Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rococo x Reader

Chłopak który ma opaloną skórę i ma wysoki wzrost. Ma ciemnoniebieskie czarne włosy, z dwiema częściami włosów, które wyginają się w policzki, i dwiema powyżej tej fryzury. Ma również czarne oczy z zauważalną rzęsą w każdym. Właśnie podbijał piłkę na boisku, gdy właśnie podbiegła do niego jego przyjaciółka. Podał jej piłkę i zaczęli grać z sobą. Jednak nagle Reader wybiła piłkę do rzeki.

-Ja ją wyciągnę - powiedział Rococo śmiejąc się.

-Czekaj!  Pomogę ci! - rzekła Reader i pobiegła za Rococo.

Stali na brzegu rzeki i patrzyli na piłkę, która w niej pływała. Rococo nachylił się i próbował dosięgnąć piłki. Reader go popchnęła i wpadł do wody.

-Ey jestem cały mokry! - powiedział Rococo łapiąc piłkę.

-Widzę hihi- śmiała się Reader z chłopaka.

-To mi pomogłaś... Łap! -powiedział sarkastycznie Rococo i rzucił piłką w Reader. Ta zamiast ją złapać, dostała nią w łeb i wpadła do wody.

- Kur.. Rococo! Udusze cię! - powiedziała wściekła Reader.

-Taktyczny odwrót! - krzyknął Rococo i zaczął płynąć w drugą stronę.

-Jak cię dorwę to będziesz miał odwrót! - krzyczała Reader i płynęła za chłopakiem.

Rococo zaczął machać nogami i ochlapał całą Reader. Zatrzymał się w miejscu i zaczął się śmiać.
Reader spojrzała na niego i na siebie i też zaczęła się śmiać.
Wyszli z wody i położyli się na trawie obok siebie śmiejąc się.
Po jakimś czasie byli wysuszeni, bo lato było dość upalne. Leżeli tak i patrzyli w niebo.

-Co robimy? - spytał Rococo poprawiając fryzurę.

- Co chcesz? - spytała Reader machając swoimi K/W włosami i patrząc na niego swoimi K/O oczami.

-Idziemy na sushi? - spytał chłopak patrząc na nią swoimi czarnymi oczami.

-Chodźmy! - krzyknęła z radością Reader i wstała energicznie, po niej wstał Rococo i poszli.

Po drodze oglądali widoki i myśleli co będą robić dzisiaj dalej. Jak doszli na miejsce, weszli do restauracji Rococo przepuścił pierwszą Reader i weszli do środka.  Zamówił dwie porcje sushi, zapłacił i usiadł do stolika.

-Teraz musimy czekać. - rzekł chłopak i się uśmiechnął do Reader.

-Poczekamy - uśmiechneła się Reader i spojrzała na Rococo.

Po pół godziny przyszedł kelner z dwoma talerzami sushi i pałeczkami. Podał im do stołu i odszedł.

-Smacznego - powiedział Rococo z uśmiechem na twarzy.

-Smacznego - powiedziała Reader i się uśmiechneła.

Zaczęli powoli jeść swoje porcje.
Z uśmiechem na twarzy i wyrazem delektowania się, powoli jedli i patrzyli na siebie.
Rococo szybko zjadł swoją porcje jak na wolne jedzenie, Reader jeszcze przez kilkanaście minut jadła swoją porcje, aż też skończyła. Jak już skończyli jeść wyszli z restauracji i pognali się przejść.

-To gdzie idziemy piłkarzyku? - spytała Reader chichocząc.

-O tam. - Chłopak wskazał na wielką wieżę widokową.

Ruszyli w stronę wieży, gdy byli pod nią już mieli wchodzić, ale wzrok Rococo przukła inna rzecz. Tą rzeczą była opona Endou Mamoru. Podszedł do niej i zaczął na niej trenować, a Reader usiadła na ławce i tylko głośno westchnęła.

-Chłopacy... - powiedziała pod nosem zawiedziona.

-Coś mówiłaś Reader? - Rococo nie przestawał trenować, mimo iż zadał pytanie.

-Nie, nic... - odpowiedziała Reader i dalej patrzyła na chłopaka.

-Okej... - Rococo odparł, po czym dalej trenował na oponie.

Reader się trochę nudziło, więc wyjęła telefon i zaczęła w nim coś robić. W sumie nie miała nic ciekawego do roboty. W końcu po godzinie Rococo chwycił Reader za nadgarstek i poszli na sam szczyt jak on to określał, wieży widokowej. Usiedli na platformie i popijali cole z puszek.

-Cieszę, że mam takiego przyjaciela jak ty Rococo- powiedziała Reader i się uśmiechneła.

-Ja też się cieszę, że mam taką przyjaciółkę jak ty Reader- odparł Rococo z uśmiechem na twarzy, wzrok wbity miał w horyzont.

- O czym myślisz? - spytała Reader.

-Sam nie wiem.. Może o przyszłości, a może o przeszłości. Jedno jest pewne. - przy tych słowach chłopak wstał.

-Co? - Reader wstała razem z nim.

-Nie potrafię siedzieć w teraźniejszości- powiedział Rococo, po czym oparł się o barierkę.

-Tak myślisz? - spytała Reader, opierając się o barierkę.

-Tak, a co? - spytał Rococo, patrząc w jej K/O oczy.

-Nie potrafisz, a nadal to robisz... Ironia losu prawda? - spojrzała na niego z powagą, a jednocześnie pytająco Reader.

-Niby ironia... Ale przed przeszłością i teraźniejszością nie uciekniemy... To jest najgorsze- dodał chłopak, poprawiając swoją fryzurę.

-Niby racja... - powiedziała Reader.

-Patrz jak ciemno się zrobiło, trzeba ciebie odprowadzić do domu. Chodźmy już powoli- powiedział chłopak, schodząc w dół z wieży.

-Dobrze - Reader szła za nim.

Gdy zeszli z wieży, powoli szli w kierunku domu Reader. W końcu, gdy ją odprowadził poszedł do siebie machając jej na pożegnanie. Reader weszła do domu odbyła kąpiel i zjadła kolacje. Położyła się spać. Szybko zasnęła, bo dużo ją dziś spotkało.

Rococo jak wszedł do domu, wziął prysznic, zjadł kolacje i poszedł do łóżka. Zasnął szybko.
Ostatnie słowa przed zaśnięciem jakie powiedział to były:

Bo przeszłość jest jak osa, ciągle nas goni i próbuje złapać. Teraźniejszość jest jak smoła, siedzimy w niej i trudno z niej wyjść i iść dalej. A przyszłość jest jak motyl, ciągle nam ucieka, a my do końca nie możemy go złapać. Dlatego tkwimy w teraźniejszości.

[Kolejny One Shot.
Rococo x Reader - przyjaźń.
Tu można składać zamówienia na następnego One Shota. Jednego oczywiście. Piszcie kto z kim i relacje.  Kto pierwszy ten lepszy.  Start.  Ps. Pisany w nocy
😉 Polecam. ]

Zapraszam na kolejne One Shoty.
Adik. Karolak.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro