Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Kazemaru x Reader

Kazemaru przemierzał ulice miasta, rozglądając się za swoimi przyjaciółmi. Nie wiedział, że ten dzień może przynieść dla niego taką niespodziankę. Wszedł do sklepu, kupił sobie Coca cole i wyszedł z puszką w ręce. Postanowił iść nad rzekę, pomyślał, że tam zazna spokoju.
W połowie drogi wpadł na dziewczynę.

-Przepraszam bardzo, to było nie zamierzone- powiedział zmieszany, trzymając puszkę napoju w ręce.

-Nic się nie stało, ale mi się wydaje, że my się znamy- uśmiechnęła się dziewczyna, patrząc na niego swoimi oczami K/O.

-Chwila... To ty Reader! Jak mogłem Cię nie poznać! -krzyknął Kazemaru uśmiechając się od ucha do ucha.

-Tak to ja Kazemaru... Dokąd się wybierasz? Przyjaciółki nie poznajesz? Tyle lat się przyjaźnimy... - odparła Reader poprawiając włosy K/W szczotką do włosów.

- Wybacz. Zamyśliłem się... Idę nad rzekę. Chcesz iść z mną? - spytał Kazemaru zmieszany.

-Jasne, że pójdę z Tobą. -odparła Reader chowając szczotkę do włosów.

Ruszyli razem nad rzekę śmiejąc się z swoich dawnych przypałów.
Dochodząc nad rzekę nikogo nie zastali. Usiedli na brzegu i spojrzeli na siebie.

-Co tam u ciebie? -spytał zarumieniony Kazemaru.

-Dobrze, a u ciebie buraczku? - zaśmiała się Reader patrząc na Kazemaru.

-Dobrze, gram w Raimonie i idziemy na szczyt w turnieju - odparł z uśmiechem na twarzy.

-Ty to masz dobrze- powiedziała Reader lekko dotykając jego dłoni.

Kazemaru w tym momencie zrobił się czerwony jak burak.
Reader wybuchnęła śmiechem patrząc na niego.

-Słodki jesteś - odparła patrząc na niego.

-Niby czemu? - spytał cały czerwony, podając jej batona z kieszeni.

-Dziękuję, po prostu - Reader wzięła batona i zaczęła jeść.

Siedzieli teraz nad rzeką i patrzyli w wodę jak wolno płynie. Reader oparła swoją głowę o ramię Kazemaru.
Obydwoje byli teraz szczęśliwi.
Szum wody powodował u nich to, że byli spokojni i mogli myśleć lepiej niż dotychczas.

-Kazemaru? - Spojrzała Reader na Kazemaru.

-Tak? - spytał, patrząc w jej oczy K/O.

-Chce by ta chwila trwała wiecznie i tylko z tobą - odparła po dłuższej chwili ciszy.

- Ja tak samo - uśmiechnął się do niej Kazemaru i przytulił ją mocno do siebie.

-Jesteś kochany- Reader się uśmiechneła i pocałowała Kazemaru w policzek, ten natomiast zrobił się czerwony jak burak.

-Dziękuję, Ty też. Chodź odprowadzę cię. Jeszcze pamiętam gdzie mieszkasz. -zaśmiał się wstając, wziął na ręce  Reader i się uśmiechnął.

-Czuje się jak królowa- zaśmiała się Reader i spojrzała na Kazemaru.

-To dobrze czy źle? - spytał, poczuł się trochę niezręcznie.

-Dobrze- wtuliła się w Kazemaru, ten się zaczerwienił.

Zaczął iść w stronę domu Reader niosąc ją na rękach. Po piętnastu minutach doszli na miejsce. Postawił ją przed jej domem na nogi i spojrzał głęboko w jej oczy K/O. Pocałowała go w policzek na pożegnanie i weszła do domu.
Kazemaru poszedł do siebie. Wszedł do domu, wziął prysznic i poszedł do łóżka położył się w łóżku. Napisał sms'a do Reader o następnym spotkaniu i patrzył w sufit. Reader go odczytała i uśmiechneła się do siebie. Obydwoje zasnęli w niedługim odstępie od siebie.

Następnego dnia Kazemaru poszedł w umówione miejsce.
Reader szybko się tam pojawiła. Obydwoje się do siebie przytulili, Kazemaru podniósł z radości Reader. Znowu wybrali się nad rzekę tym razem z kanapkami i ciastem. Usiedli nad rzeką i zaczęli pić sok. Reader wzięła kawałek ciasta i włożyła Kazemaru do ust ten go zjadł z uśmiechem. Przybliżyli się do siebie i spojrzeli sobie głęboko w oczy. W pewnym momencie obydwoje się pocałowali. Kazemaru zamknął oczy tak samo Reader. Zaczęli się namiętnie całować. W końcu gdy się oderwali od siebie spojrzeli na siebie.

-Ja muszę Ci coś powiedzieć Reader... - rzekł Kazemaru czerwoniutki jak pomidor.

-Słucham? -uśmiechneła się nie spuszczając z niego wzroku.

-Kocham Cię i to tak na poważnie- powiedział Kazemaru. Teraz był przerażony odpowiedzią.

-Ja Ciebie też i to już od dawna gluptasie - powiedziała Reader, całując go w usta.

Znowu zamarli w pocałunku zaczęli od nowa się przytulać i całować. Nie obchodziło ich czy ktoś ich zauważy czy nie. Liczyli się dla siebie wzajemnie tylko oni. Po dniu romansu i zjedzeniu wszystkiego Kazemaru szedł za rękę z Reader. Odprowadził ją do domu i oficjalnie zostali parą. Na co oboje czekali kilka dobrych lat. Kazemaru wrócił szczęśliwy do domu, wziął prysznic. Prawie całą noc pisał z Reader. W końcu zasnął. Reader tak samo zasnęła. Obydwoje śnili o sobie. Wiedzieli, że mają siebie. ❤

[Kolejny One Shot.  Kazemaru x Reader miłość po latach przyjaźni.  Pod tym Shotem można zgłaszać jedno zamówienie na One Shota. Więc kto pierwszy ten lepszy.  Start]

Zapraszam na kolejne One Shoty.
Adik. Karolak.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro