to kurwa robię, ale jedyne co dostałem w odpowiedzi to liścia w mordę i pare kopniaków w brzuch. Z przemyśle wyrwał mnie dźwięk otwierania drzwi. Odwracając wzrok w tamtą strone ujrzałem kobietę, miała ona siwe długie włosy i złote oczy, które od spojrzenia w nie błyszczały. Nie weszła sama z nią był dwóch chłopa z długimi w ręku.

-MOŻESZ MI KURWA POWIEDZIEĆ CO TU KURWA ROBIE!?

-Oj panie David, jeżeli pana koledzy i mój braciszek wykonają swoje zadania ma czas, to Pan przeżyje i sami Panu to powiedzą, ale kim bym była jakby nie potorturowała swojej potocznej ofiary.

Powiedział to z takim uśmiechem na twarz że aż ciarki mnie przez chwile przeszły. Po kilku sekundach podeszła do mnie wyciągając nóż z kieszeni. Kiedy była wystarczająco blisko raczyła rozcinać po woli moją koszule, by mieć za pewne lepszy dostęp do skóry, nie podobało mi się to więc zacząłem się wyrywać, lecz na marne byłem tak mocna przywiązany, że pogarszałem tym swoją sytuacje. Kiedy dziewczyna dostałam się do skóry zaczęłam powoli ciąć skórę, syknąłem cicho z bólu, a ona nic zaczęłam jeździć po moim ręku. Nagle przestała myślałem że chce już odejść, ale wstając wbiła mi z całej siły nóż w ramię. Głośno krzyknąłem z bólu, a ona zadowolona wraz ze swoimi ludźmi wyszła z pokoju. Kurwa chłopaki proszę, nie wytrzymam tu dłużej...

——————————————————————————-
Witam kochani serdecznie, życzę miłego dnia/nocy i mam nadziej że rozdział się podobał <3

Ps. Mam pytanko chcieli byśmy w tej książce dodania takiego nietypowego shipu czy pisać one shota oddzielnie?

~1204 słowa

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro