Rozdział 2.1
Kochani, coraz bliżej do ogłoszenia daty premiery drugiego tomu Zatraconych 🥰
Wrzucam początek dla zaostrzenia apetytu.
Ostrzeżenie dla osób o słabych nerwach - fragment urwie się w najlepszym/najgorszym momencie 😜
------------
*Kilka miesięcy wcześniej, Moskwa*
Kto nie wypił szklaneczki whisky z lodem na wieść, że diagnoza brzmi „ostra niewydolność wątroby, konieczny przeszczep", ten nie zna dwóch smaków mieszających się na języku - palącej przyjemności przeplatającej się z goryczą, że każdy łyk może być ostatnim.
Wprawdzie to nie Aleksiej był umierający, tylko jego ojciec, jednak poczucie dwoistości i tak go ogarnęło. Nie wiedział, czy ma się cieszyć, że tak prędko odziedziczy całe imperium, czy jednak smucić, że może już nigdy więcej nie zobaczyć ojca. Cokolwiek by o nim mówić, Aleksiej Berezowski nie był totalnym skurwysynem i kochał swojego papę. Przynajmniej w takim stopniu, w jakim stary zgred na to zasługiwał.
Dimitrij, szef bratvy taganskiej, jednej z największych w rosyjskiej mafii, leżał właśnie w szpitalnym łóżku, cały żółty, i nie było mu dane wypić toastu za swoją rychłą śmierć. Za to przed oczami przelatywały mu obrazy z własnego życia, a pewne rzeczy ulegały zadziwiającemu przewartościowaniu. Nie zdawał sobie sprawy, jakie rozterki gnębią teraz jego jedynego syna.
Szukać za wszelką cenę dawcy wątroby czy zdać się na łaskawy los? - rozmyślał Aleksiej, patrząc, jak lód bezpowrotnie topnieje w szklance.
- Krew to nie woda...
Donośne stukanie do drzwi wyrwało go z zamyślenia, zapowiadając przybycie Olega.
- Mam informację o dziwnym ruchu na prywatnym koncie prezidenta Berezowskiego.
- Dawaj. - Aleksiej wyciągnął rękę po tablet.
W czasie, kiedy przeglądał wyciąg bankowy, Oleg kontynuował:
- Tak jak chciałeś, przejrzałem historię i jedna z wypłat wydaje się odstawać od reszty.
- Rzeczywiście - mruknął Aleksiej jakby do siebie. - Z konta zeszło dwanaście tysięcy dolarów. Niemało, ale też nie jakoś specjalnie dużo. Realizacja czeku w polskim banku. Ciekawe. - Oddał tablet i zdecydował. - Przynieś mi coś więcej. Chcę wiedzieć, co starik kombinuje.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro