Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~ Rozdział drugi ~

Severus Snape siedział w fotelu, popijając mocną herbatę. Czytał "Proroka Codziennego", którego dostarczyła mu mała płomykówka tego ranka, jednakże po chwili odrzucił ze wstrętem gazetę i wstał gwałtownie, przewracając kubek z herbatą. Nie zwracając uwagi na rozlewający się po stole płyn, podszedł do okna i przetarł rękawem zamgloną szybę, obserwując ulewę i zagłębiając się w ponurych rozmyślaniach.

Czuł głęboką odrazę do tych wszystkich bałwanów redagujących tego propagandowego szmatławca. Do jasnej cholery, przez cały bity rok wpędzali wszystkich Bogu ducha winnych czarodziejów w błąd, trąbiąc uparcie, że Ten, Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać wyciągnął nogi już trzynaście lat temu i nie ma żadnej opcji, żeby "powrócił zza grobu". Teraz jednak, kiedy temu zaślepionemu głupotą Knotowi sam Czarny Pan otworzył oczy, niechcący się ujawniając, kochany Minister, wcześniej twierdząc w głębi ducha, że lepszego na tym stanowisku nie było, nagle uznał, że w tej okropnej sytuacji taki geniusz jak on sobie nie poradzi i zwiał gdzie pieprz rośnie.

Redaktorzy tej gazeciny również obudzili się z letargu, wypisując tak wierutne bzdury, że Severusowi nóż się w kieszeni otwierał. Otóż można było dowiedzieć się, że aby Czarny Pan nie zapukał pewnego pięknego razu do twych drzwi, należy na nich namalować siedem stokrotek, ponieważ, jak twierdzili z uporem maniaka, największy czarnoksiężnik na świecie ma alergię na pyłki. Polecono również posadzić w ogródku jak najwięcej egzemplarzy Mimbulusa mimbletonii (nie znaleźli wytłumaczenia, w czym ten głupi krzak ma pomóc).

Severus czuł obrzydzenie do tych gnojków, przez których fantazje może zginąć więcej ludzi, głęboko przekonanych, że te idiotyczne rytuały odstraszą Voldemorta i nawet nie rzucą żadnych zaklęć ochronnych.
Odszedł od okna, chwycił gazetę, pogniótł ją i wrzucił do kominka. Przyglądał się, jak płonie, i w tej samej chwili z podwórza dobiegł go głośny trzask.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro