Mam cię na oku!
-Ja chcę być Twoim przyjacielem-odparł.-patrząc mi prosto w oczy.-Chcę Cię wspierać,chcę Ci pomagać,płakać razem z Tobą jeśli zajdzie taka potrzeba i przytulać jeśli będzie Ci tego trzeba.Chcę rozmawiać z Tobą o wszystkim.Pragnę być Twoim Najlepszym Przyjacielem.-powiedział i przytulił mnie bardzo mocno,a ja poczułam ulgę i wtuliła się w jego ciepłe ciało.
Kiedy Michael wypowiadał tak piękne i szczere słowa rozpłakałam się jeszcze bardziej.
Zjechałam po masce samochodu na ziemię i jeszcze mocniej wtuliłam się w jego tors.
Łzy spływały po moich policzkach,jak wodospad,a w głębi duszy byłam szczęśliwa,ponieważ bardzo dawno żadna osoba tak do mnie nie mówiła.Tylko przy nim czułam się bezpiecznie.Wierzyłam,że nigdy mnie nie skrzywdzi i nie poniży.Zaufałam.
-Przyjaciele?-zapytał jeszcze raz.
-Przyjaciele.-odparłam.
Obejmowałam go bardzo mocno,potrzebowałam tego.
Po chwili poczułam wibracje w jednej z kieszeni jego spodni,oderwałam się od niego
i zobaczyłam,że zaplamiłam mu koszulę łzami i została dość spora mokra plama..
-Przepraszam,odbierz.-powiedziałam.
Michael sięgnął po telefon i zrobił kwaśną minę..
-Lisa..-wymruczał,kiedy zobaczył widniejące imię na jego wyświetlaczu telefonu.
Lisa..kim ona jest?-pomyślałam.
-Musimy jechać-powiedział-chcę abyś kogoś poznała.
-Okay-odparłam.
***
30 minut później byliśmy na miejscu.
Wysiedliśmy z samochodu i podążałam nieśmiało za Michaelem do drzwi wejściowych.
Zacisnął klamkę i popchnął delikatnie drzwi.
Weszliśmy do środka..w wewnątrz dom był większy niż wydawał się z zewnątrz.
Piękne obrazy,nieskazitelna czystość i piękne schody,które aż się prosiły by na nie wejść.
-Seli,poczekaj tutaj zaraz wrócę-Powiedział i zniknął za białą ścianą na której wisiało dużego rozmiaru zdjęcie z Michaelem i jakąś kobietą.
Podeszłam do niego bliżej chciałam się jej przyjrzeć..to pewnie ta cała Lisa..-pomyślałam.
Selena!-usłyszałam swoje imię i szybko się obróciłam..
Widziałam ją..to była ona..
Piękna,zgrabna i ten wzrok..nic dziwnego,że Michael się z nią ożenił..była po prostu piękna.
Podeszłam bliżej..kobieta patrzyła na mnie..nie powiem trochę się zlękłam..sposób w którym na mnie patrzyła..czułam się tak jakbym miała przed sobą najgorszego wroga.
-Poznajcie się..-zaczął Mike.-Lisa to jest Selena moja przyjaciółka..-a to Lisa.. moja żona..-dodał.
Kobieta wyciągnęła do mnie swoją rękę,kiedy nasze dłonie się złączyły przyciągnęła mnie do siebie i ucałowała mówiąc..
-Mam cię na oku,nie próbuj kombinować-wyszeptała ..tak,że Michael nic nie usłyszał.-Witam Selenko,miło mi Cię poznać-uśmiechnęła się ironicznie.
-Dziękuję-odparłam nieśmiało.
Nie wiem co dokładnie miała na myśli..może boi się,że ukradnę jej męża..
Niemożliwe..on jest tylko moim przyjaciele..to zwykła,zdrowa przyjaźń.
Nie mam zamiaru jej go odbijać.To jest chore.
Spojrzałam w górę gdzie znajdowały się wszystkie pokoje ...za poręczą stała mała dziewczynka..
zbiegła po schodach na dół i przytuliła się do Michaela.
-Mówiłeś,że nie masz dzieci..-powiedziałam ze zdziwieniem.
-Mała nie jest moja..to córka Lisy z poprzedniego małżeństwa..-odpowiedział tłumacząc się.
-Ouu rozumiem..-odparłam spoglądając na Lisę.
Ona i jej mina była bezcenna..była wprost zła,że Michael to powiedział..
-Może chcesz rozejrzeć się po domu?-zapytał Mike.-ja w tym czasie pójdę do kuchni i zrobię coś do picia..-dodał.-Śmiało idz na górę.
-Z chęcią.-odparłam i ruszyłam na górę.
Lisa była coraz bardziej wściekła..
Wyglądała tak jakby chciała mnie zabić..
Kiedy spacerowałam po korytarzu...usłyszałam płacz ..powędrowałam za głosem
i weszłam do 3 pokoju od schodów..w łóżeczku leżało małe dziecko..
Zrobiło mi się go żal,więc podeszłam do niego i już chciałam je wyciągnąć,przytulić i uspokoić kiedy..
Hej!
Dodałam rozdział..krótki,ale jest :)
Jak myślicie kto przeszkodzi Selenie?
Liczę na gwiazdki i komentarze ! :*
Next=6 gwiazdek
PS.ZAPRASZAM DO CZYTANIA MOJEJ NOWEJ KSIĄŻKI ,,ODDANA''.
Będę bardzo szczęśliwa jeśli pojawią się komentarze i gwiazdeczki.Bardzo mi na tym zależy.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro