Rozdział 4
*Pov Laura*
Spędziłam miły czas z Sophie Nie powiem, dziewczyna była bardzo miła i była jedno z lepszych osób, jakie poznałam. Muszę powiedzieć, że moja alfa była bardzo szczęśliwa z tego, że postanowiłam spędzić trochę czasu z dziewczyną i Być w towarzystwie bety. Po tym, jak wyszła moje alfa, była bardzo nieszczęśliwa i co chwilę mówiła, abym wróciła i spędziła jeszcze chwilę z dziewczyną. Ale nie mogłam zostawić u niej przecież na zawsze, więc poszłam w kierunku domu mojego przyjaciela. Kierowałam się w tamtą stronę, bo wiedziałam, że będzie tam jeszcze Lena, która może mi doradzić. Co mam robić w tej sytuacji. Muszę przyznać, że żadne z nas jeszcze nie wyczuło tak bardzo swojej drugiej połowy jak ja przed chwilą. Moja alfa mówiła, że to ta jedyna i muszę się o nią starać jak najbardziej by posiąść jej serce. O szczerze sama nie byłam jeszcze gotowa na w pełni ich związek z osobą, którą znam prawie dwa dni. Musiałam w ogóle w sobie poukładać fakt, że w końcu znalazłam rytuał, jedyną, która będzie ze mną zakładała moje własne stado. I choć na tą myśl moja alfa była szczęśliwa i już planowała nasze przyszłe życie na czterdzieści lat Naprzód. I choć mnie to śmieszy, to dalej miałam kiedyś wrażenie, że to trochę psychopatyczne myślenie, która jest bardzo zaborcza do jednej osoby.
Po tym, jak doszłam do pod domu mojego kolegi, Zauważyłam, że w środku gra telewizor, więc wiedziałam, że jest w środku. Na pewno on i tym samym pewnie Lena. Potem jak zapytałam nagle usłyszałam za drzwi, że ktoś krzyczy „Już idę!" Przede mną stało, ale na która właśnie otworzyła mi drzwi. W ręku trzymała miskę Popcornu, a jej rozczochrane włosy mówiły, że na pewno dzisiaj nie wychodziła z domu. Jej strój był po prostu jakoś piżamą, którą pewnie ją wzięła O Jamesa i właśnie miała zamiar przesiedzieć w nim przez cały dzień.
–O paczcie, kto zaszczycił nas swoją obecnością? –Zapytała obojętnie w ogóle nie oczekując odpowiedzi na te pytanie. Ja tylko przewróciłam oczami i weszłam do środka. Nie wiedziałam w ogóle, dlaczego ona pyta o takiego głupią rzecz. Jak wiedziała, że pewnie wrócę dwa dni później po naszej imprezie. Chociaż z drugiej strony wiedziałam, że sprawia jej to dużą przyjemność.
–Jest ktoś w łazience? –Zapytałam, jakby nigdy nic i czekałam na jej odpowiedź. Ona przez chwilę myślała, aż w końcu nie powiedziała. –A i w ogóle jest iść do jedzenia, czy muszę zrobić. –Zapytałam, bo wiedziałam, że sama Lena nie umiała gotować zbytnio, a James jest kucharzem niskich lotów. Jak chodziło o gotowanie to albo ja, albo właśnie chłopak gotowaliśmy, a dziewczyny tylko się przyglądała naszym ruchom i nie dowierzała, jakby możemy robić niektóre rzeczy.
–Chyba nie, nie wiem, nikt nie gotował, więc mamy nadzieję, że tutaj się zrobisz, bo Jestem już naprawdę godna. I taj czekałam, aż wrócisz, bo nie chciało mi się samej nic zrobić, a James siedzi w telefonie i nawet nie raczy zejść na dół. –Może to dziwnie wyglądać dziwnie z perspektywy 3 osoby, że ja, Lena i James mieszkamy w jego domu i gotujemy sprzątamy i Mieszkamy razem bez jakichkolwiek kłótni oraz bez jakichkolwiek sprzeczek, że mamy wracać do własnych domów. A mieszkamy tak już od 8 klasy szkoły podstawowej. Czemu? Samo tak wyszło. Jak poznałam Jamesa, to już dawno mieszkał razem z Leną, a ja dołączyłam do nich chwilę później. Rodzice Jamesa nic nie mieli, do tego nawet się chyba cieszy i że ktoś chce spędzać czas z ich dzieckiem i jeszcze trzymają się tak dobrze ze sobą oni płacili za czynsz, a tak ogółem to za sobą nawet nie mieszkali, Więc mieliśmy do dyspozycji trzy pokojowe mieszkanie z dwoma piętrami z bardzo ładnym wyposażeniem.
Szczerze widziałam chyba tylko dwa razy w życiu rodziców Jamesa. Tak samo jak rodziców, Leny rzadko, co pokazywali się w okolicy, a co dopiero przychodzili do własnych domów. Ich rodzice byli ich jakimiś znajomymi i oboje mieli ustalone, że ich dzieci zamieszkają Razem dawając im czas, by spełniać się zawodowo i by mieli czas dla siebie. Oni się cieszą, że mogą ze sobą spędzić czas i z wolnego domu bez jakichkolwiek zobowiązań, jakie muszą niektórzy wykonywać pod presją swoich rodziców. Ich rodzice wymagali od nich tylko dobrych ocen i by nie spalili, ani nie utopili domu Przez co można by powiedzieć, że to były jedyne wymagania, jakie ich rodzice dawali im. Jak o mnie chodzi to będąc młodą alfą mogłam robić praktycznie, co mi się żywnie podobało. Takie mieliśmy prawo, a jak nawet prawo nie pozwalało na przykład mi się wyprowadzicie w danym momencie z domu to będąc alfą Miałam wysokie mniemanie w oczach rodziców i wiedzieli, że sobie sama poradzę.
–Po tym, jak się myje, przygotuje jakieś jedzenie dla nas. –Powiedziałam i ruszyłam do swojego pokoju, by wziąć sobie jakieś ubrania. Gdy weszłam do swojego pokoju i wzięłam swoje ubrania, podążyłam do łazienki, która była naprzeciwko. Nasza łazienka była jedną z przyczyn mniejszych w całym domu. Każdy miał swoją na własność, a ta naprzeciwko mojego pokoju była moją ulubioną.
Jak weszłam do środka, położyłam na swoje ubrania na umywalce i nalałam wody do wanny. Potem, jak wanna się powoli wypełniała wodą. Dodałam do niej jakiś płynów i oczywiście Kulkę zapachową, która miała dać słodki zapach owoców. Potem, jak będę się wypełniła wodą i ja weszłam do cieplutkiej wody i zaczęłam się moczyć. Przydziałem, że będzie dobrym pomysłem wziąć telefon i zacząć oglądać jakiś serial. Oglądałam tak jakiś randomowy serial, który pierwszy mi się wyświetlił na netfliksie i odpływałam w Stan błogiej Relaksacji.
Szczerze nie wiem, ile spędziłam w łazience, ale potem jak wyszła moim oczom ukazała się niezadowolona Lena. Ewidentnie głodna. Jedyne, co na nią popatrzyłam, uśmiechnęłam się i poszłam do kuchni robić jakieś jedzenie. Przez ten cały czas nawet nie wspomniała o tym, co robi James. A ja sama o nim zapomniałam, bo nie pokazywał się ani nie odzywały się, odkąd przyszłam. Czołem robić się mięciutkie naleśniki, bo to było jedno z wygodnie Rzeczy, jakie mogłam zrobić. Po tym, jak wzięłam i usmażyłam je i podałam lenie, poszłam zobaczyć James, jeszcze żyję w swoim pokoju.
Po tym, jak zapukałam do jego drzwi, usłyszałam ze środka krótkie „Wejdź". Krótko się nie zastanawiałam. Weszłam do środka, on tak jakby zobaczył ducha, przestraszył się i zakrył. Nie powiem, rozśmieszyła mnie ta sytuacja. Pewnie spodziewał się lenek, która domagała się jedzenia, a tu taka niespodzianka.
–Długo jesteś w domu? –No nie powiem, mógłby się bardziej wykazać i dać jakieś inne pytanie niż o to, ile Jestem w domu. Ja aktorsko westchnęłam i złapałam się za głowę.
–Przyszłam cię powiadomić, że Jestem już od dwóch godzin w domu i zdążyłam zrobić kolację oraz się ogarnąć w łazience. A ty międzyczasie przeleżała, jesteś i podawaj się w telefon, nawet nie wiedząc o tym, że ktokolwiek przyszedł Do domu. –Na te słowa chłopak nie wiedział za odpowiedzieć. Chyba był trochę zażenowany całą tą sytuacją. –A ich idź zjeść, bo za chwilę będzie Wszystko wyje. –Powiedziałem, śmiejąc się on ucieszony zszedł na dół, by zjeść naleśniki.
Sama też zeszłam i poszłam trochę zjeść, by spróbować w ogóle, jak to weszło. Zjadłam bardzo dużo naleśników, bo sama porcje były spore i muszę powiedzieć, że tak najedzona to jeszcze się chyba nigdy nie czułam. Potem, jak zjadłam, to poszłam do swojego pokoju położyć się i zacząć przeglądać swój telefon w poszukiwaniu szczęścia. Gdy położyłam się na łóżku i chwyciłam za komórkę, moim oczom ukazały się kilka wiadomości od nieznanej osoby.
Gdy weszłam na Messengera Zauważyłam, że Tą osobą była Sophie. Szczerze, nawet nie wiedziałam, jak ona znalazła mnie na Messengerze, ale z drugiej strony pewnie sama bym to prędzej czy później zrobiła. Od razu weszłam na Facebooka, by zobaczyć mamy wspólnych znajomych i o dziwo Znalazło się kilka wspólnych znajomych, którzy nas dwie Mieli nas znajomych. Wiadomości, jakie dostałam od dziewczyny, klasyfikował Się do typu Nieśmiałej dziewczyny, która chciałaby zagadać do kogoś, ale boi się i jak coś napiszę, to za chwilę usuwa wiadomość, pisząc kolejną od nowa. I nie powiem, to było naprawdę urocze, bo jednak dziewczyna starała się jak najlepiej wypaść w moich oczach.
Ostatnią wiadomość, jaka została do mnie wysłana i nie została usunięta, była krótka i zwięzła. Czyli takie, jakie lubię najbardziej „hej, co tam". No takie wiadomości najlepiej mi się opisywało, bo nie musiałam jakoś wymyśleć jakiś. Nie wiadomo jakich zdań, a mogłam naprawdę odpisać, co u mnie.
Nie patrząc na jej szybko jej odpisałam, by zacząć jakąkolwiek konwersację. Zaczęłyśmy pisać ze sobą o różnych rzeczach zainteresowaniach i co lubimy, a czego nie lubimy w życiu oraz naszych życiach. Dowiedziałam się, że jako beta Sophie miała bardzo spokojne życie. Została wychowana przez dziadków, przez co byli bardzo rygorystyczni co do jej Przyszłego zamążpójścia i tego ziemskim ma się ożenić. Jej dziadkowie nie mogli zrozumieć, Dlaczego nie chcę wyjść sobie wziąć za małżonka małżonkę jakiekolwiek omegi, by sama utrzymać status dominacji. Ale ona nie chciała, chciała po prostu wychować dzieci, tak jak niektóre, ale bety to robią z wyboru. Chciała być tak zwaną Matką w związku, a nie Ojcem, który musi pracować I prawie nigdy nie przebywa w domu.
Dlatego bardzo odpowiadało mi to, że ona chce być tą zwaną „kobietą" w związku. Ja chciałam końcu założyć swoją firmę i być Oparciem dla mojej rodziny, chociaż finansowo. Praca w dużej firmie była moim marzeniem, a to, że mogłabym je spełnić, dawało mi skrzydła.
Pisałam tak, z dziewczyną, aż nie zauważyłam, że na zegarku jest prawie, północ. Pożegnałam się z dziewczyną i położyłam się spać, by odpocząć. Muszę przyznać, że poznanie tak szybko swojej bratniej duszy jest strasznie dołujące, a zarazem bardzo satysfakcję. Pod względem tym, że mogę podzielić się z nią Częstymi przemyśleniami.
Po tym jak podłączyłam telefon do ładowania A ja Sama położyłam się spać.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
A oto chociaż bardzo późno to rozdział kolejny mojej książki. Zauważyłam, że muszę poprawić kilka rzeczy w moim Opisie oraz oznaczenie, bo jednak nie tylko to będzie opowiadanie typowo yaoi, ale Też będzie to opowieść typowo yurii oraz hetero. Mam nadzieję, że podoba wam się kontekst na razie tej historii, a to, że na razie z nudno to tylko dlatego, że próbuję dać jakiś początek tej historii.
Miłego czytania.
Bay<3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro